O smukwie czytałem wiele razy, widziałem ją w książkach, ale nigdy nie spotkałem w naturze. Aż do tegorocznych wakacji. W czasie obozu entomologicznego, w sierpniu 2018 r., gdy zwiedzaliśmy Ośrodek Rehabilitacji Ptaków Chronionych w Dębniakach w Gostynińsko-Włocławskim Parku Krajobrazowym, zobaczyłem dziwną „pszczołę”. Poprzedniego dnia nasłuchałem się opowieści o pszczołach samotnych, więc myśli moje były ukierunkowane i wszędzie doszukiwałem się pszczół. Owad wydawał mi się znajomy ale nie mogłem sobie przypomnieć jego nazwy. Tego samego dnia dotarliśmy nad Jezioro Rakutowskie. I tam na łące, w pobliżu wieży widokowej, podobnych owadów latało jeszcze więcej. To była smukwa kosmata, zwana czasem smukwą okazałą (Scolia hirta).
Smukwa to osa a ściślej żądłówka (bo ma żądło). Swego czasu przeczytałem o niej w antykwarycznej książce Jeana Henri Fabre’a (1842-1915) pt. „Z życia owadów”. We wspomnianej książce smukwa występuje pod nazwą kordówka dwupaskowa. Wydanie przedwojenne, papier już mocno nadgryziony zębem czasu. Przekazałem do biblioteki, niech służy innym. Z Polskiej czerwonej księgi - bezkręgowce dowiedzieć się można, że smukwa to rzadki gatunek palearktyczny, związany ze stepem i lasostepem. Uznany za zagrożony w wielu krajach europejskich i wprowadzony na czerwone listy. W Polsce zanikający lecz niechroniony. Na czerwonej liście umieszczona w kategorii VU (zagrożone).
W artykule Józefa Banaszaka z 1978 roku, opublikowanym w Przeglądzie Zoologicznym, dowiedzieć się można także o nowych stanowiskach w Dolinie Wisły, w dolnym jej biegu, w rezerwacie roślinności kseroternicznej „Biała Góra”. W tamtym czasie smukwa kosmata w Niemczech Wschodnich była rzadko spotykana, mimo że wcześniej (lata 1920-1950) często tam występowała. Także i w Polsce była wtedy rzadko obserwowana i znana jedynie z nielicznych stanowisk. Trudno powiedzieć czy wynikało to ze stanu środowiska czy tylko z niedostatecznej liczby naukowców, poszukujących tego owada. Na mapce zamieszczonej we wspomnianej pracy nie zaznaczono żadnych stanowisk z obszaru Gostynińsko-Włocławskiego Parku Krajobrazowego (i okolic). Uznana została za gatunek południowy. Na północ od Wisły i Bugu nie były znane żadne stanowiska. A teraz dowiaduję się, że jest nawet i w Olsztynie. Czyżby jeszcze jeden gatunek południowy, związany z siedliskami kserotermicznymi, który rozszerza zasięg swojego występowania na północ w ostatnich latach?
Nie wiem czy już ktoś wcześniej wykazywał obecność smukwy kosmatek z Gostynińsko-Włocławskim Parku Krajobrazowego. Wykazana była jako gatunek rzadki z Brudzeńskiego Parku Krajobrazowego w 2002 roku. A to tylko przez Wisłę, bardzo blisko.
Pojaw imagines rozpoczyna się w końcu czerwca i obserwować można dorosłe smukwy do pierwszych dni września. Tak przynajmniej było dawniej (dane z pracy Banaszaka z 1978). Żądłówkę tę można spotkać w siedliskach suchych i nasłonecznionych (kserotermicznych). Tam gdzie rośnie m.in. macierzanka. Smukwa jest osą pasożytującą na larwach chrząszczy z grupy Lamellicornia (rodzina żukowatych - Scarabaeidae), m.in. kruszczyce (Cetonia sp.), w tym kruszczyca zlotawka, nierówienki (Anomala sp.), kwietnice (Potosia sp.), w tym kwietnica okazała, kosmatki (Epicometes sp.). Odszukuje larwy wspomnianych chrząszczy, żądląc je w odpowiednie miejsce paraliżuje je i składa na nich swoje jajo. Rozwijająca się larwa pożera larwę chrząszcza. Sparaliżowana larwa chrząszcza jest żywa, „nie psuje się”. Można powiedzieć, że znakomity sposób konserwacji żywności…
Wymienione larwy chrząszczy żyją pod ziemią. Jak je osa znajduje? Najprawdopodobniej po zapachu, bo przecież wypatrzyć się nie da.
Na przykład pędraki kruszczycy złotawki (Cetonia aurata) rozwijają się w próchnie drzew i krzewów, najczęściej w ich przyziemnej i podziemnej części, czasami nawet wewnątrz mrowisk, w których odżywiają się drewnianymi szczątkami organicznymi, przynoszonymi przez mrówki. Larwy złotawki muszą jakość zapachowo „otumaniać” mrówki, bo nie rozpoznają jej jako potencjalnego jedzenia. Ryzykowne przebywanie w mrowisku zapewne jest dodatkową ochroną przed drapieżnikami i pasożytami, takimi jak smukwa. Dorosłe kruszczyce złotawki odżywiają się nektarem kwiatów. Spotkać je można na roślinach baldaszkowatych (selerowate według obecnej systematyki), czasem na białych kwiatostanach czarnego bzu, na rutewce wąskolistnej i wiązówce błotnej, jarzębinie i głogu.
Larwa smukwy, po wykluciu się, zjada sparaliżowanego pędraka w przeciągu 5-8 dni, potem kończy żerowanie i tworzy beczułkowaty kokon, w którym się przepoczwarcza.
Smukwa kosmata jest rzadkim gatunkiem o słabo rozpoznanym rozmieszczeniu w Polsce (tak piszą jeszcze w 2013 r. Bonk i Sepiol). Brakuje informacji o jej występowaniu w Polsce południowej i południowo-wschodniej (tym bardziej w północnej Polsce). Praca wspomnianych autorów pt. Występowanie błonkówki - smukwy kosmatej Scolia hirta na Wyżynie Małopolskiej, opublikowana w Chrońmy Przyrodę Ojczystą, przedstawia dane o występowaniu smukwy na Wyżynie Małopolskiej. W latach 2006–2010 stwierdzono tam smukwę na 22 stanowiskach, w siedliskach kserotermicznych. Autorzy nie stwierdzili szczególnych zagrożeń dla smukwy kosmatej, jednak intensywne zalesianie oraz ekspansja roślin inwazyjnych może w przyszłości ograniczać powierzchnię dogodnych dla niej siedlisk. Zatem z jednej strony ocieplenie klimatu sprzyja ekspansji na północ, z drugiej możliwy zanik siedlisk kserotermicznych może stanowić czynnik ograniczający.
Warto zwrócić uwagę jeszcze na jeden czynnik – pożywienie. Larwy wyżej wymienionych chrząszczy są próchnojadami i związane są z martwym drewnem. Można przypuszczać, że ekspansja smukwy w jakimś stopniu związana jest także z dostępnością siedlisk sprzyjającym rozwoju kruszczycy złotawki i innych, podobnych chrząszczy. Przyroda jest wielowymiarową całością. Oddziałuje wiele czynników jednocześnie.
Zagrożenie smukwy kosmatej może wynikać z kurczenia się stanowisk o charakterze kserotermicznym wskutek naturalnych procesów sukcesyjnych i zarastania tego typu miejsc roślinnością drzewiastą i krzewiastą. Doniesienia z innych krajów świadczą o regresie i zagrożeniu tego gatunku. Ale z drugiej strony więcej martwych drzew to więcej siedliska dla chrząszczy - bazy pokarmowej smukwy.
Smukwa kosmata jest gatunkiem palearktycznym czyli o szerokim zasięgu rozmieszczenia. Występuje od zachodniej Europy do środkowej Azji. Do tej pory gatunek ten był w Polsce stwierdzany rzadko. Owady dorosłe preferują kwiaty niebieskie i fioletowe.
Występuje na stanowiskach suchych i słonecznych o sypkiej glebie, na silnie nasłonecznionych murawach, czyli na wydmach, stokach wzgórz, suchych łąkach, lessowych zboczach. Letnia susza i ocieplenie klimatu sprzyja poszerzaniu takich kserotermicznych siedlisk. Ale znaczenie ma zapewne także sposób użytkowania gruntów rolniczych i tak zwanych nieużytków.
Różne dane, publikowane w pismach naukowych wskazują, że w przeszłości znanych było znacznie mniej stanowisk występowania smukwy kosmatej w Polsce. W ostatnich latach wykazano wiele nowych stanowisk, co wskazuje że jest gatunkiem liczniejszym i szerzej rozprzestrzenionym niż dawniej. Na pewno za nowe stanowiska można uznać w północnej części Polski (na Pojezierzu Mazurskim stanowiska wzmiankowane już pod koniec lat 80. XX wieku). Owad ten jest w miarę duży i charakterystycznie ubarwiony. Może być więc obserwowany przez coraz liczniejsza rzeszę przyrodników-amatorów (wolontariuszy). łatwo zrobić zdjęcie w terenie nawet aparatem komórkowym i podesłać informację o miejscu, dacie i siedlisku. Im więcej obserwujących przyżyciowo, tym lepsze i wiarygodniejsze dane co do rozmieszczenia i stanu populacji smukwy.
Niewiele trzeba, aby w czasie wakacyjnych wędrówek patrzeć pod nogi i uczestniczyć w szeroko zakrojonym monitoringu polskiej i europejskiej przyrody. Dołącz i Ty.
Nowa odsłona bloga Profesorskie Gadanie. Pisanie i czytanie pomaga w myśleniu. Pogawędki prowincjonalnego naukowca, biologa, entomologa i hydrobiologa. Wirtualny spacer z różnorodnymi przemyśleniami, w pogoni za nowoczesną technologią i nadążając za blaknącym kontaktem mistrz-uczeń. I o tym właśnie opowiadam. Dr hab. Stanisław Czachorowski, prof UWM, Wydział Biologii i Biotechnologii, Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie
Ciekawe. Kolejny przyklad że oportuniści w przeciwieństwie do specjalistów mają tym lepiej i bardziej dynamiczne jest środowisko.
OdpowiedzUsuńA gdzie wysłać zdjęcie z informacją o obserwacji?
OdpowiedzUsuńNajlepiej do specjalisty lub opublikować gdzieś na blogu, ze zdjęcie, data i miejscem obserwacji.
Usuń