2.07.2022

Jak świat cyfrowy przeorganizowuje nasze życie



Coraz bardziej zanurzeni jesteśmy w rzeczywistości cyfrowej. W kontekście życia w mieście Jacek Dukaj napisał "Czy ostatecznie ludzie będą w całości lub w większości żyli na sposób zorganizowany nie przez obecność w przestrzeni fizycznej, lecz w sferze cyfrowej? Czy tym samym rola miast zmniejszy się radykalnie? A może technologie cyfrowe nałożą jedynie swój sposób organizacji życia ludzkiego (znany już choćby z mediów społecznościowych) na aranżację zadaną w przestrzeni fizycznej (urbanistykę)? I co to spowoduje? Czy powstanie nowa jakość na poziomie społecznym, politycznym i gospodarczym?" [wytłuszczenia moje]

Moim zdaniem będzie heterogennie, mozaikowato, łaciato jak w ekosystemie w skali krajobrazu. Będą obok siebie współistniały w jednym czasie  płaty (wyspy) z przewagą roli przestrzeni fizycznej, i takie, gdzie to cyfrowość będzie bardziej organizowała nam życie. Jednym słowem pomieszanie i niejednorodność tak jak od niemalże zawsze. Zawsze były miejsca bardziej rozwinięte i te zapóźnione, prowincjonalne tak jak w Konopielkowych Taplarach. Choć trudno to nazywać zapóźnieniem, po prostu inaczej. Tak jak i obecnie spotykamy w mieście ludzi, żyjących na poziomie łowców-zbieraczy (np. bezdomni) tuż obok osób wysoko wyspecjalizowanych, pracujących i korzystających z wielu udogodnień cywilizacyjnych. Przemieszane, tuż obok siebie. Każdy z nas przechodził będzie codziennie (lub rzadziej), przez takie strefy, różne światy, organizowane przez przestrzeń fizyczną i kontakty zdalne. Znacznie ważniejsze jest pytanie "i co to spowoduje" to mniejsze lub większe cyfrowe organizowanie życia np. w mieście.

Miasta powstawały jako specyficzna kondensacja, centralizacja, zagęszczenie populacji ludzkiej. A to powodowało intensyfikacje kontaktów międzyludzkich i zwiększenie liczby takich relacji. W miastach skupiała się w epoce przemysłowej energia, produkcja i ludność. Internet tworzy zmiany wprost przeciwne, decentralizuje. Możemy być blisko w relacja nawet będą fizycznie daleko od siebie. Nie musimy iść na rynek, agorę by spotykać ludzi i z nimi rozmawiać. Nawet nie musimy przyjeżdżać do miasta. Decentralizacja zaznacza się w produkcji energii odnawialne i w Internecie. Możemy pracować w mieście, żyjąc na wsi. Nawet w prowincjonalnych szkołach nauczyciele odchodzą ze szkoły, bo mogą pracować zdalnie, prowadząc różnego rodzaju kursy i szkolenia, w oderwaniu u od środowiska lokalnego. Klienci ich usług mogą być z daleka.

"Dotychczas taka maksymalizacja istotnie wymagała bliskości w przestrzeni fizycznej. Ostatnie kilka lat – gdy pandemia Covidu przyśpieszyła trendy cyfryzacji, dematerializacji i wirtualizacji – pokazało, iż technologia osiągnęła poziom pozwalający bezstratnie przenosić owe połączenia poza przestrzeń fizyczną. Miasto jest sposobem organizacji życia ludzkiego maksymalizującym liczbę i jakość połączeń między jednostkami oraz zbiorowościami. Dotychczas wymagała ona bliskości w przestrzeni fizycznej. Przyspieszenie cyfryzacji, dematerializacji i wirtualizacji złamało jednak ten paradygmat." To właśnie cyfrowość mocno zmienia nam styl życia i funkcjonowanie miasta. Zaproszenie na koncert czy spotkanie umieszczamy w internecie a rzadziej rozwieszamy plakat/afisz na słupie ogłoszeniowym. Nawet reklamy zmieniają miejsca i już nie muszą szpecić banerami przestrzeni miejskiej. 

"Miasto jest sposobem organizacji życia ludzkiego maksymalizującym liczbę i jakość połączeń między jednostkami oraz zbiorowymi podmiotami społecznymi i gospodarczymi." Tak było, lecz czy nadal będzie? W rzeczywistości wirtualnej tworzymy nowe sposoby kontaktów. O naszej aktywności w coraz większym stopniu zadecyduje obecność w mediach społecznościowych niż wyjście "na miasto". Bo to w sieci znajdziemy rozkład jazdy autobusów, kalendarium imprez, koncertów i spektakli, to tam spotkamy zachętę i rekomendację znajomych. 

Słusznie zauważa Jacek Dukaj, że ostatnie zmiany są elementem długiego procesu. "To proces rozciągnięty w czasie: od komunikacji listowej, potem – telefonicznej, następnie – e‑mailowej, do rozmów zoomowych i pracy zdalnej; a jasno postawionym już celem jest tu pełne „życie online". Silna teza zwolenników tych przemian brzmi: ostatecznie ludzie będą w całości lub w większości żyli na sposób zorganizowany nie przez obecność w przestrzeni fizycznej, lecz przez obecność w przestrzeni cyfrowej. Tym samym rola miast zmniejszy się radykalnie." I chętniej przeprowadzać się będziemy na prowincję, do małych miast i miasteczek, do wsi i przysiółków?

Kontakt fizyczny dalej pozostanie ważny dla człowieka. Problemem pozostanie przemieszczanie się. Podkreśla się komfort życia jeśli pieszo (lub z wykorzystaniem komunikacji) do ważnych miejsc codziennego życia będziemy mogli dotrzeć w 15 minut. Miasta szybko nie znikną lecz być może będą się przestrzennie zmieniały. Przyszłość zapewne już jest choć nierównomiernie rozłożona. Czy wnikliwe oko futurysty potrafi dostrzec te elementy, będące Liderami zachodzących trendów?

Stoickie spojrzenie z góry zamiast egzystencjalne lamenty i narzekania na powszechną cyfrowość i zdalne nauczanie. By zrozumieć to, co jest na prawdę ważne i czego warto się uczyć bo nie jest to przemijająca moda.

1 komentarz:

  1. Chcesz poznać "miasto przyszłości"? Jedź do Hongkongu czy Singapuru - taka jest przyszłość miast, takie będą i nasze miasta za 30 lat, jak chcesz zobaczyć te za 50 to są już osiedla w Korei gdzie mają sieci 6G. Tu nie ma co dywagować, cytować i bawić się w futurologa. przyszłość już jest, tylko nie w naszym zaścianku.

    OdpowiedzUsuń