![]() |
Resztki snów o wielkości i wyższości rasowej, pozbierane z powojennej pożogi, eksponowane w regionalnym muzeum. Opowiadają o przeszłości. |
Kryzys demograficzny narasta w Polsce od wielu lat. Jednak z brunatnej ksenofobii w Polsce dzieci więcej się nie urodzi. I nie będzie, przez faszystowską ksenofobię i akty agresji, imigrantów do pracy. Zbiedniejemy, straci gospodarka i kultura. Takie są ekonomiczne skutki brunatnego faszyzmu w polskim wydaniu. O kulturowym wstydzie i regresie nie zapominając.
Ksenofobiczni „patrioci” z kijami w ręku i w białych kołnierzykach krzykiem bijącym dopingujący (to przecież nasi chłopcy, tacy dzielni) Polski nie rozwijają. Lecz marginalizują i cofają w rozwoju. Czy historia kogoś czegoś nauczy?
Sukces Hitlera w Prusach Wschodnich był bardzo wyraźny, wielu na niego głosowało, w tym Warmiaków i Mazurów. Pojawiły się inwestycje, potem trofiejne zdobycze z podbitej Polski i niewolnicy do pracy. A potem „nasi chłopcy” ginęli na frontach w Europie i Afryce. Potem przyszła pożoga, zniszczenie i nieszczęścia także na ich ziemie. Na skutek brunatnego faszyzmu Niemcy utraciły znaczny fragment swojego kraju i ponad 10 milionów ludzi. Po niegdysiejszych mrzonkach o wielkości pozostały skorupy, znajdowane w ruinach i na śmietnikach, często także porozrzucane w lesie. Przykład ze zbiorów w lokalnym muzeum jest na zdjęciu. Tyle zostało z mrzonek o urojonej wielkości i ksenofobicznej agresji.
Z tym większym niepokojem i smutkiem patrzę na rosnącą popularność w Polsce nacjonalistów i brunatnego faszyzmu. Z braku Żydów bić będą inaczej wyglądających. Biją już turystów, legalnych migrantów, pracujących w Polsce i nawet gościnnie przybywających artystów o innym kolorze skóry. Kiedyś pogromy wybuchały, bo ktoś rozniósł plotkę o porwaniu dziecka na macę. Tak było w Kielcach w 1946 roku. W pogromie zginęli ludzie, polscy obywatele żydowskiego pochodzenia, ocalali z holokaustu. A w 2025 roku ktoś rzucił plotkę, że jakiś "inny" robił zdjęcia dzieciom (policja sprawdziła, zdementowała) i już "obrońcy granic" rzucili się bić imigrantów w hotelu. Bo ich nikt i nigdy nie przekona, że czarne jest czarne a białe jest białe. Fałsz i zakłamanie. I podjudzanie motłochu przez „patriotyczne” białe kołnierzyki. Lecz niech pamiętają, że wojenna pożoga przed śmiercią, gwałtami i rozboje nikogo nie oszczędziła w Prusach Wschodnich. Cierpieli winni i niewinni. A nieszczęście zaczęło się od głosowania za Hitlerem i dobrobytem „patriotycznym”, wolnym od obcych.
Boli mnie ten regres w Polsce, i kulturowy i ekonomiczny.
Kto będzie pracował w zakładach pracy i na emerytury tych ksenofobicznych, brunatnych
faszystów wszelkiej maści? Wstydzę się za taką Polskę. Jest mi obca kulturowo. Nienawistna, wroga, agresywna
i głupia. Wyziera już z każdego zakamarka. A brunatna fala narasta.
Cóż mogę zrobić? Przynajmniej nie można milczeć i nie udawać, że jest w porządku i że to patriotyzm. To brunatne szaleństwo systematycznie narasta.
Przykłady (wcześniejsze):
- Czym skorupka za młodu w mediach nasiąknie, tym później na ulicy trąci
- Młodzi ludzie chwalący Hitlera? Jest rok 2017 ! Ignorancja i groza…
- Zaskakujące miejsca, gdzie promują faszyzm i nacjonalizm ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz