Gry na wykładzie, element celowy i pożądany na wykładzie z przyszłymi nauczycielami. Doświadczanie i refleksje. |
Dlaczego gramy? Bo gra jest okazją społeczną bycia ze sobą i interakcji z innymi, rozwija kompetencje społeczne. Ale bardziej dzieje się tak w grach analogowych. Te telefoniczne (i komputerowe) są głównie indywidualne. Tylko w nielicznych można grać z kimś (np. gry turowe), czasem w grach internetowych pojawia się czat i możliwości dyskutowania z innymi graczami. Ale jak się jest samemu... to analogowo można postawić sobie jedynie pasjansa. I gry komputerowe chyba od takich się zaczęły. I rozwinęły indywidualne, samotne granie. Partnerem "społecznym" są jedynie algorytmy i szeroko rozumiana sztuczna inteligencja.
Co nas pociąga w grach? Losowość, niespodzianka, bycie z innymi. Co rozwijają? Umiejętności analitycznego myślenia, planowania, radzenia sobie z emocjami (człowieku nie irytuj się), uczenia się umiejętności społecznych. Ważny jest dobrany poziom gry, jedne nudzą (np. quizy zbyt proste), inne mocno angażują. A nauczyciel musi się zachwycać także grami dziecięcymi. By wspólnie z uczniami przeżywać emocje. Tak więc, żeby się nie wypalić, musi sięgać ciągle do nowych gier, Niech przynajmniej nowość będzie jakąś atrakcją.
Gra to przede wszystkim umiejętność (kompetencja) towarzyska, by się nie nudzić. Tak jak z opowiadaniem dowcipów. Nauczyciel musi umieć organizować działania i gry z innym. Stąd potrzebna jego wiedza. By docenić wartość edukacyjną sam musi spróbować i obserwować siebie w czasie gry. By doświadczać, analizować i refleksyjnie się zastanawiać nad budowaniem środowiska edukacyjnego.
Na zdjęciu widać telefon komórkowy w ręku studentki, mimo że to gra karciana (analogowa). Znak czasu - szybkie uzupełnianie informacji w internecie. Oraz obecność nieosobowych elementów w towarzystwie. Taka poszerzona rzeczywistość społeczna współczesnego Homo sapiens. Bo gra wprowadzała sporo nowych pojęć i opisywała zjawiska biologiczne. A jak się czegoś nie wie, to sięga się po telefon. Informacje są w zasięgu ręki. Dlaczego na zajęciach ze studentkami kierunku pedagogicznego graliśmy na wykładzie? Grać by wiedzieć jakie są i co proponować także dzieciom z przedszkola i klas młodszych a co dorosłym. I obserwować co się dzieje, gdy gramy. Refleksje studentek nad tym, co się działo, można odnaleźć w ich dziennikach refleksji.
W przyszłym roku akademickim śmielej będę odchodził od tradycyjnego wykładu podającego. Zarówno literatura jak i moje własne doświadczenia z małymi eksperymentami przekonały mnie do tego, że na nowo trzeba przemyśleć i rozwijać uniwersyteckie formy przekazu. A w zasadzie tworzenie efektywnego środowiska do uczenia się. Nie do nauczania lecz do uczenia się. Mocniej uświadomiłem sobie, że wykładowca akademicki jest projekczycielem (projektantem przestrzeni i sytuacji edukacyjnych).
PS. Gry symulacyjne na kierunku biologia wprowadziłem już dawno, np. opracowaną przeze mnie grę symulacyjną sukcesji ekologicznej. Ale do tej pory wykorzystywałem tylko na ćwiczeniach.
PS. 2. Dlaczego w tytule pojawiło się słowo "biadolić"? Bo narzekamy, że uczniowie za często grają na telefonach i komputerach, czasem nawet na lekcjach czy zajęciach uniwersyteckich. I wtedy biadolimy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz