19.09.2024

Co w koszu na dworcu kolejowym można zobaczyć? Edukację?



Co widzisz na zdjęciu? Co dostrzegasz? Poprawnych odpowiedzi jest wiele. Zanim przeczytasz moją interpretację, moją opowieść, przerwij czytanie i pomysł o tym, co Ty dostrzegasz. Nie chcę narzucać swojej spostrzegawczości. Teraz jest czas dla Ciebie - napisz w komentarzu co widzisz. Lub tylko chwilę się nad tym zastanów. Zdjęcie zrobione na dworcu kolejowym. Nie ważne, że w Warszawie. A może ważne?

Na dworcach i czasem w galeriach handlowych są przezroczyste kosze do recyklingu. To ze względów bezpieczeństwa. Tak czy siak widać co jest w środku. Ale możesz zajrzeć także do innych koszy na recykling lub do pojemników przy twoim śmietniku. To można samemu sprawdzić. Porównać, przemyśleć. I jak to jest, że tak duży odsetek odpadów nie jest wrzucona tam gdzie powinna? Dlaczego? Czy to takie trudne przeczytać napis, nawet jeśli się nie pamięta koloru i graficznego oznaczenia na pojemnikach? 

Ponad 20 lat edukacji a tak marne rezultaty? To chyba nie efekt niedostatków intelektualnych mieszkańców naszego kraju. To chyba emocje i brak uznania, że ważny jest recykling i efekt klimatyczny. Co nas to obchodzi? To spisek lewaków, ekoterrorystów, reptilianów i kogo tam jeszcze? Prawdziwy Polak nie da się nabrać na takie farmazony? Więc nie będzie segregował śmieci? To chyba nie jest kwestia wiedzy tylko postaw i emocji. 

Te kosze wiele o nas, jako o społeczeństwie, mówią. Wskazują czym żyjemy i co dla nas jest ważne lub nie jest ważne. Ważne są nie tylko kompetencje twarde (znajomość faktów), lecz i kompetencje miękkie. Do dygresja, dotycząca edukacji. 

Są tam oczywiście także kwiaty. To ciekawy wątek i możliwość do snucia ciekawych opowieści. Może ktoś na kogoś czekał lecz się nie doczekał? Może ktoś dostał te kwiaty i ostentacyjnie wyrzucił? A może zostawił, niech sobie ktoś weźmie i dlatego nie trafiły do pojemnika z resztkami organicznymi lub zmieszanymi? Jest wiele poprawnych odpowiedzi i poprawnych opowieści do tej ilustracji. Mimo, że widzimy to samo, to możemy dostrzegać różne rzeczy. Możemy co innego uznać za ważne. Wszystko zależy od tego, jaki mamy w głowie obraz, model świata.




A Ty, gdy przechodzisz obok takich pojemników, to co czujesz? Poświęcasz trochę czasu i uwagi by wrzucić do właściwego pojemnika i w ten sposób ułatwić recykling i prace innym? Czy czujesz zniewolenie i manipulację i chcesz zbuntować sie, zaprotestować? 

Jeśli masz ochotę, to napisz o tym w komentarzach pod niniejszym wpisem. Z ciekawością zapoznam się z Twoją spostrzegawczością i Twoim modelem świata.

4 komentarze:

  1. Pierwszy rzut na dworcowe kosze na śmieci sprawia, że dziwię się i nie dziwię. Dziwię się, że są dwa worki na zmieszane (po co?), to tylko zachęca ludzi do wyłączenia myślenia o segregacji i wrzucenia tam gdzie czarne. Rzecz, która mnie nie dziwi to te jednorazowe kubki (czasami mam wrażenie, że gorsze od zwykłych plastikowych). Jeśli ktoś ich używa to już znak, że raczej nie interesuje tej osoby segregacja (taki żart). Problem z tymi kubkami jest taki, że jeśli są brudne to czy nadają się do segregacji? Niby są papierowe ale mają informację, że zawierają plastik. Efekt jest taki, że znajdują się i w worku na papier, i na plastik, i na zmieszane. Ciekawy jest ten worek na bio, pierwszy raz widzę to w takiej formie i myślę, że to fajne rozwiązanie ale trzeba dać czasu, żeby przyzwyczaić się do nowej kategorii śmieci w przestrzeni publicznej. Ostatnie co się rzuca w oczy to ten nieszczęsny bukiet kwiatów. Albo ktoś nie miał czasu rozdzielić kwiatków od folii, albo zestresowała tą osobę ilość tabliczek i nieśmiało postawiła najbliżej zmieszanych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brawo, duża spostrzegawczość. Przeczytałem z przyjemnością i uwagą.

      Usuń
  2. Po przeczytaniu tekstu, myślę, że ludzie próbują na wszystkim zaoszczędzić czas przez co lepiej jest zwalić winę na mocarstwa i duże firmy, które "przecież dużo bardziej śmiecą i zanieczyszczają środowisko niż ja". Ja osobiście skończyłem szkołę średnią 6 lat temu i edukacja na temat recyklingu była bardzo biedna. Liceum to głównie nauka do matury, nikt nie ma czasu na tłumaczenie maturzystom gdzie wrzucać śmieci (znowu brak czasu). Pod blokiem zauważam jak ludzie po prostu kładą worek ze zmieszanymi śmieciami na kuble na papier ale odkąd istnieje wiata śmietnikowa zamykana na klucz to nagle jest czyściej i lepiej posegregowane. Może to tylko jednostki nie potrafią segregować.

    OdpowiedzUsuń