25.08.2025

Energia elektryczna z węgla czy z wiatraków? Co wybrać dla Polski?

Ponoć wiatraki psują estetykę krajobrazu. Poszukaj na zdjęciu wiatraka. Zastanów się potem, co bardziej psuje estetykę polskiego krajobrazu.


Węgiel to technologia z XIX wieku (i początku XX), teraz to odchodząca przeszłość. Niżej zawarta jest prosta analiza skutków dla gospodarki (aspekt ekonomiczny), w tym dla kieszeni każdego Polaka, stuków społecznych, przyrodniczych i nawet bezpieczeństwa militarnego i aspektu patriotycznego. Wszystkie dane łatwo samemu znaleźć, zachęcam więc do weryfikacji i samodzielnego przenalizowania. Do zebrania niżej zawartych danych wykorzystałem kilka łatwo dostępnych źródeł. Walka z wiatrakami i utrudnianie rozwoju energetyki z wiatru to kosztowny dla Polski skansen.

Na przełomie 2025 i 2026 OZE (odnawialne źródła energii)  przegonią węgiel jako największe światowe źródło energii. Tak się rozwija cały świat i nie jest to przypadkowe. Dlaczego Polska miałaby sobie fundować bardzo niebezpieczny i kosztowny skansen?

Na początek aspekt ekonomiczny, bo ponoć pieniądz najlepiej przemawia (przynajmniej do niektórych). Energia z wiatru jest w Polsce dwa razy tańsza od węglowej. Skoro można taniej to dlaczego tak mocno mamy przepłacać? Koszty produkcji energii elektrycznej w Polsce (2024–2025) są następujące: 1. Energia z elektrowni wiatrowych. Średni koszt techniczny: ok. 192 zł/MWh. To oznacza, że wyprodukowanie jednej megawatogodziny energii z wiatru kosztuje około 192 zł. Koszty są relatywnie niskie, choć nadal uwzględniają spłatę kredytów na budowę farm wiatrowych. 2. Energia z węgla. Węgiel kamienny: ok. 441,5 zł/MWh, Węgiel brunatny: ok. 223,3 zł/MWh. Węgiel kamienny jest znacznie droższy, głównie przez wysokie koszty paliwa i emisji CO₂ (choć dane techniczne nie uwzględniają opłat ETS (European Trading System lub Europejski System Handlu Emisjami) to mechanizm stosowany w Unii Europejskiej, który ma na celu ograniczenie emisji gazów cieplarnianych, zwłaszcza dwutlenku węgla (CO₂), przez sektor energetyczny i przemysłowy.). Koszty nie uwzględniają opłat za emisję CO₂, które znacząco podnoszą cenę energii z paliw kopalnych. Źródła odnawialne - woda, wiatr, słońce - są obecnie najtańsze w produkcji, nawet bez dotacji. Węgiel brunatny wypada lepiej niż kamienny, ale nadal drożej niż wiatr.

Prąd z wiatru jest więc tańszy w skali kraju. Ale warto jeszcze spojrzeć na zyski społeczności lokalnych. Wynikają z jednej ważnej cechy energii ze źródeł odnawialnych (wiatru, słońca, biomasy) – energetyka odnawialna jest rozproszona. Czyli nie jest skoncentrowana w jednym regionie, jednym miejscu. Do jednej dużej elektrowni węglowej dowożony jest węgiel z kopalni a wyprodukowana energia rozprowadzana jest liniami energetycznymi po całym kraju. Zyski górnictwa węglowego i energii węglowych są skoncentrowane lokalnie. Natomiast zyski z elektorowi wiatrowych są rozproszone po całym kraju. Za udostępnione grunty pieniądze otrzymują osoby indywidualne jak i gminy. I to te, gdzie nigdy żadnego przemysłu nie było. Dla nich to ogromna szansa. Energetyka wiatrowa jest społecznie bardziej sprawiedliwa niż ta węglowa. Energetyka ze źródeł odnawialnych daje nowe miejsca pracy i to więcej sumarycznie niż w górnictwie. Na dodatek te miejsca pracy są rozproszone po całym kraju a nie tylko na Górnym Śląsku.

Woda. Elektrownie węglowe do chłodzenia potrzebują dużo wody. A na skutek globalnego ocieplenia klimatu (jeden ze skutków spalania węgla!) wody w rzekach okresowo brakuje. Tak więc grozi okresowym wyłączaniem elektrowni węglowych. To jest wąskie gardło, które systematycznie nabiera coraz większego znaczenia. Na dodatek wydajność energetyczna spalania węgla w elektrowniach maleje wraz z wyższymi temperaturami.

Przeciwnicy wiatraków zwracają na koszty środowiskowe, że wiatraki psują krajobraz i zabijają ptaki. Oba argumenty są demagogiczne i anegdotyczne. Każda działalność człowieka, od przemysłu po transport, turystykę i rolnictwo, wywiera wpływ na środowisko. I jest to wpływ mniej lub bardziej negatywny. W porównaniu z innymi sferami aktywności człowieka, a zwłaszcza z energetyką węglową, środowiskowe skutki wiatraków są mniejsze. Owszem na turbinach wiatraków giną ptaki. Ale giną także rozbijając się o linie przesyłowe (słupy energetyczne z drutami). Scentralizowana energetyka, w tym węglowa, wymusza budowanie licznych i długich linii energetycznych. Znacznie więcej ptaków jak i innych zwierząt małych i dużych ginie na polskich drogach. Czy ktoś podnosi postulat likwidacji dróg i ruchu samochodowego z tego powodu? Owszem, w każdej sferze działalności człowieka wprowadzamy nowe technologie minimalizujące straty. Ptaki rozbijają się na ekranach akustycznych i szybach w budynkach, także na linach mostowych. Dlatego naukowcy poszukują ciągle nowych i lepszych rozwiązań. W przypadku górnictwa trzeba doliczyć szkody górnicze, pękające domy, zapadliska itp.

A efekt na ludzi? W kopalniach co roku zdarzają się wypadki i giną ludzie. Spalanie węgla to choroby układu oddechowego i zwiększona śmiertelność Polaków. Dlatego w miastach od kilkunastu już lat likwiduje się piece węglowe i odchodzi się od opalania węglem. Smog zabija i skraca życie. A jakie negatywne skutki dla zdrowia człowieka niosą wiatraki na lądzie? Efekt migotania światła? Znacznie więcej hałasu niż wiatraki generują wiejskie drogi. Estetyka krajobrazu? To piękniejsze są linie przesyłowe czy krajobraz z kopalniami i hałdami? Górnictwo generuje liczne szkody środowiskowe, np. odprowadzanie do wód powierzchniowych słonych wód kopalnianych. To ogromne zanieczyszczenie polskich rzek, straty w bioróżnorodności. Jedną z głównych przyczyn zakwitu złotych alg i katastrowy w Odrze były właśnie słone wody kopalniane. To tysiące razy większe straty środowiskowe niż te generowane przez wiatraki.

Do najważniejszych efektów oddziaływania na środowisko energetyki węglowej należy zaliczyć globalny efekt cieplarniany i wynikające z tego globalne już katastrofy: fale upałów (śmiercionośne dla człowieka!), susze, liczne pożary siejące zniszczenie w przyrodzie i ludzkiej gospodarce. Właśnie ze względu na emisje dwutlenku węgla cały świat systematycznie odchodzi od paliw kopalnych i przestawia się na energetykę odnawialną. To nie jest fanaberia, to koniczność. Jeśli chcemy jako ludzkość przetrwać.

Pora na aspekt patriotyczny: polski węgiel polskie złoto. To sentyment z XIX wieku. Czy wiatr wiejący nad Polską jest mniej polski niż ten węgiel zalegający głęboko pod ziemią? Czy słońce świecące nad Polską jest mniej polskie i patriotyczne od węgla? Czy biomasa produkowana na polskiej ziemi jest mniej złota od węgla? Polski węgiel jest coraz droższy i dlatego musimy importować węgiel z innych krajów (tam gdzie zalega płycej i jest tańszy w wydobyciu), w tym z Rosji. To antypolskie działanie bo osłabia naszą gospodarkę i godzi w polskie miejsca pracy. Jak już wspomniałem, produkcja wiatraków jak i ich obsługa, podobnie do energetyki ze słońca (panele fotowoltaiczne) i z biomasy, dają miejsca pracy w Polsce i wspierają naszą gospodarkę. W przeciwieństwie do importu paliw kopalnych.

I na koniec bezpieczeństwo militarne Polski, bezpieczeństwo przed możliwym atakiem militarnym ze strony putinowskiej Rosji. Doświadczenia z Ukrainy pokazują, że wystarczy jedna rakieta lub 1-2 drony by unieruchomić całą elektrownię a tym samym odciąć dostęp do energii elektrycznej dla bardzo wielu odbiorców. Energetyka odnawialna, w tym wiatraki, to rozproszona produkcja energii. Jedna rakieta czy dron zniszczyć może jeden wiatrak a pozostałe pracują. Dla całkowitego odcięcia takiej samej liczby odbiorców trzeba wielu rakiet i wielu dronów. Tak więc energia z wiatru (zamiast tej węglowej) jest także wyborem strategicznych dla bezpieczeństwa militarnego Polski i zdolności obrony przez ewentualnym atakiem Rosji

Węgiel, który Polska musi w coraz większych ilościach importować (bo nasz jest coraz droższy), to bardzo kosztowna i bardzo szkodliwa dla Polski i Polaków droga. W naszym narodowym społecznym i ludzkim interesie powinniśmy likwidować wszystkie przeszkody w rozwoju energetyki ze źródeł odnawialnych, w tym z wiatraków. Czy ostatnie weto prezydenta to koniec OZE (odnawialne źródła energii) w Polsce? Oczywiście, że nie. Mamy spory potencjał w rozwoju energetyki wiatrowej, słoneczne i z biomasy. Szkoda tylko, że weto prezydenta i bałamutne fakenwsy kolportowane w mediach opóźniają nam rozwój wiatraków na lądzie. 500 m od domu jest wystarczającym zabezpieczeniem. 700 to za dużo i uniemożliwia budowanie wiatraków w wielu biednych miejscach Polski. Tam pieniądze by sie społecznością lokalnym przydały.

Przypomnę na koniec kilka faktów i mitów. 1. Turbiny wiatrowe nigdy nie „zwrócą się” emisyjnie. Turbina lądowa „zwraca się” emisyjnie w ciągu 6-9 miesięcy w zależności od jej ustawienia i warunków, w których pracuje. Potem - czyli przez ok. 20-25 lat pracy - produkuje bezemisyjnie energię elektryczną. Intensywność emisji z wiatru to 11 gramów CO2/kWh, podobnie niski wskaźnik daje tylko energia jądrowa. Budowanie wiatraków w niczym nie przeszkadza rozwojowi energetyki jądrowej. 

Turbiny zabijają masowo ptaki i nietoperze. O tym już pisałem ale przypomnę - turbiny zabijają ok. 7-10 tysięcy razy mniej ptaków niż np. koty. Nasi domowi pupile. Ponadto dla ptaków bardziej śmiercionośne są oszklone wieżowce, ekrany akustyczne i ruch drogowy. Przed postawieniem turbiny wiatrowej prowadzi się roczne badania dot. potencjalnego wpływu na ptaki, ssaki (w tym nietoperze) i owady, które są potrzebne do uzyskania zgody środowiskowej. Wszystko jest wiec pod kontrolą. I tak powinno być. 

Hałas turbin powoduje choroby. W odległości 500 metrów od zabudowań poziom hałasu nowych turbin wiatrowych to ok. 35–45 dB, więc znacznie mniej niż np. miejski ruch uliczny. Prowadzone badania naukowe nie potwierdziły związku między tym hałasem a jakimikolwiek chorobami. Jak już wspominałem większy hałas pochodzi od ruchu na wiejskiej drodze. 

Infradźwięki szkodzą. Nie ma żadnych wiarygodnych badań pokazujących, że infradźwięki z turbin wiatrowych wywołują choroby. Ich poziom przy turbinach wiatrowych jest niższy niż w wielu codziennych sytuacjach, np. w samochodzie, w mieście czy przy falującym morzu. Ciągle trwają badania naukowe także i w zakresie tego aspektu. A na dodatek, nowe turbiny są cichsze od tych starych. Postęp technologiczny jest widoczny. Powstają nawet małe wiatraki o zupełnie innej technologii (np. wertykalne), mogące wykorzystywać nawet ruch powietrze generowany przez przejeżdżające samochody. Montuje się je tuż przy drogach szybkiego ruchu. 

Wiatraków nie da się recyklingować czyli wykorzystać surowców, wykorzystanych do budowy wiatraków. A kopalnie da się recyklingować? Ok. 90% masy turbiny wiatrowej to materiały bardzo proste w recyklingu (np. stal czy beton). Wyzwaniem są tylko łopaty - ale je także można bardzo łatwo recyklingować, zarówno mechanicznie jak i chemicznie. Zakłady prowadzące działalność na tym polu działają także w Polsce. To kolejny aspekt rozwoju technologii i pracy w róznych miejscach Polski. 

Grozi nam import starych turbin wiatrowych. Po pierwsze: przypadki instalacji starych i zużytych turbin wiatrowych to absolutna rzadkość, spotykana tylko punktowo u niewielkich inwestorów, stawiających maksymalnie kilka turbin (a często: tylko jeden wiatrak). Żaden duży inwestor nie będzie ryzykował stosując zużyty sprzęt, bo to się po prostu nie opłaca. Po drugie: od wieku instalowanych turbin często jest uzależnione np. wsparcie lub mechanizmy pomocowe (zazwyczaj ten wiek to 4-5 lat). Turbiny wiatrowe produkowane są w róznych krajach świata. Możemy korzystać z róznych dostawców i rozwijać także polski przemysł budowy i eksploatacji wiatraków. 

Wiatraki powodują migotanie światła. Zjawisko migotania światła ze względu na turbiny wiatrowe występuje bardzo rzadko w obrębie budynków mieszkalnych, jest przewidywalne na etapie projektu farmy, a regulacje dot. budowy wiatraków ustalają rygorystyczne limity w tym zakresie (zazwyczaj średniorocznie: max. 5-10 minut dziennie).

Fakty są jakie są. Może je weryfikować i samodzielnie sprawdzać w wiarygodnych  źródłach. Odporność na fake neswy jest elementem edukacji nie tylko cyfrowej. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz