16.12.2025

Test Dragana cz. 3. Hologramowy obraz języka czyli jak wykurglać z niczego nowe znaczenia we współpracy z AI

Widzimy tylko cienie i domyślamy się jak wygląda to coś, co rzuca cień.
 

Metoda jest podstawą wiedzy nowożytnej. Pojawia się hipoteza i zaraz potem musi pojawić się pytanie "jak to sprawdzę?". Na pewno warto szukać odpowiedzi u innych ludzi. Może to już odkryli, może to już wiedzą i nie trzeba odkrywać Ameryki po raz kolejny. Niemniej zawsze warto sprawdzać eksperymentalnie. Niewierny Tomasz jest podstawą nowożytnego budowania wiedzy nie tylko przyrodniczej. Robimy eksperymenty także i dlatego, by do dotychczasowego dorobku obserwacyjnego ludzkości dodać swojej obserwacje, z nowym narzędziem, nową metodą, z innym materiałem. 

Różne rodzaje sztucznej inteligencji, w tym LLMy (duże modele językowe) to w naszej rzeczywistości społecznej nowy obiekt. I poznajemy go, niczym w stadzie małp naczelnych: wąchamy, dotykamy, obserwujemy, sprawdzamy organoleptycznie, trącamy i sprawdzamy jak zareaguje. I dzielimy się w dyskusji swoimi spostrzeżeniami, niczym ślepcy dotykający słonia: To jest cienkie i długie. Nie, to jest wijące się niczym wąż. A nie, ja, jak dotknąłem to było duże i płaskie, niczym liść. A ja sądzę, że to gruby słup, stojący pionowo. Suma róznych doświadczeń dotykowych poprzez dyskusję układa się w obraz słonia, z ogonem, trąbą, uszami, grubymi nogami. Nie widzimy a jednak krok po kroku, przez kolejne eksperymenty i przez dyskusję, budujemy w naszej zbiorowej intersubiektywności obraz słonia. I nigdy nie wiemy, czy to wiedza ostateczna. Bo pojawi się ktoś nowy, z nowymi obserwacjami, nowymi eksperymentami lub nowymi paradygmatami. Niekończąca się opowieść poznawania nowego w stadzie. 

Od trzech lat jest z nami AI. Wypowiadamy się , że jest taka czy inna, że kreatywna lub, że to tylko stochastyczna papuga. Zainspirowany pomysłem profesora A. Dragana postanowiłem i ja sprawdzić prostym testem. Umieścić w prompcie słowa, których nie ma (bezsensowne, bez znaczeń) i sprawdzić co z tym LLM zrobi. I czy to, co zrobi w jakiś sposób pozwoli odpowiedzieć na pytanie czy taki Chat GPT jest kreatywny czy nie. To trzecia cześć eksperymentu.  Zobacz cz. 1(Gemini)  oraz część 2. (Copilot).

Wybrałem trzy różne narzędzia (dlatego raport będzie trójczęściowy): Gemini, Copilot i Bielik. Na czerwono zaznaczyłem moje prompty dla AI, na czarno odpowiedzi a na niebiesko refleksje po wykonaniu zadania.

 Bielik.ai

Napisz esej na temat „Wpływ projekczycieli na ewolucję Smoka wawelskiego” użyj tonu filozoficznego, w tekście wykorzystaj pojęcia: protronista, somponitny, wykurglać, niuntowatość, murglowatość

 Oto esej na temat "Wpływ projektorów na ewolucję Smoka wawelskiego" w tonie filozoficznym, z wykorzystaniem wymienionych pojęć:


Wpływ projektorów na ewolucję Smoka wawelskiego [Bielik już w tytule zmienił nieznane słowo projekczyciel na bardziej zrozumiałe "projektor", najwyraźniej algorytm uznał, że to błąd i trzeba poprawić]

W świecie, gdzie rzeczywistość i wyobraźnia splatają się w nierozerwalny węzeł, a istoty mityczne i legendy stają się żywymi bytami, rola projektorów – tych, którzy potrafią przenosić myśli i wizje w materię – jest nie do przecenienia. W tym kontekście, ewolucja Smoka wawelskiego stanowi fascynujący przykład, jak ludzka imaginacja, kształtowana przez projektorów, może wpływać na formę i naturę istot, które pierwotnie wyłoniły się z mroków legend.

Projektorzy, jako strażnicy i kreatorzy narracji, od zarania dziejów odgrywają kluczową rolę w kształtowaniu obrazu Smoka wawelskiego. Ich zdolność do protronizmu – czyli projektowania obrazów w umyśle odbiorcy – pozwala na nieustanne przekształcanie i reinterpretację tej postaci. W ten sposób, Smok staje się nie tylko stworzeniem z krwi i kości, ale również konstruktem ideowym, którego forma zależy od perspektywy projektora.

Somponitność – pojęcie odnoszące się do harmonii i równowagi w kompozycji – odgrywa istotną rolę w ewolucji Smoka. Projektorzy, dążąc do somponitności, starają się zachować równowagę między strachem a fascynacją, między destrukcją a ochroną, co prowadzi do wielowymiarowego obrazu tej istoty. Smok wawelski, początkowo postrzegany jako bezlitosny niszczyciel, z czasem zyskuje cechy mądrego strażnika, co jest wynikiem somponitnego podejścia projektorów do jego narracji.

Wykurglać – termin ten, choć rzadko używany, odnosi się do procesu wydobywania na światło dzienne ukrytych aspektów rzeczywistości. Projektorzy, poprzez swoje opowieści, wykurglają z mroków nieświadomości różne wymiary Smoka. Dzięki temu, istota ta staje się coraz bardziej złożona, obejmując zarówno aspekty negatywne, jak i pozytywne. Wykurglanie pozwala na głębsze zrozumienie Smoka, a tym samym na bardziej zniuansowaną interpretację jego roli w legendach.

Niuntowatość i murglowatość to pojęcia, które odnoszą się do subtelnych, niemal niedostrzegalnych cech rzeczywistości, które jednak mają ogromny wpływ na jej kształt. Niuntowatość – delikatność i ulotność – oraz murglowatość – tajemniczość i nieuchwytność – są kluczowymi elementami w ewolucji Smoka wawelskiego. Projektorzy, poprzez swoje opowieści, nadają Smokowi te subtelne cechy, które sprawiają, że staje się on istotą nie tylko potężną, ale i pełną zagadek. Niuntowatość i murglowatość czynią Smoka bardziej ludzkim, a zarazem bardziej mitycznym, co jest wyrazem głębokiej symbiozy między człowiekiem a jego wyobrażeniami.

W konkluzji, ewolucja Smoka wawelskiego jest doskonałym przykładem, jak projektorzy – poprzez swoje zdolności protronistyczne, dążenie do somponitności, wykurglanie ukrytych aspektów oraz nadawanie niuntowatości i murglowatości – kształtują obraz istot mitycznych. W ten sposób, Smok staje się nie tylko częścią legend, ale również lustrem, w którym odbijają się ludzkie lęki, nadzieje i pragnienia. Jego ewolucja jest więc odzwierciedleniem ewolucji ludzkiej świadomości i wyobraźni, a projektorzy – jako architekci tych zmian – odgrywają w niej rolę nie do przecenienia.


Ten esej łączy filozoficzne rozważania z wykorzystaniem wymienionych pojęć, tworząc refleksję na temat wpływu ludzkiej kreatywności i wyobraźni na mityczne istoty.

Rozwiń uznając gatunek dinozaura Smok wawelski za punkt wyjścia

Rozwijając koncepcję Smoka wawelskiego jako gatunku dinozaura, możemy stworzyć fascynującą narrację, która łączy elementy paleontologii, mitologii i filozofii. Oto rozwinięcie tego pomysłu:


Smok wawelski jako gatunek dinozaura: Ewolucja między mitem a rzeczywistością

Wyobraźmy sobie, że Smok wawelski nie jest jedynie postacią z legend, ale rzeczywistym gatunkiem dinozaura, który ewoluował na terenach dzisiejszej Polski. Ta hipoteza otwiera drzwi do fascynującej podróży przez czas i przestrzeń, łącząc naukę z mitologią.

Protronizm w paleontologii

Projektorzy, jako strażnicy wiedzy o dinozaurach, odgrywają kluczową rolę w odkrywaniu i interpretacji skamieniałości. Ich zdolność do protronizmu – projektowania obrazów w umyśle odbiorcy – pozwala na rekonstrukcję wyglądu i zachowań Smoka wawelskiego. Dzięki temu, dinozaur ten staje się nie tylko szkieletem z kości, ale również żywym organizmem, którego forma zależy od perspektywy badacza.

Somponitność w ewolucji

Somponitność, czyli dążenie do harmonii i równowagi, jest kluczowym czynnikiem w ewolucji Smoka wawelskiego. Jego cechy – zarówno te, które czyniły go groźnym drapieżnikiem, jak i te, które mogły służyć obronie lub opiece – są wynikiem somponitnego procesu ewolucyjnego. W ten sposób, Smok staje się przykładem złożonej adaptacji do środowiska, gdzie różne aspekty jego natury współistnieją w równowadze.

Wykurglanie ukrytych aspektów

Wykurglanie – proces wydobywania na światło dzienne ukrytych aspektów rzeczywistości – odgrywa istotną rolę w odkrywaniu tajemnic Smoka wawelskiego. Projektorzy, poprzez analizę skamieniałości i porównania z innymi gatunkami, wykurglają z mroków nieświadomości różne wymiary tego dinozaura. Dzięki temu, Smok staje się coraz bardziej złożony, obejmując zarówno aspekty fizyczne, jak i behawioralne, które wcześniej pozostawały nieznane.

Niuntowatość i murglowatość w paleontologii

Niuntowatość – delikatność i ulotność – oraz murglowatość – tajemniczość i nieuchwytność – są subtelnymi cechami, które nadają Smokowi wawelskiemu głębię i złożoność. Niuntowatość może odnosić się do delikatnych struktur kostnych lub skórnych, które nie zachowały się w skamieniałościach, podczas gdy murglowatość może dotyczyć nieodkrytych jeszcze aspektów jego zachowania lub środowiska życia. Te subtelne cechy czynią Smoka bardziej ludzkim, a zarazem bardziej mitycznym, co jest wyrazem głębokiej symbiozy między nauką a wyobraźnią.

Ewolucja jako dialog między mitem a rzeczywistością

Ewolucja Smoka wawelskiego jest więc dialogiem między mitem a rzeczywistością. Z jednej strony, legendy i opowieści projektorów kształtują nasze wyobrażenia o tym dinozaurze, z drugiej strony, odkrycia paleontologiczne rzucają nowe światło na jego prawdziwą naturę. Ten dialog jest nieustannym procesem, w którym oba te światy wzajemnie się przenikają i wzbogacają.

Wnioski

Uznanie Smoka wawelskiego za gatunek dinozaura otwiera nowe perspektywy na zrozumienie jego roli w historii i kulturze. Jest to przykład, jak nauka i mitologia mogą współistnieć, wzajemnie się inspirując. Projektorzy, jako badacze i opowiadacze, odgrywają kluczową rolę w tym procesie, łącząc rzeczywistość z wyobraźnią i kształtując obraz istot, które przetrwały w naszej pamięci przez tysiąclecia.


To rozwinięcie przedstawia Smoka wawelskiego jako gatunek dinozaura, łącząc elementy naukowe z mitologicznymi i filozoficznymi, co pozwala na głębsze zrozumienie jego ewolucji i znaczenia w kulturze.

[Literacka twórczość Bielika wydaje się skromniejsza niż Gemini czy Copilot. Może jeszcze jest za słabo wytrenowany, może ma mniejszy zasób danych treningowych albo wymaga innego sposobu promptowania. Niemniej wiele podobnych wniosków można wyciągnąć tak jak w przypadku eksperymentowania z wcześniej wymienionymi AI]

 *  *  *

Język ma chyba postać hologramu a treści budujemy nadmiarowo (z nadmiarem słów, podobnie jak nadmiarowe są gatunki w ekosystemie). Ubytek słów dalej zachowuje obraz lecz jest on mniej wyraźny, niczym w hologramie przełamanym na pół. Nawet słowa bezsensowne (nadmiarowe), mimo że nie mają znaczenia, mogą być wkomponowane w język i tworzyć wrażanie spójnej całości. 

Być może porównanie systemów biologicznych z ich dynamiką (ekologia i ewolucja) do systemów kulturowych to właściwa ścieżka poszukiwań. Szukać podobieństw i wyciągać wnioski ogólne, słuszne dla całości tych z pozoru odrębnych zjawisk. Tak jak samo życie lepiej poznano i zrozumiano, analizując i porównując zwierzęta z roślinami, grzybami, mikroorganizmami. Tak być może lepiej zrozumiemy siebie samych gdy zobaczymy jak działa AI i zobaczymy siebie w integracjach z AI. Czy człowiek z bezsensownej treści może tworzyć sensowne uogólnienia lub obserwacje?

Jakie można wyciągnąć wnioski z mojego trzyczęściowego eksperymentu? Efekty generowania tekstu wyglądają tak, jakby LLM-y były zdolne do kreatywnego pisania. A może jeszcze raz musimy zastanowić sie nad czym jest ludzka kreatywność? może wiele ludzkiej "kreatywności" to po prostu mniej doskonała językowa stochastyczna papuga? Może w populacji jest niewiele kreatywności i nowości o gros to powielanie starych wzorców, jedynie inaczej komponowanych ze sobą. Niczym u eukariontów wykorzystywanie bezsensownych fragmentów DNA i rearanżacyjne składa mRNA? 

Po eksperymencie mam jeszcze więcej pytań niż uzyskałem odpowiedzi. Zachęca to do dalszych przemyśleń i obserwacji. A co wymyślę, to Wam za jakiś czas napisze. Piękno odrywania uzyskuje swa pełnię, gdy dzielimy się nim z innymi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz