Otworzyć okno i zobaczyć świat. Wyjść z własnego, bezpiecznego pomieszczenia i zadawnionych nawyków. Od dłuższego czasu irytuje mnie błędne i niepoprawne zapisywanie nazwy gatunkowej człowieka. Spotykam w wielu książkach, na wystawach w Muzeum Narodowym, w artykułach.
Skąd to się bierze, ta ignorancja humanistów?
Dlaczego polscy humaniści tak deprecjonują Homo sapiens? Czy ma to coś wspólnego z kreacjonizmem? Że wyłączają człowieka ze świata żywego, z wielkiej rośliny bioróżnorodności? Czy winne jest temu internetowe wydanie
Słownika Języka Polskiego PWN? Czy aż tak duże i powszechne są braki w wykształceniu przyrodniczym? Już od czasu studiów spotykałem się z przedziwną postawą: naukowcy nauk przyrodniczych raczej wstydzą się swoich braków w znajomości kultury i sztuki, przemilczają nieznajomość mniej lub bardziej ważnych dzieł literackich, bywania w teatrze, filharmonii czy operze. Natomiast wśród humanistów czasem spotykam wręcz dumę i publiczne obnoszenie się z tym, że nie znają się na fizyce, biologii, chemii - wyznają ignorancję przyrodniczą jako swoistą dumę i powód do wskazywania swojej oryginalności a może nawet "wyższości".
Kilkakrotnie już pisałem o błędach w pisowni
Homo sapiens, niestety bardzo często spotykanych. Gdy zobaczyłem
wywiad ze mną w Gazecie Wyborczej z kolejnym takim błędem, to się mocno zirytowałem. Tekst był autoryzowany. Skąd te zmiany? Redaktor mi wyjaśnił, to nie jego ingerencja lecz korekty. Funkcje te pełnią na pewno filologicznie wykształcone osoby. Nie jest więc to kwestia przypadku czy zaniedbania. Po wymianie porannych maili Redaktor zmienił zapis, wprowadzając poprawną formę. Ufff. Jedno małe zwycięstwo. Ale problem jest głębszy, strukturalny i systemowy.
"w tekstach popularnych wyrazy obce pisze się małymi." Nie wiem czy można pisownię nazwy gatunkowej uważać na typowe wyrazy "obce". Niżej zaraz to wyjaśnię dokładniej. W każdy razie cieszę się z jednego, małego sukcesie w poprawieniu nazwy
Homo sapiens.
"
P. S. Np. prof. Mirosław Bańko [profesor nauk humanistycznych]
uważa z kolei tak... "Pisownia Homo sapiens jest zgodna z konwencją pisania łacińskich nazw systematycznych, np. Canis familiaris 'pies (domowy)'. Spotyka się ją w książkach z zakresu zoologii i botaniki oraz w encyklopediach. W innych tekstach piszemy homo sapiens – małymi literami. Kasper Kalinowski". Profesor Mirosław Bańko jest bez wątpienia specjalista od języka. Zapis nazw biologicznych reguluje kodeks nomenklatury zoologicznej i botanicznej. Protestuję przeciw akceptowaniu błędów w tekstach popularnych, książkach wydawanych przez solidne wydawnictwa, np. PWN. Czy w tekstach popularnych jest inny świat wyizolowany od przyrodniczej rzeczywistości?
Skala oderwania od wiedzy przyrodniczej jest tak duża, że nawet nazwy gatunkowe są błędnie zapisywane! Widzę to w wielu książkach, na ważnych wystawach w muzeum.
Uprzejmie proszę humanistów, językoznawców, zwłaszcza tych wpływowych i ustalających zapisy w słownikach, z których korzystają tysiące ludzi, by problem zgłębili dokładniej.
I co się dziwić przeciętnemu Kowalskiemu, że wycina drzewa, wypala trawę kosi do gołego łąkę kwietną? Że tak wiele osób daje się uwieźć szkodliwym treściom antyszczepionkowców, że tak dużo jest szkodliwych dla zdrowie i życia treści antynaukowych w mediach wszystkich rodzajów? Jak widać
zaniedbania w edukacji przyrodniczej są ogromne. A od wiedzy i rozumienia procesów przyrodniczych zależy nasze, ludzkości przetrwanie (fizyki, chemii, biologii)! I nie jest to przesada żadna... Teraz widzimy bardzo dobitnie jak ważne jest rozumienie chociażby zjawisk, związanych z epidemiami, zmianami klimatu czy suszą. Niezrozumienie tych procesów nie wiąże się z nieoprawną interpretacją wiersza, utworu muzycznego lecz z błędnymi działaniami, mocno wpływającymi na zdrowie i przeżycie nie tylko pojedynczych ludzi ale całych społeczeństw. Pomylenie surrealizmu z impresjonizmem nie jest tak tragiczne w skutkach jak pomylenie cukru z cyjankiem potasu w czasie słodzenia sobie kawy czy herbaty.
Internetowy
Słownik Języka Polskiego PWN taką podaje definicję i jednocześnie sposób zapisu: "homo sapiens
1. «człowiek jako istota zdolna do myślenia refleksyjnego»
2. «gatunek ssaków z rodziny człowiekowatych, do którego zalicza się człowiek współczesny»" [
dostęp 24 maja 2020].
O ile w odniesieniu do pierwszego znaczenia (1.) jest to jak najbardziej prawidłowe (tak samo jako homo ludens, homo faber), to w odniesieniu do 2. jest już błędne. W każdym razie
zapis jest nieprecyzyjny i umożliwią błędną interpretację. Najzabawniejsze jest to, że już 2003 roku ktoś pod tym hasłem napisał:
"Szanowni Państwo,
słowniki: ortograficzny pod red. Polańskiego i języka polskiego pod red. Dubisza podają jedną pisownię homo sapiens, natomiast Leksykon PWN rozróżnia Homo sapiens jako łac. nazwa gatunku i homo sapiens jako 'człowiek rozumny'. Czy dopuszczalna jest pisownia wyrażenia małą literą, czy też należy stosować semantyczne rozróżnienie w pisowni?
Serdecznie dziękuję." 17 lat i ciągle z błędem, bez wyjaśnienia w stosunku do umieszczonej uwagi.
Poprawnie jest natomiast na Wikipedii:
"Nigdy nie piszemy Homo sapiens czy Homo habilis itp. małą literą (czyli homo sapiens czy homo habilis), to poważny błąd" [
dostęp 24 maja 2020].
Po tych źródłach internetowych, najłatwiejszych w dostępie przez szerokie grono odbiorców, sięgnąłem do książek w podręcznej bibliotece. Oto rezultaty poszukiwań.
Władysław Kopaliński,
Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych, wydanie XVIII rozszerzone, Wiedza Powszechna, Warszawa 1989: "
Homo sapiens człowiek rozumny; gatunek ssaków z rodziny człowiekowatych (hominidów), do którego zalicza się człowiek współczesny i człowiek kopalny z paleolitu mł.; ludzkość." Proszę zwrócić uwagę że słowo "hominidy" jest spolszczone i nie należy mylić z nazwą naukową
Hominidae. Trudno jednoczenie uznać, że
homo sapiens to spolszczenie
Homo sapiens, bowiem mamy powszechnie używane słowa: człowiek, ludzie.
W
Słowniku Kopalińskiego są także podane (pisane małą literą!):
homo ludens, homo novus, homo faber. Tyle tylko, że nie są to nazwy gatunku biologicznego, np. "homo ludens łac., człowiek bawiący się (por. homo faber; ludyczny)". Oczywiście w takim znaczeniu można napisać także
homo sapiens - ale znaczenie będzie inne niż nazwy gatunkowej!
Słownik ortograficzny języka polskiego wraz z zasadami pisowni i interpunkcji, wyd. X, PWN Warszawa 1986: "
hominidy -dów" [przypomnę, że nazwa naukowa to
Hominidae, więc tu jak najbardziej poprawna forma] oraz "
homo sapiens ndm" - podana jest pisownia ale nie ma podanego znaczenia. Nie można więc mieć pewności czy odnosi się do nazwy gatunkowej czy określenia "człowiek myślący" (wyżej wyjaśniałem bardziej dokładnie). Przytoczę tylko
Słownik wyrazów obcych, wyd. II PIW, Warszawa 1958 r. "
homo novus [łac. homo novus dosł. nowy człowiek] dorobkiewicz, parweniusz". Niestety nie ma "Homo sapiens" w żadnej formie. Nie znalazłem także wskazówek w
Słowniku poprawnej polszczyzny PWN z 1980 roku (jest tylko "
homo- <<pierwszy człon wyrazów złożonych, pisany łącznie, pochodzenia obcego, oznaczający: taki sam, jednakowy, podobny, tego samego gatunku (...)." Nie znalazłem także odpowiedzi na nurtujący mnie problem w
Małym słowniku języka polskiego PWN z 1989 (reprodukcja wydania z 1969 r.). Były tylko słowa: homogeniczny, homogenizacja, homogenizator, homogenizować, homologiczny, homonim, homoseksualizm, homunkulus. Ale w haśle "człowiek" takie jest wyjaśnienie: "człowiek 1. <<
Homo sapiens [sic!] najbardziej rozwinięta istota żywa z rzędu Naczelnych (....)>>"
Encyklopedia popularna PWN, wydanie dwudzieste, Warszawa 1982: "
Człowiek (człowiek rozumny,
Homo sapiens), gatunek człowiekowatych żyjący od schyłku plejstocenu (...)." W innych polskich encyklopediach jest podobnie: poprawnie zapisana nazwa gatunkowa
Homo sapiens.
Szkoda, że za sprawą nieprecyzyjnych zapisów w serwisach internetowych oraz błędnie zapisywanych nazw gatunkowych, zwłaszcza w stosunku do człowieka, tak mocno się te formy się upowszechniają.
Przypomnę jeszcze na koniec kilka fragmentów z moich wcześniejszych wypowiedzi w sprawie pisowni
Homo sapiens.
"Dwujęzyczne wprowadzenie do wystawy ze sztuką koreańską (na ilustracji wyżej). Błąd ortograficzny czyli źle zapisana nazwa naukowa rodzaju
Homo. Z małej litery (czy małą literą?). Niestety jest to coraz częściej spotykany błąd nawet w książkach naukowych, tych humanistyczno-historycznych. Świadczy to o coraz większym oderwaniu od przyrody i nauk przyrodniczych, a przynajmniej w ich klasycznym wydaniu. Oburzać się czy machnąć ręką? Przecież zapis ma znaczenie przede wszystkim komunikacyjne. Żeby takie błędy pojawiały się w Muzeum Narodowym? Wiele osób to ogląda i utrwala sobie błędną pisownię. Przecież ma znaczenie czy zapiszemy
jeży lub
Jerzy, może lub morze (dawniej chróściki obecnie chruściki, czyli zmiany ortograficzne w czasie). Gdy zapiszemy
homo faber to inaczej odczytamy tę nazwę. Nie jako kolejną nazwę gatunku człowieka lecz jako określenie społeczne czy kulturowe." (czytaj
całość)
"Dla komunikacji ma znaczenie jak się niektóre słowa i zwroty zapisze (że przytoczę klasyczny przykład
jest różnica czy zrobisz komuś laskę czy łaskę –
jedna kreseczka a zmienia sens, podobnie jest w DNA, czasem mała, niepozorna zmiana czyni wiele ). Ma znaczenie czy coś zapiszemy
Homo sapiens czy
homo sapiens (w niektórych komunikatorach nie można użyć kursywy, ale duże i małe litery zawsze są dostępne). Pierwszy zwrot odnosi się do nazwy gatunkowej (krótsza forma, bo pełna zawiera także nazwisko i rok, tym czasem aspekt ten pomińmy). Na świecie są miliony gatunków. Istnieją więc w zoologii, botanice itd. specjalne kodeksy a sami naukowcy rygorystycznie pilnują, by używać poprawnych, jednoznacznych nazw gatunkowych. Mają być unikalne i niepowtarzalne. W języku potocznym, np. polskim, nazwy nie są już tak rygorystycznie pilnowane. Dany gatunek może mieć kilka, równoprawnych nazw, np. stokrotka, stokrotka pospolita, stokrotka łąkowa, stokrotka trwała. Nazwa naukowa jest jednoznaczna:
Bellis perennis. Przy okazji przypomnę, że polskie nazwy gatunkowe piszemy małą literą." (
Czytaj całość)
"Przechodząc między półkami w księgarni, pośród wielu interesujących, nowych pozycji (z żalem nie kupiłem… na razie!) , zauważyłem
„Sapiens. Od zwierząt do bogów” Yuvala Noaha Harariego. Przejrzałem spis treści – zapowiadał ciekawą lekturę. Zajrzałem na ostatnią stronę okładki… i zmroził mnie notoryczny
błąd humanistów „homo sapiens”. Dlaczego w książce, wydanej przez poważne wydawnictwo PWN i PZWL znajdują się tak podstawowe błędy? Przecież naukowa nazwa gatunku człowieka brzmi
Homo sapiens ! Pisany z dużej litery i kursywą (tak, wiem popełniłem błąd językowy, poprawnie powinno być dużą literą – razi dusze humanistów i językoznawców?). Czy reklamowany bestseller może zawierać takie błędy? Szybko poszukałem w treści nazw gatunkowych i wyłowiłem poprawnie zapisane
Homo erectus, Homo floresiensis itd." (
Czytaj całość)
Wynika z tego, że tylko w stosunku do człowieka myślącego powszechnie stosujemy błędną formę zapisu nazwy gatunkowej. Nasi kuzyni zapisywani są już poprawnie.