(Zmierzchnica trupia główka, Wikimedia Commons, autor Didier Descouens) |
W 2014 roku zanotowano obecność zmierzchnicy trupiej główki w okolicach Morąga (we wsi Jurki). Mniej więcej w tym samy czasie podobno widziana była w Wymoju. Być może to ślad migracji z południa (w tym roku masowo przyleciały rusałki osetniki a rok wcześniej fruczaki gołąbki). Motyl nocny, który rozbudzał i rozbudza wyobraźnię oraz emocje. Będzie to opowiedzieć o niezwykłej ćmie, wiążąca się z etnografią i dawnymi zwyczajami. Choć wydaje się to niemożliwe, to czasem można usłyszeć pisk motyla. A jeżeli dodamy, że w ubarwieniu tej piszczącej ćmy dopatrzeć się możemy ludzkiej czaszki, to nie powinno nas dziwić, iż dawniej wierzono, że jest zwiastunem śmierci.
Zmierzchnica trupia główka (Acherontia atropos) zwana także zmorą trupią-głową, jest największym europejskim motylem: rozpiętość skrzydeł wynosi 10–14 cm, gąsienice dorastają do 13 cm i ważą do 10 g. Zmierzchnica – jak sam nazwa sugeruje – jest motylem nocnym czyli ćmą. Należy do rodziny zawisakowatych (Sphingidae, niektóre z tych motyli mylimy z kolibrami, bo są duże i przy spijaniu nektaru zawisają w locie, niczym kolibry znane z telewizji). Na grzbietowej stronie tułowia ma charakterystyczny rysunek, przypominający ludzką czaszkę. Człowiek ma wrodzoną umiejętność rozpoznawania twarzy. Nawet w różnych plamach.
Trupia głowa, która lata o zmierzchu. Trudno jej nie zauważyć. Łacińska (naukowa) nazwa zmierzchnicy wiąże się z mitologiczną rzeką Acheron oraz Mojrą o imieniu Atropos. Skojarzenia jak najbardziej uzasadnione w kontekście zachowania i wyglądu tego motyla nocnego. Jak zapewne każdy wie motyle mają trąbki (zwijane ssawki) i za ich pomocą spijają nektar z kwiatów, czasem różne płyny z uszkodzonych drzew, gnijących i fermentujących owoców a nawet z padliny czy odchodów zwierząt. Ale zmierzchnica trupia główka za pomocą swojej trąbki potrafi wydawać dźwięk – w momencie zaniepokojenia piszczy, a głos jej podobny jest do głosu nietoperzy. Dźwięk jest słyszalny z daleka. Jest to wyjątkowa cecha u motyla. Okazuje się więc, że ćmy mogą wydawać dźwięki. I to nie w postaci trzepotu skrzydeł. Trupia główka – ćma co dźwięki wydaje. Czemu wydaje dźwięki? Jedni sądzą, że to sposób odstraszania napastników (drapieżników), inni że myli swoim dźwiękiem pszczoły, gdy im miód podpija w ulu. Trąbka służy jej więc także do trąbienia a nie tylko wysysania płynów.
U nas pojawia się rzadko. Jej ojczyzną jest południowa Europa i Afryka. Czasem do nas zalatuje wiosną i wczesnym latem (dociera nawet do Skandynawii bo jest dobrym lotnikiem). Składa jaja na liściach ziemniaka, pomidora, bielunia lub pokrzyku (same trujące rośliny, co jej mroczność tylko podkreśla). Jesienią mogą pojawić się dorosłe osobniki drugiego pokolenia. Ale nie zostają u nas tylko lecą na południe, wracają do siebie. Co nie jest takie rzadkie u naszych motyli. Bo nie tylko ptaki na zimę od nas odlatują. Wraz z ocieplaniem się klimatu można spodziewać się przesuwania się na północ zasięgu występowania tego motyla oraz częstszych wizyt w naszym regionie.
Dawniej, gdy się u nas pojawiała, wywoływała strach i sensacje. Tak zanotował w swoim sztambuchu generał Joachim Jauch, (1684-1754) „1749: Taka Szarańcza padła na milę od Kalisza, z którey dwie złapano, y jednę serwują w Kapitule Gneźnieńzskiey, a drugą OO. Reformaci w Kaliszu, tę gdy wzięto w rękę skrzeczała jako Gacek, y pianę żółtą z pyska toczyła, cała była kosmata, jak axamit, Śmierć na piersiach, nogi dwie kosmate y zęby wiewiórcze mająca etc.” Straszliwa i skrzecząca niczym nietoperz gacek, nazwana szarańczą spod Kalisza. W swoim sztambuchu generał zamieścił nawet rysunek tej strasznej szarańczy (ilustracja wyżej). Można wnioskować, że rysował nie z natury lecz z opowieści, bowiem w jego sztambuchu są realistyczne rysunki zwierząt i roślin (ilustracja niżej). Zamieszczony rysunek jest bardzo niedokładny. Widać, że generał słyszał o niej głównie z opowieści (lub oglądał w stanie mocno zniszczonego, zasuszonego owada). Odnotowane skrzeczenie to był dźwięk wydawany na trąbce, wspomniana piana – to zapewne hemolimfa, którą czasem niektóre owady wyrzucają z ciała w celach obronnych. Wspomniane „zęby” to raczej czułki lub tylko wyobraźnia przestraszonego człowieka. Nazwa „szarańcza” wzięła się chyba z grozy, bo dawniej naloty szarańczy i w Polsce wyrządzały duże szkody. Możemy jeszcze złożyć na karb nieugruntowanej w tamtych czasach wiedzy biologicznej (entomologicznej).
Rysunek z pamiętnika Joachima Daniela Jaucha (1684-1754) |
Zmierzchnica występuje w lasach liściastych a dorosłe, fruwające owady, spotkań można od kwietnia do lipca. Gąsienice żyją na różnych drzewach liściastych, np. na lipach, wierzbach, dębach, olchach. W atlasach zazwyczaj spotkamy motyla z rozłożonymi skrzydłami. Żółte, jaskrawe kolory skrzydeł drugiej pary widoczne są znakomicie. Gruby brązowo-żółty odwłok przypomina ubarwienie szerszenia. Ta mimikra - upodabnianie się do żądlących owadów - jest obroną przed potencjalnymi drapieżnikami. Bo który ptak czy mały ssak chciałby zjadać tak niebezpiecznego owada? Lepiej czmychnąć przed żądlącą boleśnie osą. Jeśli dodamy to tego dźwięk, to rzeczywiście zmierzchnica może odstraszać nie tylko ludzi.
fot. Marcin Korczakowski |
Dorosłe motyle spotkań można w ulach lub w dziuplach dziko żyjącej pszczoły miodnej. Co robi ta ćma w ulu pszczelim? Spija miód. Jako duży owad zmierzchnica może dużo zjeść. Jednorazowo spijają od 6 do 10 gram miodu (objętość łyżki do zupy). A dzięki chemicznej mimikrze (mamy już trzeci rodzaj mimikry) nie jest przez pszczoły zazwyczaj atakowana. Zdarza się jednak, że pszczoły rozpoznają dużo większego intruza, podkradającego miód i zamurowują kitem pszczelim tego złodzieja (za duża, żeby po prostu wyrzucić z ula) – zmierzchnica ginie unieruchomiona i uduszona. Zdziwiony pszczelarz może taką "mumię" w swoim ulu spotkać.
Zmierzchnica nie oblatuje kwiatów by spijać nektar. Spija oskołę spływającą z drzew. Oskoła to staropolska nazwa soku brzozowego o słodkawym smaku. Napój ten o leczniczych właściwościach stosowany na obszarze całej Słowiańszczyzny jako eliksir zdrowia i urody.
Zmierzchnica jest gatunkiem ciepłolubnym. Jej naturalny obszar występowania znajduje się głównie w Afryce oraz Azji Mniejszej. Spotkać ją można w południowej Europie, w basenie Morza Śródziemnego. Motyl ten migruje w dużej liczbie na teren Europy aż po koło podbiegunowe. Potrafi przemierzać w locie tysiące kilometrów, a fruwa dość szybko (jak na motyla). Już dawniej zaobserwowano, że w zależności od temperatury (głównie w czasie przepoczwarczenia) pojawiają się różne ubarwienie u motyli (różnych gatunków). Podobnie jest i u zmierzchnicy – europejskie populacje różnią się więc ubarwieniem w poszczególnych latach (zmienność temperatur w okresie wegetacyjnym). To gratka dla entomologów-kolekcjonerów. Oczywiście dokumentować można fotograficznie, co jest sposobem bardziej przyjaznym dla przyrody niż dawniejsze nabijanie na szpileczkę i zasuszanie.
W sprzyjających warunkach pogodowych, gdy lato jest ciepłe i długie, nawet w Europie gąsienice kończą cykl rozwojowy ale nowe pokolenie motyla migruje z końcem lata na południe. Mróz dla nich jest zabójczy. U nas gąsienice zmierzchnicy żerują na zielonych częściami roślin rodzin z psiankowatych, np. ziemniaka, pomidora, psiance słodkogórz oraz na bieluniu, dyni czy pokrzyku wilczej jagodzie. Zjadają także rośliny z rodzin werbenowatych i oliwkowatych. Same zaś atakowane są przez parazytoidy takie jak gąsieniczniki (Ichneumonidae) i rączycowate (Tachinidae).
Zmienność ubarwienia obserwowana jest nie tylko u osobników dorosłych ale i u gąsienic. Spotkać można osobniki zielonożółte z pasami ciemnoniebieskimi, a nawet czarnymi. Inne są z szarobrązowymi pasami, składającymi się z jaśniejszych i ciemniejszych kropek. Na końcu odwłoka gąsienica ma charakterystyczny wyrostek w kształcie wygiętego rogu, przypominającego literę „S”. Mimo dużych rozmiarów oraz żarłoczności zmierzchnica nie jest u nas uważana za szkodnika. A to dlatego, że rzadko występuje i zazwyczaj pojedynczo.
Przed przepoczwarczeniem gąsienice zakopują się do 25 cm pod ziemię i tworzą ziemne kolebki poczwarkowe o jajowatym kształcie, wykonane z ziaren piasku i cząstek gleby, zlepionej wydzielinami. Przeobrażenie trwa około 30-45 dni i odbywa się pod koniec lata. Poczwarka jest bardzo duża, w kolorze ciemnobrązowym i z połyskiem. Można je spotkać w czasie jesiennej orki po uprawie ziemniaków. Teraz, gdy orka odbywa się za pomocą ciągników, raczej trudno taką poczwarkę zauważyć. Dawniej, gdy rolnik szedł za pługiem, ciągniętym przez konia, widział co w bruździe się znajduje. Miał więc szansę zobaczyć tę dużą i niezwykłą poczwarkę.
Zmierzchnica trupia główka jest gatunkiem południowym, dawniej rzadko do nas zalatującym ale obecnie widywanym nawet w północnej Polsce (i tu się rozwija) – co jest znakiem ocieplającego się klimatu. A przy okazji może jest zwiastunem złych konsekwencji ocieplającego się klimatu za sprawą działań samego człowieka (emisja gazów cieplarnianych). Jest więc jak zwiastun kłopotów…
Więcej o zmierzchnicy trupiej główce:
- Zmora trupia głowa pojawiła się w okolicach Morąga
- O motylu co trąbi, ludzi straszy i miód pszczołom podbiera
- Zmierzchnica trupia główka i Noc Biologów 2017
Zmierzchnica w kolekcji entomologicznej |
Mieszkam w Wymoju i widziałam tego pięknego motyla, odwiedził nas w domu :)
OdpowiedzUsuńWidzę ja drugi raz w tym roku w moim ogrodzie. Jeszcze teraz drzemie na drewnie. Mieszkam w Dzierżoniowie- Dolny Śląsk
OdpowiedzUsuńTak późno to zapewne u nas "urodzona". Najpewniej pokolenie, które rozwinęło się u nas.
Usuń