15.06.2025

Zagadnienie ekologiczne wyjaśnić w podręczniku nie jest tak łatwo

 


Nie tylko sztuczna inteligencja się myli i halucynuje. Ludzie z krwi i kości robią to od dawna. Niemniej umiejętność weryfikowania informacji staje się coraz bardziej potrzebna każdemu. Bo AI robi to szybciej i więcej. Humor ze szkolnych zeszytów od dawna nas rozbawia. Czasem zdarzają sie i w podręcznikach treści, zawierające w gruncie rzeczy błędne naświetlenie problemu. Przykładem jest wyjaśnienie (sprawdzenie) pojęcia sukcesji ekologicznej.

Przeleżało w notatkach wiele miesięcy, a może i kilka lat. Pora odkurzyć i w końcu opublikować. I nie chodzi o to, że znalazłem błąd. Chciałbym zwrócić jedynie uwagę, że trudno jest czasem dobrze przygotować dobre materiały do szkolnego podręcznika. Zamieszczam  przykład z podręcznika Nowej Ery, dotyczący sukcesji. 

Zamieszczone zadanie dotyczy sukcesji ekologicznej. Niby wszystko jest poprawne ale w sumie jest błędne. Po pierwsze skala czasowa jest nieodpowiednia, bo drugie szczegóły i cały kontekst. Ktoś chciał przedstawić przyrodniczy przypadek i zapewne korzystał z różnych źródeł. Było więc uproszczenie i opowiedzenie o sukcesji prostym językiem. Ale błędy wynikają z powierzchownej znajomości tematu. Nie każdy szybko wychwyci błędy. Przecież przeszło to całą procedurę wydawniczą, wiele sposób sprawdzało i nie zauważyło. 

Jak narysować zmiany w jeziorze, zgodnie z naszkicowanej w zadaniu sytuacji? Pomocny ma być rysunek. Rysunek poprawny, ale skala czasowa zupełnie nieadekwatna do 5 i 20 lat. Czyli niby dobrze, bo takie rysunki znajdziemy w wielu książkach, ale coś jednak zasadniczo się nie zgadza. Błędna jest skala czasowa. Zaznaczone na rysunku zmiany zajdą w ciągu tysięcy lat a w najlepszy wypadku w ciągu kilkuset lat. 

Przez 5 i 20 lat niewiele się zmieni. Chyba, że zmienią się inne warunki zewnętrzne, np. zajdzie szybka eutrofizacja na skutek dopływu biogenów albo nastąpi wyschnięcie jeziorka na skutek zmian w zlewni lub z powodu globalnych zmian klimatu. O tych warunkach nie wspomniano w podręcznikowym zadaniu.  Dane wyjściowe są skąpe i enigmatyczne. Dużo zależy od wielkości i głębokości tego zbiornika. I od otoczenia w całej zlewni. Każda odpowiedź będzie dobra, jeśli przytoczyć odpowiednie argumenty. Można dowolnie fantazjować (a w zasadzie symulować i dookreślać konkretne warunki). Dla nauczycieli jest to trudne do oceny a dla ucznia do samooceny. Możliwych rozwiązań jest bardzo wiele. 

Przykładowy pomysł na rozwiązanie. Jeziorko - określenie wskazuje, że jest to mały zbiornik. W lesie, a więc z dopływem związków humusowych więc powinno być dystroficzne. Z kolei pałka i żabiściek wskazują na eutrofię, typową raczej dla zbiorników śródpolnych (jest więc kolejna wewnętrzna sprzeczność a przynajmniej niezborność opisu zadania). Można więc założyć:

  1. że to dawne jeziorko śródpolne, ale grunty porzucone i zalesione, więc znajduje się w procesie sukcesji z szeregu harmonicznego w kierunku ku dystrofii (szereg dysharmoniczny). 
  2. ktoś chciał zwiększyć liczbę ryb i do dystroficznego jeziorka wlał gnojowicę w celu zwiększenia żyzność. Po tej katastrofie jeziorko powoli wraca do stanu klimaksowego. 
A skoro pytanie jest stawiane teraz, to możemy założyć suszę i obniżenie się poziomu wód, i w konsekwencji wysychanie jeziora (takie sytuacje w Polsce teraz już obserwujemy). 

Co będzie za 5 lat? Mniej więcej to samo, chyba, że założymy wysychanie i zmniejszenie powierzchni jeziorka. Na odsłoniętych fragmentach brzegu zamiast roślinności wodnej (trzcina, pałka, żabiściek itd.) pojawią się rośliny lądowe i wodno-błotne, np. turzyce, sit itp. Skoro obniży się poziom wody, to znikną grzybienie. Pojawi się czermień błotna może mchy torfowe np. Sphagnum. Wystarczy taka podpowiedź by dalej snuć rozwiązanie? 

Po 20 lata będzie podmokła łąka z turzycami i Sphagnum, może ze śledziennicą skrętolistną lub wełnianką. Pojawią się brzozy i sosny. Tempo sukcesji zależeć będzie od klimaksu: czy niezmienny czy też za sprawą czynników zewnętrznych (np. globalnie zmiany klimatu) zmieni się klimaks potencjalny i kierunek sukcesji. Te zmiany byłyby dużo szybsze.

Nie jest łatwo ułożyć dobre i proste zadanie sprawdzające w podręczniku szkolnym. Opisywany przykład pozornie jest dobry. Ale w rzeczywistości to sytuacja wyhalucynowana i to nie przez sztuczną inteligencję. Poprawnych rozwiązań jest bardzo dużo. Jak w tym ma odnaleźć się nauczyciel? I jak ma się znaleźć uczeń, który chciałby sprawdzić, czy dobrze rozwiązał zadanie a więc w konsekwencji czy rozumie zagadnienie? W tym przypadku sukcesji ekologicznej. 

Być może sztuczna inteligencja zmusi nas do lepszego nauczenia się weryfikowania różnych informacji. Bo sprawdzać musimy nie tylko to, co wygeneruje AI, ale także to, co mówią i piszą ludzie. Jedni będą chcieli nas oszukać z premedytacją, inni po prostu popełniają błędy w dobrej wierze

Nie ma takich narzędzi, które zwolnią nas z obowiązku krytycznego myślenia. Do dobrego oceniania informacji potrzebna jest nam własna wiedza, w naszej własnej głowie. Inaczej będziemy bezradni, niczym ślepcy na wędrówce w labiryncie.

PS. I jeszcze jedno, sukcesja jeziora oligotroficznego w kierunku eutrofii i dystrofii to dwie różne, i wykluczające się drogi przekształceń. To nie jest jeden ciąg lecz dwa różne: harmoniczny i dysharmoniczny. Oczywiście, na skutek zmian w zlewni mogą się zmieniać i jezioro z ciągu dysramonicznego może wejść w harmoniczni. I odwrotnie. Rzeczywistość jest bardziej złożona i zniuansowana niż mogłoby się to wydawać. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz