Krokiewka lękwica, wrzesień 2024, Dublin, Irlandia, fot. Violetta Laskowska |
Wspomniana ćma wygląda dziwnie, kanciasto. Jakoś tak trochę nietypowo,
zwłaszcza dla osób nie zwracających uwagi za bardzo na owady. Sfotografowana w
siedlisku dla niej nietypowym, w pełni antropogenicznym. Rysunek ma znaczenie
maskujące, rozmywa kształt ciała, plamy utrudniają wyłonienie w mózgu zarysu
typowego dla motyla. Kształt i
ubarwienie skrzydeł, z planami przypominającymi dwa trójkąty, to przystosowanie
do maskowania się, gdy siedzi na korze
drzew, na gałęziach, na kawałki drewna, np. na krokwi. W dzień jest niewidoczna, spokojnie może spać. Bo aktywna
jest w nocy. A dlaczego w nocy? Bo to drugie ewolucyjne przystosowanie do unikania
drapieżników. Na samym początku swojej aktywności owady nie miały innych wrogów
niż inne owady, np. duże i aktywne praważki. Ale potem pojawiły się ptaki. Fruwanie
za dnia stało się niebezpieczne. Owady takie jak chruściki i ich bliscy
krewniacy – motyle nocne, zagospodarowały noc na swoją aktywność z lotem. Owszem,
jest trudniej bo niewiele widać. Ale nie widzą też drapieżniki. I tak tym
owadom dzień zamienił się w noc.
Ćma została sfotografowana w Irlandii, we wrześniu, w
Dublinie. A czy u nas występuje? Wykorzystałem narzędzie google obiektyw by
szybko rozpoznać gatunek. Zamiast cierpliwie przeglądać ilustracje w
książkach entomologicznych, wykorzystałem technologię. Nie jestem specjalistą od
tej grupy owadów. Dość szybko w telefonie pojawiły się obrazy podobne i mogłem
najpierw zidentyfikować gatunek, a potem coś więcej o nim przeczytać.
Czy widziałam wcześniej krokiewkę lękwicę? Prawdopodobnie. Ale nie zapamiętałem. Dlaczego? Bo nie zidentyfikowałem i nie powiązałem obrazu ćmy z szerszym przyrodniczym lub kulturowym kontekstem. Widziałem, lecz nie zauważyłem, nie dostrzegłem, nie zapamiętałem. Jakbym jej nigdy nie widział. Nazywanie rzeczy i ludzi, których widzimy pomaga w zapamiętywaniu. A jeszcze bardziej to, ze łączymy z istniejącymi już informacjami w naszej głowie. Po prostu pojedynczej informacji/obserwacji nadajemy sens.
Najpierw znalazłem angielską nazwę tej ćmy - angle shades, co mój translator przetłumaczył
jako „rolety kątowe”. Może komuś wygląd tego owada skojarzył się z roletami? Potem
dotarłem do polskiej nazwy: krokiewka
lękliwica, krokiewka lękwica (nazwa naukowa - Phlogophora meticulosa).
Krokiewka kojarzy się z krokwią. Może siada na drewnianych konstrukcjach? Lub
może kształt skrzydeł komuś skojarzył się z krokwią? Lękliwica – to od lękania
się? A czegóż się lęka ta ćma? Nietoperzy czy człowieka? A może to ona wywołuje lęk? W dawnych, słowiańskich wierzeniach ćmy traktowany były jako dusze ludzkie. Coś ze świata demonicznego. W tradycyjnej,
papierowej książce znalazłem jeszcze inną polska nazwę tego gatunku - zielenica
starannica lub agatówka starannica. Zielenica (nie mylić z nazwą glonów, protistów)
o tej nazwie. Agaty bywają także w barwie zielonej. Ale ich cechą jest budowa wstęgowa lub koncentryczna. Zielona - gąsienice (a więc w stadium
larwalnym) mogą być zielone lub brązowawe. Zapewne też barwa maskująca, gdy
lawy żerują na roślinach żywicielskich. Tu autor tej polskiej nazwy miał
najwyraźniej kontakt także z postacią larwalną. Ale dlaczego starannica? W
jakim aspekcie się stara? Może to ewolucja starannie uformowała piękny rysunek tej ćmy? Może to jakieś nawiązanie do ładnego rysunku samej
ćmy? Jakby się postarała ładnie wyglądać. Dlaczego te dziwne nazwy? Bo jest tak
dużo gatunków, że język nie potrafi tego starannie wyrazić. A jakoś trzeba nadać każdemu gatunkowi oryginalna i niepowtarzalną nazwę.
Fakt, że polska nazwa nie jest ustabilizowana wskazuje, że
gatunek nie jest powszechnie znany i specjaliści raczej używają nazw naukowych
(łacińskich). A sam owad nie wywarł żadnego piękna w naszej kulturze.
Przynajmniej do teraz.
Jest to gatunek powszechnie spotykany, a w wielu miejscach także liczny gatunek europejskiego, nocnego motyla. Często migruje na znaczne odległości. Migruje wiele gatunków owadów. W czasach zmian klimatu te wędrówki są znaczące. Mogą zakończyć się kolonizacją nowych terenów. Niemniej warto zaznaczyć, że dyspersja czyli rozprzestrzenianie się, w tym wędrówki, to immamentna cech życia. Żeby przetrwać w dłuższym okresie czasu ciągle trzeba poszukiwać m=nowych miejsc i je kolonizować. Bo wraz ze zmianami środowiska stare miejsca zmienią się tak bardzo, że nie da się tam przeżyć.
Krokiewke lękwicę nożna ją spotkać na skraju lasów, przy drogach (ekolodzy te siedliska nazywania przydrożami).To jej siedlisko życia. Ciągle uciekające i zmieniające się.
Krokiewka lękliwica Phlogophora meticulosa to gatunek nocnego motyla (ćmy) z rodziny sówkowatych (Noctuidae), podrodziny piętnówek (Hadeninae). Jest motylem nocnym średniej wielkości. Długość skrzydła wynosi 2 cm, rozpiętość skrzydeł od 4,5do 5 cm. W stanie spoczynku składa skrzydła wzdłuż ciała, dzięki czemu charakterystyczny wzór na skrzydłach tworzy kształt litery V lub kształt trójkąta. Po rozłożeniu skrzydeł do lotu zmienia się i rysunek. Kolor skrzydeł, tak jak widać na zdjęciu, jest pastelowy, szaro-brązowy z zielonkawym i różowawym odcieniem. Skrzydła spodnie są białawe z ciemniejszymi żyłkami. Tu na zdjęciu są niewidoczne. Entomolodzy przedstawiają na swoich grafikach sylwetkę owada rozpiętego z rozłożonymi skrzydłami. Jest to widok pokazujący wszystkie cechy lecz w naturze motyle inaczej układają skrzydła. Inaczej więc rozpoznaje się owady ze zdjęć, a inaczej z kolekcji entomologicznych czy grafik.
Jak już pisałem gąsienice mogą być koloru zielonego lub różowego. Są polifagiczne a więc odżywiają się różnymi gatunkami roślin. Być może kolor ich ciała uzależniony jest od rośliny, na której aktualnie żerują. Trzeba by było to sprawdzić w terenie. Poczwarka jak to jest u sówkowatych, jest typu zamkniętego i w kolorze ciemnobrązowo-bordowym.
Owady dorosłe pojawiają się w zależności od regionu, od kwietnia
do października. Niektóre źródła podają występowanie
całoroczne. W ciągu roku ma dwa pokolenia, stąd być może taka rozpiętość
pojawianiu się imagines. Zimę spędza w stadium poczwarki, w glebie.
Krokiewki, jak już wcześniej zaznaczałem zasiedlają brzegi lasów, łąki, pastwiska i ogrody. Gąsienice żerują na bardzo różnych roślinach znajdowana m.in. na
pokrzywie, malinie, wierzbie czy paproci. O ich obecności nie decydują więc
nieliczne gatunki roślin żywicielskich. Inne czynniki wpływają na ich obecność i
liczebność.
W naszym kraju zazwyczaj liczebność tego gatunku zależna od wielkości fali migracyjnej. Czyli ile przyleci z innych części Europy. Tak przynajmniej było do tej pory. Liczne są jednak obserwacje wskazujące, że obecnie gatunek ten może i u nas zimować. Jeszcze jeden efekt ocieplenia klimatu. Zazwyczaj gatunek jest dość liczny. Mimo że może być liczny, to spotykamy pojedyncze ćmy. Żyje więc w rozproszeniu i nie lubi się agregować. Osobiście nie pamiętam czy kiedykolwiek widziałem. Na pewno do tej
pory nie zwróciłem na krokiewkę uwagi.
Jak już pisałem krokiewka jest gatunkiem migrującym i corocznie przylatuje do nas z południa Europy. Liczne są jednak doniesienia o udanym zimowaniu i wczesnym pojawie gąsienic nawet w marcu. Czyli część populacji musi już u nas zimować z sukcesem. Niemniej gatunek uważany za wędrowny. Migranci nieustannie mieszają się z „tubylcami”. W populacji zawsze jest część osobników bardziej osiadła i część skłonna podejmować wędrówki. Niezależnie od czynników środowiska raz jedna a raz druga frakcja wydaje więcej potomstwa. A samo zróżnicowanie (różnorodność) populacji jest najlepsza gwarancją na trwanie gatunku.
Czy na przykładzie tego jednego gatunku - krokiewki lękliwicy można poszukiwać jakichś analogii z gatunkiem Homo sapiens? Można. Bo pewne uniwersalne prawa przyrody, prawa populacyjne sprawdzają się w każdym przypadku.
Źródła:
- Heiko Bellman, Owady seria Spotkania z przyroda. Multico , Warszawa 2007
- https://pl.wikipedia.org/wiki/Krokiewka_l%C4%99kliwica
- https://insektarium.net/lepidoptera-2/noctuidae-sowkowate/phlogophora-meticulosa-krokiewka-lekwica/
- https://swiatmakro.com/2014/08/23/krokiewka-lekwica-phlogophora-meticulosa-prosto-z-poludnia/