23.01.2025

Nowa technologia, która zmienia sposób uczenia się i komunikacji międzyludzkiej

Zdjęcie ze skansenu


Czuję się jak postać z Konopielki, stojąca na stacji w Taplarach i patrząca na odjeżdżający pociąg.
A czy w Taplatach w ogóle jest stacja i czy doprowadzili tory? Załóżmy, że jest i stacja i są tory. Jest szansa na łączność ze światem i dalekie podróże. Ale dojście na peron jest jakieś kręte i z licznymi bramkami, bilet na pociąg trudno kupić, bo kolejka i różne dziwne obostrzenia biurokratyczne. W rezultacie owa fikcyjna lecz symboliczna postać straciła dużo czasu na kupienie biletu i dodarcie na pociąg. A on już odjeżdża, ucieka w siną dal. Czuję się jak ta postać, która biegnie do peronu, macha ręką "mam bilet, też chcę jechać, wystałem w długiej kolejce, zaczekajcie na mnie"... A jednak pociąg odjeżdża. Rodzi się poczucie zapóźnienia, utraty, cały wysiłek na marne. Przyjdzie dalej żyć w tych Taplarach i sierpem żąć zboże, kiedy wymyślono nie tylko kosę lecz i żniwiarki a nawet kombajny. 

Dlaczego tak się czuję? W epoce cyfrowej i szalonego postępu technologicznego oraz głębokich zmian społecznych?

Lubię odsłuchiwać webinaria asynchronicznie, z nagrania. Bo taki sposób ułatwia mi notowanie. Mogę zatrzymać, zanotować nawet swoje wykraczające poza temat refleksję, i kontynuować oglądanie. Tak się uczę i podnoszę swoje kompetencje. Nie jestem w tym osamotniony. A w czasie oglądania nagrania wideo można czasem przyspieszyć, jeśli jest mniej interesujący dla mnie fragment. Czy tak może wygląda edukacja na uniwersytetach? Nieco zmodyfikowana i ze zmieniona formuła wykładów i zajęć ćwiczeniowych. Tak, by wykorzystać zarówno nowe technologie jak i narzędzia Gen-AI. Narzędzia są tylko brakuje umiejętności takiego ich wykorzystania i woli by coś znacząco zmienić.

Pewne technologie wrastają w nas kulturowo. ChatGPT  (jako synonim generatywnej sztucznej inteligencji) jest i zostanie. Możemy udawać, że nic się nie wydarzyło, że przeczekamy, jak pandemię. Niczym w Konopielkowych Taplarach... Ale cóż to zmieni? Tylko tyle, że nasz pociąg odjedzie bez nas.

Internet i nowe podejście do kształcenia i komunikacji na odległość ułatwiają życie lokalnym outsiderom. Mogą tworzyć rozporoszone grupy wsparcia i wspólnie rozwijać nową kulturę. To się już w wielu miejscach dzieje. W Taplarach ich nie zatrzymają, głosząc, że sierp jest lepszy od kosy (wbrew faktom i eksperymentom polowym). Lokalni outsiderzy mogą od zaraz rozwijać swoje kompetencje. Jeśli tylko chcą i jeśli maja odwagę.

Edukacja na każdym poziomie jest rozproszona, od przedszkola po uniwersytet. W jednej placówce jest niewielu nauczycieli, trudno czasem o zmianę, trudno i dyskusję i lokalna współpracę. Ale rozporoszonych edukatorów, pozostających w kontakcie i we współpracy dzięki internetowi i nowym technologiom, jest wystarczająco dużo, by tworzyć grupy wsparcia i masę krytyczną do zmian. Zamykanie oczu nie sprawi, że znika świat... i LLMy. Zamykanie się w Konopielkowych Taplarach pociągu nie zatrzyma. Pozostanie poczucie skansenu i zacofania. Może choć turystyka sentymentalna się rozwinie? Wszak zawsze archaiczne metody pozostają jako niszowe aktywności i ciekawostki dydaktyczne.

Pozostaje czekać na kolejny pociąg. Jeśli jest w rozkładzie. Siąść na peronie i czekać. I uczyć się, czyli przygotowywać swoje kompetencje... Może będą jeszcze przydatne? Może będzie następpny pociąg?

Kiedyś ludzie stworzyli język i opowieści, które zintegrowały duże społeczności. Potem wymyślono pismo i literaturę. Te zapisane opowieści zintegrowały jeszcze większe społeczności. Teraz nowa rewolucja technologiczna przyniosła nam internet i algorytmy sztucznej inteligencji. Znowu dokonuje się kolosalna rewolucja społeczna a wraz z nią zmienia się sama edukacja, od szkoły podstawowej aż po uniwersytetu. To zupełnie nowa kultura, nowy sposób opowieści i nowy sposób integracji społecznej (intersubiektywności). 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz