![]() |
Plener w olsztyńskim Pałacu Młodzieży, w pełni analogowo. |
Fotografia... to też technologia, a przecież nie każdy kto cyka zdjęcia jest fotografikiem artystą. Gdy pojawiła się fotografia to była konkurencją dla rysowników i malarzy. Portrety mogły powstawać szybko i znacznie taniej. Ludowe monidła trafiły pod każdą niemalże strzechę. A święte obrazki stały się dostępne dla wszystkich. Wcześniej druk a teraz fotografia sprzyjały ogromnemu upowszechnieniu różnorodnych reprodukcji. Gdzieś na początku był artysta z oryginalnym dziełem a potem technologia druku i fotografii, korzystając z tych prac, masowo powielała grafiki. Portrety pojawiły sie w każdym domu.
W szkole setki tysięcy uczniów maluje akwarelkami i plakatówkami. A nawet kredkami i mazakami. Przecież to w pełni manualne ale nie traktujemy jako sztuki. Czyli nie sam sposób: analogowy czy technologiczny, przesądza o wartości powstających wytworów plastycznych.
Opanowanie narzędzia, nawet jak to jest farba akrylowa, zajmuje wiele setek godzin pracy. Żmudnych ćwiczeń i uczenia się techniki. Bo przecież inaczej maluje się akwarelami, inaczej plakatówkami, akrylami czy farbami olejnymi. W AI uczenie się narzędzia polega na uczeniu się promptów, Jest to tworzenie słowem (wydawaniem poleceń). Nie tyle mieszanie farb i prowadzenie ręką pędzla co słowne tworzenie poleceń dla AI. Trzeba się uczyć wiele godzin, by efekt był zadawalający. Powszechność AI jest jak powszechność kredek i farbek szkolnych. Każdy może coś nagryzać na kartce. I wcale nie uznamy tego za sztukę. A przynajmniej nie za wartościową i cenioną finansowo sztukę.
AI to nowe narzędzie, tworzy jednak człowiek. Przecież nie każdy malarz ścienny to Michał Anioł choć też czyni ściany ładniejszymi.
Na koniec mój wniosek i puenta. Tak, z AI też tworzymy sztukę o dużym oddziaływaniu. Ale tak jak nie każdy, kto weźmie pędzel czy ołówek do ręki, a nawet aparat fotograficzny, od razu staje się uznanym i cenionym artystą, tak nie każdy kto wykorzysta AI staje się artystą, tworzącym dzieła sztuki. Jednak jeśli sprawia tworzącemu radość, to nie ważna jest technika. Ważna jest treść artystycznej wypowiedzi . I spędzony czas. Zwłaszcza czas spędzony z ludźmi. Człowiek jest istotą społeczną i sztuka ma wymiar społecznego odbioru. Dlatego o tym, czy coś uznać za sztukę wartościową, decyduje kontekst i odbiór społeczny a nie tylko sama technika wykonania.
Sam osobiście wolę ołówek i pędzel. Do tego nie zawsze kartka papieru a częściej stara dachówka czy wyrzucona butelka. Ale ja wyrosłem w innych czasach. Być może nowe pokolenie przywyknie do innych narzędzi. Tak samo, jak ja nie maluję ochrą po ścianach jaskiń czy na swoim ciele.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz