écorçoir - źródło ilustracji https://fr.wiktionary.org/wiki/%C3%A9cor%C3%A7oir |
Niedawno spotkałem się z myślą, że AI, w tym Czat GPT, w edukacji można wykorzystać do uczenia zadawania pytań. Al jest cierpliwy ale nie jest empatyczny - jakie zadasz pytanie, taką otrzymasz odpowiedź. Nie dostajesz potrzebnej informacji? To znaczy że źle zadałeś pytanie, źle ułożyłaś prompt. Spróbuj jeszcze raz. Można ćwiczyć dowolnie długo. Ludzie nie są tak cierpliwi, szybciej się domyślają i podpowiedzą, wyręczą.
W nauce (jako badaniach naukowych) zadawanie pytań jest niezwykle ważną kompetencją, kształconą przez lata. Jakość i sposób zadawania pytań zależy od wiedzy pytającego i jego umiejętności nie tylko dialogowania. Uwidacznia się zarówno wiedza jak i dynamiczne umiejętności.
Ale co z tym tytułowym ośnikiem, dłutem i żłobikiem? Już wyjaśniam. To będzie opowieść z morałem, i z konkretnym przykładem. Kilka dni temu dostałem mailem zapytanie (odszukano mnie przez blog, a więc ktoś szukał w internecie i przypadkiem trafił na moje teksty): "Szanowny Panie, tłumaczę książkę francuską, w której mowa o przyrządzie do podnoszenia kory, zwanym "écorçoir". Czy jest polska nazwa tego przyrządu? Będę Panu bardzo wdzięczna za pomoc”. Rzeczony écorçoir znajduje się na ilustracji wyżej.
Sam nie wiedziałem. Postanowiłem jednak pomóc i poszukać odpowiedzi na zadane pytanie. Jednym z dobrych sposobów szukania poprawnych tłumaczeń różnych słów jest Wikipedia (lub Wikisłownik). Wystarczy odszukać hasło a potem przełączyć na inną wersję językową. O ile jest. W tym przypadku nie było innych wersji językowych, poza francuską. Trzeba szukać innego sposobu.
Korzystają z Copilota (jedna z wersji AI), takie zadałem pytanie: „Jak nazywa się przyrząd do nacinania kory drzew iglastych by zbierać żywicę. Załączam rysunek.” . Może z rysunkiem będzie łatwiej? W pytaniu zawarta była sugestia. A oto uzyskany rezultat:
"Przyrząd, który jest przedstawiony na rysunku, to “hak do żywicy”. Jest to narzędzie używane do nacinania kory drzew, zwłaszcza iglastych, w celu zbierania żywicy. Hak ten ma zakrzywione, ostre ostrze metalowe do nacinania kory drzew. Rączka wydaje się być wykonana z drewna, jest zaokrąglona i gładka dla łatwego chwytu. Istnieje metalowy kołnierz łączący ostrze z rączką, zapewniający bezpieczne mocowanie. Ogólny kształt narzędzia jest wydłużony z lekkim zakrzywieniem ku końcowi ostrza." Pierwsza myśl, mam! Jestem w domu. To wygląda całkiem nieźle. Ale po uważnym przeczytaniu doszedłem do wniosku, że to kreacja. Załączone linki nie prowadziły do oryginalnego artykułu z takim tekstem To wszystko zrobiła (wyhalucynowała) AI, na podstawie analizy obrazu i zadanego pytania. Opis dobry. Zatem analiza obrazu jak najbardziej poprawna, na dodatek zasugerowana tekstem zadanego pytania. Czyli z rysunku i tekstu pytania AI stworzył opis bardzo wiarygodny i pasujący do ilustracji. Tak wiarygodny, że można byłoby uznać, iż polska nazwa brzmi "hak do żywicy". To co zasugerować tłumaczowi? Na nowo wymyślona nazwa? A co jeśli istnieje inna, historycznie używana? AI jest jak dziecko wymyślające swoje nazwy, kierujące się swoistą logiką języka i sytuacji.
To normalne, że jak czegoś nie wiemy, to szukamy osoby kompetentnej (a więc muszę mieć wiedzę kto w tym temacie może być kompetentny) i po prostu pytamy. Lub szukam w bibliotece. Ale trzeba wiedzieć w jakim dziale i w jakich książkach szukać odpowiedzi na swoje pytanie. W czasach internetu i przeglądarek internetowych ważną umiejętnością było właściwe zadawanie pytań, właściwe wybieranie funkcji i wpisywania słów kluczowych w przeglądarce. Sztukę te opanowałem dość przeciętnie. W takich poszukiwaniach lepsi są ci, którzy maję większe kompetencje cyfrowe. Czasem przydaje się coś umieć. A czasem ważniejsze jest umieć szukać niż wiedzieć (bo mózg ludzki ma ograniczoną pojemość i wszystkiego wiedzieć, zapamiętać się nie da).
Z samych słów nie mogłem niczego wywnioskować. Pytanie przesłałem do kogoś z leśnictwa - bardziej kompetentnego (czekam na rezultat). Pamiętam z różnych muzeów narzędzia stosowane w leśnictwie. Może trzeba przeszukać zdjęcia i tam znajdę? Na wszelki wypadek poprosiłem o zdjęcie. I w kolejnym mailu dostałem link (a zdjęcie zamieściłem wyżej).
Mam zdjęcie, dużo mi to ułatwia. Dysponując słowami i ryciną wyobrażałem sobie czynność (odwołałem się do swojego doświadczenia, swojej pamięci) i pojawiły się trzy hipotezy co do zastosowania takiego narzędzia: 1. okorowywanie drzew, duża powierzchnia, to może jakiś strug czy ośnik 2. szukanie szkodników i odsłaniania fragmentów ściętych lub żywych drzew, 3. pozyskiwanie żywicy z drzew.
Ad. 1. Coś się obiło o uszy, mgliście wyobrażałem sobie czynność usuwania kory z pni drzew by utrudnić rozwój szkodników. Lub jakieś prace stolarskie. Te pamiętam z dzieciństwa i narzędzia z wiejskiej "szopy". Sam tego próbowałem. To oburęczny ośnik, strug, do wygodnego strugania drewna lub usuwania kory. Wspomnienie własnego doświadczenia (trzeba coś wiedzieć by zadawać właściwe pytania). Czy AI może mieć takie lub podobne doświadczenia i zasoby w pamięci?
Ad. 2. Entomologia i poszukiwanie owadów. Sam czasem używałem scyzoryka, by odłupać kawałek kory i dostać się do owadów tam schowanych. Można wyobrazić sobie specjalistyczne narzędzia entomologiczne, tak jak by hydrobiolodzy mamy swoje czerpaki ręczne, kuwety, pesety.
Ad. 3. I jeszcze jeden pomysł, co można z korą robić takim narzędziem: nacinanie kory drzew iglastych w celu pozyskiwania żywicy (żywica ścieka wykonanymi nacięciami do podstawionego specjalnego naczynka). Wielokrotnie widywałem takie drzewa w lesie, znałem z opowieści prof. W. Jezierskiego i z wystaw muzealnych przemysłu drzewnego czy leśnego w różnych muzeach i skansenach. Oraz z filmów edukacyjnych. Można było sobie wyobrazić narzędzie i potrzebę jego stosowania. Modelować (wyobrażać sobie) w myślach wykonywana czynność i sprawdzać czy się nadaje.
Jak szukałem? Pierwszy krok to zapytać kogoś mądrzejszego, kompetentnego. Drugi to poszukać w internecie. A trzeci zapytać AI czyli Chat GPT.
Brak satysfakcjonującej odpowiedzi z przeglądarki (może nie umiem wpisać odpowiednich słów kluczowych?). Nawet Google Lens nie wystarczyło. Dopiero po kilku próbach dotarłem do dłuta podobnego w kształcie (ilustracja niżej). A może trzeba sięgnąć do cyfrowych zbiorów bibliotecznych i przejrzeć stare książki? Z leśnictwa lub entomologii leśnej? W jakich zasobach cyfrowych szukać, jakie pozycji przeglądać? Jak sprawić by przeglądarka dotarła i do takich zasobów? Żeby dobrze pytać trzeba już cos wiedzieć...
"Przyrząd, który jest przedstawiony na rysunku, to “hak do żywicy”. Jest to narzędzie używane do nacinania kory drzew, zwłaszcza iglastych, w celu zbierania żywicy. Hak ten ma zakrzywione, ostre ostrze metalowe do nacinania kory drzew. Rączka wydaje się być wykonana z drewna, jest zaokrąglona i gładka dla łatwego chwytu. Istnieje metalowy kołnierz łączący ostrze z rączką, zapewniający bezpieczne mocowanie. Ogólny kształt narzędzia jest wydłużony z lekkim zakrzywieniem ku końcowi ostrza." Pierwsza myśl, mam! Jestem w domu. To wygląda całkiem nieźle. Ale po uważnym przeczytaniu doszedłem do wniosku, że to kreacja. Załączone linki nie prowadziły do oryginalnego artykułu z takim tekstem To wszystko zrobiła (wyhalucynowała) AI, na podstawie analizy obrazu i zadanego pytania. Opis dobry. Zatem analiza obrazu jak najbardziej poprawna, na dodatek zasugerowana tekstem zadanego pytania. Czyli z rysunku i tekstu pytania AI stworzył opis bardzo wiarygodny i pasujący do ilustracji. Tak wiarygodny, że można byłoby uznać, iż polska nazwa brzmi "hak do żywicy". To co zasugerować tłumaczowi? Na nowo wymyślona nazwa? A co jeśli istnieje inna, historycznie używana? AI jest jak dziecko wymyślające swoje nazwy, kierujące się swoistą logiką języka i sytuacji.
Bogatszy o już zdobyte informacje, szukałem po ilustracji i haśle w Wikisłowniku (https://fr.wiktionary.org/wiki/%C3%A9cor%C3%A7oir). Tłumaczone z języka francuskiego za pomocą z Google translatora, wbudowanego w przeglądarkę Chrome. Czy pojawiająca się nazwa "korowarka" jest dobra? Wszak jest to tłumaczenie maszynowe. I może być swoistym halucynowaniem a nie odszukaniem rzeczywistego funkcjonowania w języku. Oto rezultat:
"(nieaktualne [dopisek, wskazujący na dawne i już nieużywane słowo]) Przystawka entomologiczna w kształcie łyżki służąca do podnoszenia kory martwych drzew w celu obserwacji lub zbierania owadów i larw.
1. Korowarka to instrument z kutego żelaza, mocno trzymany, którego koniec rozszerza się w łyżkę o ostrych bokach; przydaje się nie tylko do podnoszenia kory i odsłaniania gąsienic i poczwarek, które tam żyją lub szukają schronienia, ale także do kopania w ziemi, u podnóży drzew, między korzeniami, wzdłuż ścian itp. — (Étienne Berce, Lepidoptera , Deyrolle fils, tom 1, 1867, strony 12-13) [załączona jako ilustracja korowarka to szerokie dłuto, książka wydana w drugiej połowie XIX wieku a więc dawno temu].
2. Przechodząc przez las Almagel (val de Saas ) 13 sierpnia 1903 roku podszedłem do sterty drewna jodłowego i modrzewiowego i przygotowywałem się do obróbki go szczekaczem, kiedy zobaczyłem dwie piękne Rhyssy ♀, umieszczone bardzo blisko siebie, zajęci zatapianiem żądła w jednym z pni. — (E. Bugnion, Szypułkowane jaja Rhyssa persuasoria , Biuletyn Francuskiego Towarzystwa Entomologicznego, 1904, s. 80)
(...) Chociaż zniknęło akcesorium zaprojektowane specjalnie dla entomologii (ilustracja 2 [ to właśnie rysunek narzędzia, nad którym się zastanawiam]), obecna standardowa korowarka jest nadal używana do obserwacji martwego drewna:
Za pomocą korowarki, noża, dłuta lub kilofa operator dokonuje sekcji siedlisk związanych z martwym drewnem: martwych drzew stojących lub leżących na ziemi w różnym stopniu degradacji oraz części drewna (kora, pień, gałęzie, pień), a także jako grzyby drzewiaste [pewnie chodzi o huby]. — (Louis-Michel Nageleisen i Christophe Bouget, Badanie owadów w lesie: metody i techniki, istotne elementy standaryzacji , Les Dossiers Forestiers nr 19, Office National des Forêts, 2009)".
Za pomocą korowarki, noża, dłuta lub kilofa operator dokonuje sekcji siedlisk związanych z martwym drewnem: martwych drzew stojących lub leżących na ziemi w różnym stopniu degradacji oraz części drewna (kora, pień, gałęzie, pień), a także jako grzyby drzewiaste [pewnie chodzi o huby]. — (Louis-Michel Nageleisen i Christophe Bouget, Badanie owadów w lesie: metody i techniki, istotne elementy standaryzacji , Les Dossiers Forestiers nr 19, Office National des Forêts, 2009)".
Wikisłownik odwoływał się do rzeczywistego zastosowania i do źródeł. Lecz były to teksty francuskie a nie polskie. Jest to więc tłumaczenie a nie odwołanie się do rzeczywistych źródeł. Po prostu trzeba by odnaleźć analogiczne polskojęzyczne źródła by powołać się na uzus. Ewentualnie tłumacz musi wprowadzić nowy termin w języku polskim. Kiedyś jest zawsze pierwszy raz.
Czyli jednak to przyrząd entomologiczny. Tak wynika z tekstu w Wikisłowniku. Raczej już nie jest używany. Czy typowy dla naukowców-entomologów czy raczej dla entomologów leśnych i gospodarki leśnej? Te odpowiedzi znalazłbym w cytowanej w Wikisłowniku książce. Entomolodzy to raczej grupa niszowa. Częściej wykorzystywali inne narzędzia, adaptując je do własnych potrzeb. Dlatego zapewne pochodzenie przyrządu może być inne, związane z rzemieślniczą obróbką drewna lub rzeźbiarstwem artystycznym. Ciekawe czy używali oryginalnych (pierwotnych) nazw czy tez wymyślali im nowe?
Przesz wyszukiwarkę Goole (grafika) dotarłem do takiego narzędzia, podobnego w kształcie:
Zdjęcie ze sklepu internetowego, dłuto do drewna. |
Dłuto to narzędzie do trzymania w jednym ręku (z ewentualnością podbijania młotkiem, trzymanym w drugiej ręce). Ośnik czy strug, to narzędzie do trzymania dwoma rękoma. Zatem chyba bardziej należało by nazwać to tajemnicze narzędzie z górnej ilustracji dłutem niż ośnikiem. Hak też nie wydaje się w pełni adekwatną nazwą. Chyba, że tak rzeczywiście nazywali ludzie, używający takiego narzędzia. Nazewnictwo bywa czasem nielogiczne. A może nóż żłobikowy czyli nóż, służący do nacięć i żłobienia? Ale byłoby to słuszne tylko wtedy, gdyby tajemnicze narzędzie rzeczywiście służyło do robienia nacięć przy żywicowaniu drzew.
Właściwe stawianie pytać wynika z już posiadanej wiedzy oraz z wiedzy pozyskiwanej w dialogu, w trakcie zadawania pytań. Pytający się uczy w tym procesie i strukturyzuje zdobywaną wiedzę, integrując różnorodne elementy wraz z wyobrażaniem sobie procesów (symulacje w myślach). Stawianie pytań jest dobrym procesem uczenia się.
Pytanie wyszukiwarek czy teraz Chata GPT jest podobne do zadawania pytań uczniowi przy tablicy - dotrzeć do jego wiedzy (czarna skrzynka) a nie udowodnić jego niewiedzę: "siadaj dwója" (zawsze można udowodnić, że czegoś nie wie). Pytać by udowodnić, że nie wie lub pytać by wydobyć i poznać co jednak wie. A przy okazji takiego zadawania pytań i prób odpowiedzi uczeń się uczy. Czasem odpowiada nawet na to, czego wcześniej nie wiedział. Uczeń nie wie (AI nie wie) bo może to nauczyciel zadał niewłaściwe pytanie lub zadał je nie w niewłaściwy sposób? Do takiego treningu AI się przyda w kształceniu nauczycieli. I naukowców. By potrafili zadawać właściwe pytania i robili to właściwie. Dobrze robić rzeczy dobre.
A ja tymczasem dalej nie wiem jak po polsku nazywa się ten przyrząd i do czego rzeczywiście służył. Do czego go wymyślono? Może wykorzystano z innej aktywności i dopiero dostosowano do entomologiczno-korowych potrzeb?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz