11.04.2025

Co zmienią okulary z chatem GPT?

Zdjęcie z muzeum porcelany w Tułowicach.

Technologia przychodzi i odchodzi. Najpierw jest nowinką, zdobywa rynki, a potem ocalałe resztki spotykamy w muzeach. Porcelanowe izolatory, świadkowie innej epoki, niemi krzyżowcy minionej rewolucji elektrycznej. Spotkałem je w muzeum porcelany w Tułowicach. Ich krucha elegancja przypomina o ulotności innowacji, o tym, jak rewolucyjne niegdyś narzędzia z czasem stają się jedynie eksponatami, opowiadającymi cichą historię ludzkiej pomysłowości i jej nieustannego marszu naprzód.

Gdy usłyszałem o okularach z Chatem GPT, ten obraz porcelanowych reliktów natychmiast stanął mi przed oczami. Kolejna nowinka, która zmieni świat? Ciekawe na jak długo. Poszukałem w sieci. Ponoć takie cuda techniki można nabyć już za sto złotych, choć i są takie za 3 tysiące. W oprawkach ukryta kamera, w uchu niemal niewidoczna słuchawka. A tekst? Ten ma migotać na szkłach, niczym zjawa wiedzy dostępnej na skinienie powieki. Pomocnicy na egzaminie pisemnym i ustnym, tłumacze mówione konwersacji z obcokrajowcem. Dziś te same zadania wykonujemy z telefonem w dłoni, z włączonym translatorem. Czy okulary są jedynie wygodniejszą formą tej samej użyteczności?

O ile asysta językowa w podróży, w spotkaniu z obcym, wydaje się pragmatycznym krokiem ku globalnej komunikacji, o tyle ich potencjał jako narzędzia oszustwa budzi głęboki niepokój. Na egzaminach, w szkołach i na uczelniach, gdzie sprawdzana jest wiedza, już dawno zarządzono ekskomunikę smartfonów i smartwatchy. Nie wolno ich wnosić na salę, gdzie odbywa się egzamin. Ale o takich dyskretnych okularach jeszcze nie pomyślano. To nowa fala w nieustannym wyścigu zbrojeń między uczciwością a innowacyjną przebiegłością. Ściąganie i zwalczanie sciągania głęboko wpisana jest w tradycję szkolną. Ścigamy się z wykrywaniem ściąg nowej generacji, niczym geolodzy goniący ruch płyt tektonicznych – z opóźnieniem i niepewnością.

Czy jednak ta pogoń ma głębszy sens? Ta zabawa w policjantów i złodziei. Na razie to desperacka próba wyrównania szans, tych, którzy mierzą się z zadaniami sami, i tych, których umysły są potajemnie wspomagane cyfrowym suflerem. Jak w takim krajobrazie weryfikować prawdziwą wiedzę, esencję ludzkiego zrozumienia? Co trzeba zmienić w dydaktyce i sposobach sprawdzania wiedzy by uniknąć bezproduktywnego wyścigu policjantów i złodziei? Bo, że coś trzeba zmienić, to pewne. 

Tu mimochodem dotykamy głębszego, niemalże ewolucyjnego zagadnienia. Zrastamy się z nowymi technologiami, a sztuczna inteligencja staje się coraz bardziej integralną częścią naszej codzienności. Ba, nawet integralną częścią naszego organizmu czy osobowości (smartwatche mierzące ciśnienie, natlenienie, kroki, kalorie itp.). Skutki tej fuzji są chyba nieuniknione, a ich natura pozostaje zagadką. Czy to kolejna cykliczna "endosymbioza" na kosmiczną skalę? A w zasadzie ludzką skalę. Przypomnijmy sobie naszych eukariotycznych przodków, którzy wchłonęli przodków mitochondriów. Niegdyś oddzielne byty, walczące o przetrwanie, dziś – nierozerwalne elementy składowe naszych komórek, bez których życie, jakie znamy, nie byłoby możliwe. Czy podobny los czeka nas w relacji z krzemowymi umysłami? Czy wchłoniemy ich moc obliczeniową i analityczną, stając się czymś więcej niż tylko Homo sapiens? Czy narodzi się nowy gatunek, Homo sapientissimus, hybryda biologicznej tkanki i cyfrowej inteligencji? Wyższy poziom konektywizmu, połączenia z wielkim, uwspólnionym organizmem. A my, ci z archaicznymi, niewspomaganymi mózgami, staniemy się reliktem przeszłości, niczym denisowianie czy neandertalczycy, ustępując miejsca nowej, bardziej "wydajnej" formie istnienia? Nowemu gatunkowi hybrydowego człowieka?

To nie jest mój świat. Ale być może to będzie świat kogoś innego, świat, w którym granice między umysłem a maszyną staną się płynne, a sama definicja inteligencji ulegnie fundamentalnej przemianie.

Patrząc na te tanie okulary z ukrytymi możliwościami, czuję niepokój, ale i fascynację. Jesteśmy na progu nieznanego, a ślady naszych dawnych narzędzi, niczym porcelanowe skorupy, będą cichymi świadkami tej niezwykłej transformacji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz