4.10.2024

Butelka wody z kranu

Kranówka w warszawskiej restauracji
(sierpień 2024, fot. Paweł Czachorowski).

Z tą butelką wody z kranu było tak. Wiele lat temu zdarzyło się w Australii tak, że w jednym miejscu było ujęcie wody. Pompowano ją do cystern i wożono do innego miasteczka, tam butelkowano ją i z powrotem przywożono także do tego miasteczka. Społeczeństwo australijskie zbuntowało się przeciwko takiemu niepotrzebnemu marnowaniu energii i bezsensownego wożenia wody tam i z powrotem. Przecież to zupełnie niepotrzebna emisja dwutlenku węgla do atmosfery. Wprowadzono zakaz sprzedaży wody w butelkach. Można przyjść z własną, nabrać ale nie kupować tej wożonej. Efekt jest taki, że zmniejszają emisje dwutlenku do węgla do atmosfery. Niby nic wielkiego a jednak. 

A teraz sytuacja  w Polsce, rok 2024. Na zdjęciu restauracja, a na stoliku woda w butelce z recyklingu. Butelka szklana jako opakowanie, najpewniej do wina. Opakowanie szklane jednorazowego użytku. Po wykorzystaniu trafiłaby na śmietnik lub w najlepszym razie do recyklingu szkła. Obrazek z Warszawy. Wczesnej taki widok znałem z Francji i Hiszpanii, na początek kelnerzy przynoszą wodę w butelce. Za darmo. Butelki przezroczyste, by było widać co jest w środku. Woda wodociągowa lekko schłodzona w lodówce. 

Po drugie woda wodociągowa nie jest wożona. Swoim stylem, życia swoją konsum, możemy wpływać na ilość emisji dwutlenku węgla dla atmosfery i w ten sposób możemy wpływać na zmniejszanie efektu cieplarnianego i rosnącej temperatury atmosfery na Ziemi. A tym samy mamy wpływ na ekstremalne powodzie i susze. 

Opowieść o butelce wody z kranu przygotowałem także dla Radia Olsztyn, w ramach felietonów Tłumaczymy świat. Była to opowieść o butelce z wodą z kranu. Jeden mały szczegół, za pomocą którego chcę pokazywać szersze i bardziej ogólne zasady funkcjonowania przyrody i naszą rolę w tych procesach.

A było to tak. W pewien wakacyjny upalny dzień poszliśmy do stosunkowo luksusowej restauracji w Opolu. Restauracja włoska, piękny i gustowny wystrój, miła i szybko działająca obsługa, znakomite dania. Przy sąsiednim stoliku siedziała grupa czterech osób, wśród których były osoby zagraniczne. Co najmniej jedna osoba mówiła po polsku.

W bogatej karcie dań, wśród napojów była i woda mineralna prosto z Italii. Klient przy wspomnianym już sąsiednim stoliku zażyczył sobie wody z kranu. Kelner wyjaśnił, że mają wodę specjalną w butelkach i nie podają wody z kranu. Jednak klient dopominał się wody z kranu. Kelner wyjaśniał, że czasami woda w Opolu bywa zanieczyszczona, pojawiają się bakterie Escherichia coli. I potem klienci mogą skarżyć restaurację o spowodowanie zatrucia. Restauracyjny gość jednak upierał się, że on chce wodę z kranu na swoją odpowiedzialność. Rozmowa trwała dość długo, kelner poprosił o pomoc jeszcze jedną osobę z obsługi, chyba kierownika sali. W końcu powiedział, że może podać taką wodę, ale tylko wtedy, gdy klient podpisze oświadczenie, że nie będzie miał żadnych roszczeń prawnych z tytułu spożycia wody z kranu w ich restauracji. Gość był konsekwentny i uparty, dopiął swego. Po kilkunastu minutach przyniesiono do stolika kartki z oświadczenie do podpisu dla każdego gościa przy tamtym stoliku.

Po długich targach. Konsument doprowadził do swojego. Dostał wodę z kranu. W duchu podziwiałem tego klienta, za konsekwencję i wytrwałość. Tak można zmieniać świat na lepsze.

Woda z kranu jest dobra, do rzadkich przypadków należą zanieczyszczenia. A jeśli coś się zdarzy od razu są przecież rozpowszechniane informacje. Od takich sporadycznych zanieczyszczeń nie jest wolna także woda butelkowana. Czy obsługa restauracji nie chciała podać wody z kranu w przesadnej trosce o zdrowie klienta czy raczej by skłonić do zakupu oferowanej w karcie wody w butelkach? W tej restauracji była woda w butelkach szklanych, przywożona prosto z Włoch, tak jak i wiele innych produktów. Transport wody na tak duże odległości to zużycie paliwa a wiec duży ślad węglowy. Być może trafiają się klienci, którzy szukają okazji do wyłudzenia odszkodowania. Gdzieś w gazecie wyczytają, że woda była skażona i od razu sądzą restauracje, w których być może tam coś mu się złego wydarzyło.

Siedząc przy stoliku obok troszeczkę się za wstydziliśmy. Dlaczego? Dlatego, że upór tego klienta doprowadził do czegoś ważnego. Dania smaczne, liczne produkty i wino przywożone z daleka, ale dla nich nie było miejscowego zamiennika. Ale woda? Spory ślad węglowy nawet. Nawet gałązki oliwne będące ozdobą stołu były przywiezione z daleka. Wody nie trzeba wozić. 

I sytuacja druga. Kilka tygodni później, Restauracja na warszawskiej Pradze. Z pozoru lokal gastronomiczny jakich wiele. To, co zwróciło naszą uwagę, to woda w butelkach z recyklingu (oczywiście umytych i bez etykiety), Kiedy żona spytała. Czy to jest woda z kranu, kelnerka była nieco zmieszana, czuła się zaatakowana. Zaczęła się tłumaczyć, że woda jest czysta, że oni sprawdzają, że filtrują etcetera. I że władze Warszawy starają się o to, by woda wodociągowa była podawana w lokalach gastronomicznych.

Najwyraźniej kelnerka spotykała się już wiele razy z klientami, który mieli pretensje do tego, że jest serwowana woda z kranu. Czyli nie są przyzwyczajeni do picia wody wodociągowej. Może nawet w domu piją wodę z butelek przynoszonych ze sklepu... Kiedy żona powiedziała, że bardzo się cieszy, że jest to woda z kranu i doceniamy takie zabiegi, to w tedy z kelnerki zeszło powietrze, przestała się czuć atakowana.

Dwie sytuacje, w jednej klient domaga się wody z kranu, przy dużym oporze restauracji, a w drugim restauracja w Warszawie wprowadza już wodę z kranu, co jest godne pochwały. I jak widać nie bez oporów społecznych. Jako społeczeństwo nie jesteśmy przyzwyczajeni do picia wody z kranu, mimo że robimy to w domu. To, co kupione, wydaje się ważniejsze i lepsze od tego co jest za darmo. Klient nasz pan, może zmienić nawyki restauracyjne.

Kiedy jako chłopiec wędrowałem przez wsie i opłotki, było rzeczą naturalną, że kiedy nam się chciało pić to wchodziliśmy do pierwszego lepszego gospodarstwa i piliśmy wodę ze studni z wiadra. Nikt nam dostępu do darmowej wody nie odmawiał. Czasami nawet przy studni był kubek.

Z późniejszych już wyjazdów Francji czy Hiszpanii, zapamiętałem właśnie wodę w butelce na stole. Na początek bezpłatna woda z kranu najczęściej z lodówki, lekko schłodzona. Podobnie jest w Grecji podobnie jest we Włoszech. Pamiętam jeszcze również swoją wyprawę do Rumunii. Studnia w szczerym polu, z wiaderkiem i kubeczek. Dla przechodnia i dla miejscowych.

Czy w czasach postępującego ocieplenia klimatu i coraz częstszych upałów jako społeczeństwo zachowany dostęp do bezpłatnej wody, czy też nawet woda będzie na sprzedaż? Drugim ważnym aspektem jest to, że przy preferowaniu wody w butelkach, wożonej dziesiątki lub setki kilometrów samochodami, po pierwsze zwiększamy niepotrzebnie emisje dwutlenku węgla do atmosfery. Po drugie produkujemy tony jednorazowych opakowań, które szybko lądują na śmietniku.

Masz wpływ na świat. Możesz w restauracji domagać się wody w kranu. A w podróż możesz także zabrać do butelki wodę ze swojego własnego kranu. Może to być specjalny bidon lub nawet butelka szklana z recyklingu. Zamiast wyrzucić butelkę po soku na śmietnik, wystarczy ją umyć i wielokrotnie wykorzystywać. A w domu może stać dzbanek z woda, to tego listek mięty i plasterek cytryny.

Smacznego.

Jeśli ja wchodzę do restauracji i widzę butelkę z wodą z kranu, to widzę troskę o środowisko. Czy ta restauracja mniej zarobi? Może nie sprzeda butelki piwa więcej, może nie sprzeda butelki wody mineralnej, przywiezionej gdzieś z daleka i o takich samych własnościach jak ta woda z kranu, ale zyska sympatię. I wtedy klient częściej tu wróci może więcej zamówi. Inny może zostawi tyle samo pieniędzy bo nie będzie oszczędzał zbytnio, gdy zobaczy troskę o środowisko. Restauracja to nie tylko dania, to nie tylko obsługa, ale to również wystrój wnętrza i to co restauracja mówi sama przez siebie: czy są tu dania lokalne i w jaki sposób kucharz i restauracja dba o środowisko dba o dobre samopoczucie klienta. Restauracja tymi małymi działaniami pokazuje wartości, którymi sie kieruje. A wartości maja znaczenie dla ludzi. 


Poszerzona wersja felietonu dla Radia Olsztyn. Podcast o butelce wody wyemitowany był 18 września 2024 r. Wszystkie moje felietony radiowe znajdziesz tu: https://radioolsztyn.pl/tlumaczymy-swiat-felietony-stanislawa-czachorowskiego/01778309

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz