Dlaczego nowy sezon felietonów radiowych w Radiu Olsztyn rozpoczynam od prezentacji naukowca z Iławy? I to naukowca z XIX wieku? Jest to symboliczne nawiązanie do edukacji i rozpoczynającego się nowego roku szkolnego. Jest też zastanawianiem się nad współczesnymi wyzwaniami edukacyjnymi i nad edukacją pozaformalną. Bo szkoła jest wszędzie a do wychowania jednego dziecka potrzeba całej wioski. I my tą wioską jesteśmy. Osobiście widzę w edukacji pozaformalnej (np. w Radiu Olsztyn) realizację trzeciej, społecznej misji uniwersytetu.
Czy ważna jest powszechna edukacja i to przez całe życie? Tak, bardzo ważna. Przykładem znajdziemy w najnowszej książce Antoniny Tosiek pt. Przepraszam za brzydkie pismo. Pamiętniki wiejskich kobiet.
Dodam też, że bardzo ważne jest budowanie kapitału naukowego w czasie bezpośrednich kontaktów młodych ludzi z naukowcami. Nie chodzi tylko o przekazanie wiedzy a tym bardziej o fajerwerkowe i widowiskowe pokazy rozrywkowe. Chodzi o coś więcej i o mniej zauważalnego. Tymi przesłankami kierowaliśmy się w realizacji dwóch projektów edukacyjnych: Spotkania z nauką oraz Warmińsko-Mazurski Uniwersytet Młodego Odkrywcy. Teraz realizuję tę misję w Radiu Olsztyn, w formie cotygodniowych felietonów radiowych. Sam się czegoś uczę i liczę, że uda się rozpropagować pomysł i wypracować nową, dodatkową formułę, która na dłużej pozostanie. Tak jak efekty wspomnianych dwóch projektów.
Na antenie Radia Olsztyn wspominałem już Emila Adolfa von Behringa i Jerzego Andrzeja Helwinga. Teraz pora na kolejnego uczonego z naszego regionu. Jest nim Richard Altmann, niemiecki naukowiec z Iławy, sławny i zasłużony dla nauki. Jego wkład w biologię jest tak ważny, że z pewnością zasługuje na felieton radiowy. Pochodził z małego miasteczka w Prusach Wschodnich, dziś miasto w województwie warmińsko-mazurskim. No cóż granice administracyjne i państwowe sie zmieniają a wkład w rozwój nauki pozostaje na zawsze. Warto dodać, że i w wieku XIX jak i XXI Iława jest miejscem prowincjonalnym,, dalekim od metropolii i ośrodków akademickich. Altman studiował na Uniwersytetach w Greifswaldzie, Królewcu, Marburgu oraz Giessen. W 1877 na Uniwersytecie w Gissen uzyskał tytuł doktora nauk medycznych. W 1879 roku zatrudniony został na stanowisku asystenta w Instytucie Anatomii w Lipsku. Zajmował się opracowaniem nowych technik barwienia i utrwalania tkanek oraz materiału cytologicznego – opracował tzw. płyn Altmanna, składający się z kwasu osmowego i dichromianu potasu. Niby nic wielkiego ale wtedy poszukiwano różnych sposobów wybarwiania preparatów mikroskopowych by zobaczyć jak najwięcej. W 1882 habilitował się w dziedzinie anatomii i histologii, a pięć lat później został mianowany profesorem. W 1886 opracował metodę izolacji kwasów nukleinowych z drożdży. Nowe metody pozwalają zobaczyć więcej. I on zobaczył, a po nim wielu innych. Obecnie te i inne metody barwienia wykorzystują studenci biologii na zajęciach akademickich.
Na antenie Radia Olsztyn wspominałem już Emila Adolfa von Behringa i Jerzego Andrzeja Helwinga. Teraz pora na kolejnego uczonego z naszego regionu. Jest nim Richard Altmann, niemiecki naukowiec z Iławy, sławny i zasłużony dla nauki. Jego wkład w biologię jest tak ważny, że z pewnością zasługuje na felieton radiowy. Pochodził z małego miasteczka w Prusach Wschodnich, dziś miasto w województwie warmińsko-mazurskim. No cóż granice administracyjne i państwowe sie zmieniają a wkład w rozwój nauki pozostaje na zawsze. Warto dodać, że i w wieku XIX jak i XXI Iława jest miejscem prowincjonalnym,, dalekim od metropolii i ośrodków akademickich. Altman studiował na Uniwersytetach w Greifswaldzie, Królewcu, Marburgu oraz Giessen. W 1877 na Uniwersytecie w Gissen uzyskał tytuł doktora nauk medycznych. W 1879 roku zatrudniony został na stanowisku asystenta w Instytucie Anatomii w Lipsku. Zajmował się opracowaniem nowych technik barwienia i utrwalania tkanek oraz materiału cytologicznego – opracował tzw. płyn Altmanna, składający się z kwasu osmowego i dichromianu potasu. Niby nic wielkiego ale wtedy poszukiwano różnych sposobów wybarwiania preparatów mikroskopowych by zobaczyć jak najwięcej. W 1882 habilitował się w dziedzinie anatomii i histologii, a pięć lat później został mianowany profesorem. W 1886 opracował metodę izolacji kwasów nukleinowych z drożdży. Nowe metody pozwalają zobaczyć więcej. I on zobaczył, a po nim wielu innych. Obecnie te i inne metody barwienia wykorzystują studenci biologii na zajęciach akademickich.
Wyobraźcie sobie świat, w którym nauka nie znała jeszcze pojęcia komórkowej elektrowni (dziś każdy uczeń odpowie, że chodzi o mitochondria). Nie wiedziano, skąd komórki czerpią energię. Właśnie w tym świecie, młody Richard Altmann, pracując pod mikroskopem, dostrzegł coś niezwykłego. Używając specjalnej techniki barwienia, zauważył wewnątrz komórek maleńkie, nitkowate struktury. Nazwał je „bioblastami”, co można przetłumaczyć jako „zarodki życia”. Uważał, że są one podstawowymi, niezależnymi jednostkami odpowiedzialnymi za procesy życiowe. Jego odkrycie wywołało w środowisku naukowym niemałą sensację, ale też spotkało się ze sceptycyzmem. Mimo to, Altmann uparcie stał przy swoim, wierząc, że jego „bioblasty” to coś znacznie więcej niż tylko artefakty z preparatów mikroskopowych. Po jego śmierci inni naukowcy kontynuowali badania, a ostatecznie to, co Altmann nazwał „bioblastami”, nazwano mitochondriami. Dziś o tych organellach wiemy dużo więcej. Znajdziemy to w każdym podręczniku do biologii. Nauka ma charakter kumulatywny, ciągle ktoś dodaje coś nowego. A te nowości sprawdzane są na setki sposobów. Bo sceptycyzm i ostrożność w wyciąganiu wniosków to element metody naukowej.
Dziś wiemy, że Richard Altmann miał rację! Mitochondria są niczym miniaturowe elektrownie, które produkują energię niezbędną do funkcjonowania każdej komórki naszego ciała. Bez nich nasze mięśnie nie mogłyby pracować, nasz mózg myśleć, a serce bić. W każdej komórce mamy ich setki, a nawet tysiące. Organella, które u zarania ewolucji eukariontów były samodzielnymi organizmami bakteryjnymi. Na skutek symbiogenezy na trwałe zintegrowały się z naszymi komórkami.
Ale to nie wszystko, co zawdzięczamy Altmannowi. To właśnie on rozpropagował i nadał znaczenie terminowi „kwas nukleinowy”. Brzmi znajomo? Tak, to właśnie z kwasów nukleinowych zbudowane jest nasze DNA.
Richard Altmann, choć nie otrzymał Nagrody Nobla, na stałe zapisał się w historii nauki. Jego dociekliwość i upór w badaniu tajemnic komórek, które dziś możemy podziwiać, zaowocowały fundamentalnymi odkryciami. Zawsze warto pamiętać o tych, którzy w cieniu, bez blasku fleszy, zmieniali nasz sposób postrzegania świata. Tym bardziej, że ta historia wydarzyła się tak blisko nas, w naszej Iławie! W naszym regionie, gdzie jak to mówią bociany zawracają a diabeł mówi dobranoc
Historia Richarda Altmanna, naukowca z małego, prowincjonalnego miasteczka, przypomina nam o czymś niezwykle ważnym. Nikt nie wie, gdzie dojrzewają talenty, które zmienią świat. Czasem rodzą się w wielkich metropoliach, ale równie często na dalekiej prowincji. W nauce nie pytamy o narodowość, rasę, poglądy czy płeć naukowca. Pytamy o fakty i rzetelne badania. I ciągle dyskutujemy o tych róznych odkryciach.
Wspomniałem uczonego z XIX wieku właśnie dlatego, że fundamentalne znaczenie ma powszechny dostęp do edukacji i to przez całe życie. Wysokiej jakości szkoły, dostęp do książek, laboratoriów i inspirujących nauczycieli oraz edukacja pozaformalna dają szansę każdemu – niezależnie od tego, czy mieszka w Warszawie, Krakowie, czy w Olsztynie lub Iławie. Czy jakieś maleńkiej wioseczce z bocianami i żurawiami.
Talent jest jak ziarno. Może ono wykiełkować i rozkwitnąć, ale tylko pod warunkiem, że dostanie odpowiednią glebę i wodę. Tą glebą i wodą jest właśnie dobra edukacja. Kształcenie wszystkich, zarówno chłopców, jak i dziewcząt, tutejszych jak i imigrantów z dalekich krajów, dzieci z najodleglejszych zakątków, to inwestycja, która przyniesie korzyści całej ludzkości.
Richard Altmann, choć nie otrzymał Nagrody Nobla, na stałe zapisał się w historii nauki. Jego dociekliwość i upór w badaniu tajemnic komórek, które dziś możemy podziwiać, zaowocowały fundamentalnymi odkryciami. Zawsze warto pamiętać o tych, którzy w cieniu, bez blasku fleszy, zmieniali nasz sposób postrzegania świata. Tym bardziej, że ta historia wydarzyła się tak blisko nas, w naszej Iławie!
Można także opowiadać o współczesnych naukowcach z pojeziernej "prowincji". A jest dużo do opowiedzenia, wiele odkryć, wiele życiorysów. Na blogu czasem o tych osobach piszę. Postaram się także opowiedzieć o nich w Radiu Olsztyn w felietonowym cyklu "Tłumaczymy świat". Wiedza naukowa nie ma narodowości, rasy, poglądów. Jest uniwersalna i ogólnoludzka.
Niniejszy wpis na blogu jest poszerzoną wersją felietonu dla Radia Olsztyn, inaugurującego nowy cykl Tłumaczenia świat. Archiwalne nagrania (z ubiegłego sezonu) można posłuchać tu: https://radioolsztyn.pl/tlumaczymy-swiat-felietony-w-radiu-olsztyn-2/01769627. Moje felietony zebrane są tu: https://radioolsztyn.pl/tlumaczymy-swiat-felietony-stanislawa-czachorowskiego/01778309 Zapraszam do posłuchania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz