9.07.2023

Zadrzechnia fioletowa (Xylocopa violacea) jest już na Mazurach

Zadrzechnia, środkowa Francja.
 

Nie często dreszczyk emocji pojawia się, gdy dostaję zdjęcia owadów. Mały element nauki obywatelskiej i wykorzystanie mediów społecznościowych, komunikacja wykorzystywana w przyrzecznym celu. Aż nie mogłem się oprzeć by od razu nie umieścić tej informacji na blogu (i na Facebooku też). By cieszyć się i zachęcić innych obserwatorów do uważności w czasie wakacji. Kilka lat temu widziałem i fotografowałem zadrzechnię w środkowej Francji. W Polsce nigdy jej jeszcze osobiście nie widziałem.
 
Zadrzechnia w okolicy wsi Kuty (Mazury) początek lipca 2023 r., fot. Karol Kołodziejski.


Niesamowite zdjęcie zadrzechni fioletowej (może to być także równie rzadka i południowa zadrzechnia czarnmonoga Xylocopa valga) otrzymałem 8 lipca 2023 od doktoranta Karola Kołodziejskiego. A na nim czarna pszczoła tak często w ostatnich latrach wypatrywana w Polsce. Jest to chyba pierwsze stwierdzenie zadrzechni fioletowej na Mazurach. Pierwszy raz tak daleko na północy kraju. Zrobione zostało w lesie w okolicach wioski Kuty, w powiecie węgorzewskim, w gminie Pozezdrze.

Zadrzechnia fioletowa, słynna czarna pszczoła. Jest już i u nas, dawniej uznana za gatunek wymarły w Polsce. Osobiście widziałem ją we Francji, w Polsce jeszcze nie. Jeden z przykładów ocieplenia klimatu. Wypatrujcie zadrzechni i róbcie zdjęcia. I umieszczajcie także w serwisie iNaturalist. Tak się tworzy nauka obywatelska – wiele par oczy, wiele danych, które pozwalają zbadać zasięgi występowania wielu gatunków, stan różnorodności biologicznej oraz zmiany zasięgów występowania. Także jako przyrodniczy efekt ocieplenia klimatu.

Zadrzechnia fioletowa (Xylocopa violacea) jest pszczołą samotnicą z rodziny Apidae (pszczołowate). Długość ciała wynosi ponad 2 cm, trudno więc ją pomylić z innymi czarnymi (ale znacznie mniejszymi) błonkówkami. Jest gatunkiem ciepłolubnym, związanym z basenem Morza Śródziemnego. W Polsce zadrzechnia kiedyś notowana była na południu kraju, w latach 1868–1935. Potem została uznana za gatunek wymarły lub prawdopodobnie wymarły. Ponownie zobaczona w Polsce w 2005 roku. A w 2004 objęta została ochroną gatunkową. Wtedy nawet myślano o reintrodukcji tego gatunku do Polski. Nie wiem czy takie próby ostatecznie zostały podjęte. Niemniej w ostatnich latach zadrzechnia fioletowa jest co raz częściej obserwowana w naszym kraju (ale nigdy tak daleko na północy Polski). Od 2014 gatunek ten objęty jest częściową ochroną gatunkową.

Jak można przeczytać w opracowaniu IOP PAN „Polska populacja (już zapewne historyczna) znajduje się poza zwartym zasięgiem gatunku. Na wschód od Polski nie występuje (Kuntze, Noskiewicz 1938). Natomiast dalej na południowym wschodzie, poczynając od Lwowa, przesuwając się przez strefę stepu i lasostepu dawnego terytorium ZSRR, rozciąga się zasięg pokrewnego gatunku Xylocopa valga, niejako zastępującego X. violacea w południowo-wschodniej Europie (Noskiewicz 1953b).” Przyroda tak szybko się zmienia, że stwierdzenia z Czerwonej Księgi stają się nieaktualne. Naszą wiedze musimy nieustannie aktualizować.

Zadrzechnia fioletowa, podobnie jak podobna do niej zadrzechnia czarnownoga, jest gatunkiem ciepłolubnym, zasiedlającym stepy, siedliska stepopodobne, polany i obrzeża lasów. Nie jest jedynym gatunkiem ciepłolubnym poszerzającym swoje zasięgi występowania na północ. Jeden z wielu przykładów. Jednak jest i druga strona tego medalu – wraz z rozszerzeniem zasięgu gatunków ciepłolubnych z naszego regionu znikają gatunki, preferujące chłodniejszy klimat. Trudniej jednak udowodnić stratę danego gatunku – bo nawet jeśli go się nie widuje, to nie jest to rozstrzygający dowód na wyginięcie. Przecież można było nie zauważyć istniejących osobników. Tak, przyroda nam się szybko i mocno zmienia. Można to dokumentować i włączyć się do nauki obywatelskiej, np. umieszczając zdjęcie w serwisie iNaturalist (https://www.inaturalist.org/).

Dorosłe zadrzechnie można obserwować od maja do końca lata. Zbierają pyłek najczęściej z groszku pachnącego, robinii akacjowej i żmijowca. Szukajcie jej na ciepłych i nasłonecznionych skrajach lasów, wąwozów, na murawach kserotermicznych, w zaniedbanych sadach i w winnicach. Także na łąkach kwietnych i na ugorach. Tam mają dużo pokarmu. W takich ogrodach i łąkach kwietnych widziałam zadrzechnie we Francji nad Loarą.

Swoje gniazda budują w suchym drewnie, w obumarłych pniach drzew lub w grubszych konarach. Samica musi się napracować by żuwaczkami wydrążyć korytarzyk w trwałym drewnie. W swoim gnieździe tworzy do 15 komórek lęgowych, w których gromadzi pyłek i nektar i składa jaja. Larwy odżywiają się zgromadzonym pokarmem i przepoczwarczają się. Tu też zimują. Na wiosnę młode pszczoły wygryzają się, tworzą nowy korytarzyk. Łatwo wiec zrozumieć, ze dla tego gatunku ważne jest aby w krajobrazie zachowały się stare, suche drzewa. Nie trzeba wycinać wszystkiego jak leci. Martwe drewno jest ważnym siedliskiem dla wielu gatunków i to nie tylko bezkręgowców.

W latach 2005–2016 odnaleziono go na 6 stanowiskach: w Poleskim Parku Narodowym, Bieszczadach Zachodnich, Wrocławiu, Oławie, Miechowie i Włoszczowie (za Wikipedią).

Więcej informacji:

Rozmieszczenie zadrzechni w Europie, mapka z serwisu iNaturalist,
stan z początku lipca 2023 r.

Rozmieszczenie zadrzechni fioletowej w Polsce, mapka z serwisu iNaturalist,
stan z początku lipca 2023 r.

Zadrzechnia w okolicy wsi Kuty (Mazury) początek lipca 2023 r., fot. Karol Kołodziejski.

Ogród w okolicach wioski Kuty" fot. Karol Kołodziejski, druga połowa lipca. Na tle pszczoły miodnej widać jaka jest duża.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz