17.07.2018

Skójka gruboskorupowa z rzeki Liwny

Rzeka Liwna, widok z mostu w Silginach, lata 70. XX wieku
Na skójkę gruboskorupową (Unio crassus), jako gatunek naturowy, który został objęty państwowym monitoringiem, zwracam uwagę przy każdej sposobności. Ten słodkowodny małż jest gatunkiem chronionym i umieszczonym w Polskiej Czerwonej Księdze Zwierząt w kategorii EN (zagrożone, gatunki wysokiego ryzyka, silnie zagrożone wyginięciem). W „Poradnikach ochrony siedlisk i gatunków Natura 2000 - podręczniku metodycznym”, Tom 6. „Gatunki zwierząt (z wyjątkiem ptaków)”, wydanym w 2004 roku, Warmia i Mazury jawią się białą plamą. W tym samym roku wydana została Polska Czerwona Księga Zwierząt – Bezkręgowce” i tam są zaznaczone punkty z naszego regionu. Niestety wiele z tych stanowisk (puste kółka) to dane sprzed 1950 roku. Część to dane z lat 1951-1975 (w połowie zaczernione kółka). Mało danych dotyczy okresu najnowszego, po 1975 roku. Jako liczna populacja wymieniana jest jedynie w rzece Krutyni.

Liczną populację skójki gruboskorupowej widziałem w rzece Pasłęce, od Bażyn aż po Pelnik (w czasie monitoringu ważki trzepli zielonej). Od lat widuję ją w rzece Łynie, w Lesie Warmińskim, Olsztynie i na wysokości Smolajn. Pojedyncze okazy spotykałem także w rzece Kirsnie. A teraz w rzece Liwnej.

Katarzyna Zając „1032. Skójka grubosporupowa Unio crassus Philipsson, 1788 str,. 145-148,
W: Poradniki ochrony siedlisk i gatunków Natura 2000 – podręcznik metodyczny, Warszawa 2004 r.
 Niebieskie punkty to stanowiska wykazane przeze mnie w ostatnich latach
 (rzeka Liwna, Pasłeka, Łyna, Kirsna)
(Pomyłkowo zamieszczona mapka rozmieszczenia szczeżui zamiast skójki gruboskorupowej z Polskiej Czerwonej Księgi Zwierząt, autor rozdziału - Katarzyna Zając)
Kiedy w kwietniu bieżącego roku przejeżdżałem przez Silginy, na chwilę zaszedłem nad rzekę Liwnę. Tam na brzegu zauważyłem muszle skójki gruboskorupowej. Możliwe, że wyrzucone w czasie prac melioracyjnych (musiałyby być w ciągu kilku ostatnich lat - może "czyszczono" rzekę?). W lipcu byłem ponownie i w samej rzece widziałem muszle skójki grubosporopowe oraz skójki malarskiej. Nie były to żadne badania, ot takie okazjonalne stwierdzenie. W każdym razie chyba licznie tu występuje Unio crassus.

Liwna to mała rzeczka, którą pamiętam z wakacji z lat 70. XX wieku kiedy tu często przyjeżdżałem (górne zdjęcie). Rzeka wyglądała zupełnie inaczej. Była mocno zmeliorowana, bez roślinności (na omawianym odcinku), przy brzegach faszyna, w nurcie piasek. Latem wody było po kostki. Małże wtedy widywałem. Nie wiem czy była to skójka gruboskorupowa. Wtedy nie rozróżniałem gatunków. W innych odcinkach rzeki dno było zamulone, wolniejszy nurt i trochę roślinności. Chyba były pojedyncze grzybienie lub grążele, na pewno była strzałka wodna. Z tamtego okresu pamiętam raki szlachetne. Z ryb były kiełbie, płocie (i podobne do nich ryby) miętusy, szczupaki.

Przy moście chyba był dawny bród. W latach 70. w tym miejscu często pojono krowy, wjeżdżano ciągnikami nabierać wodę dla krów na pastwisku, czy nawet myto maszyny. Moja babcia płukała wyprana bieliznę. A myśli brodzili, szukali muszli i innych skarbów (znajdowaliśmy małe skamieniałości w piasku rzecznym). Z szarej gliny, wykopywanej rękoma przy brzegu lepiliśmy zamki.



Rzeka Liwna, Silginy, lato 2005, widok z mostu.
Kiedy odwiedziłem to miejsce po ponad 20 latach, rzeka wyglądała inaczej. Była znacznie bardziej zamulona i zarośnięta roślinnością wodną. Wiosną (a czasem i w innych porach roku), poziom wody zawsze był tu dużo wyższy, nurt niósł dużo osadów różnego typu. W 2018 roku koryto było mocno zarośnięte głównie przez strzałkę wodną. Między kamieniami zobaczyłem gąbki słodkowodne i sporo małych ryb. Na kamieniach wypatrzyłem sieci łowne chruścika z rodziny Polycentropodidae. Nad rzeką latały ważki świtezianki. Koryto rzeczne było dużo bardziej zróżnicowane niż w latach 70. XX wieku. Powolna renaturyzacja (samoistna, w wyniku zaniechań melioracyjnych) przynosi dobre, przyrodnicze efekty. Trudno mi na tym etapie powiedzieć, czy skójka gruboskorupowa wtedy występowała czy dopiero teraz się pojawiła. Na pewno dawniej i współcześnie jest to odpowiednie siedlisko dla tego gatunku. Intensywne melioracje wykonano w czasach "niemieckich" a potem odnawiano w latach 60. i 70. W okresie wiosennym duże fragmenty łąk powyżej Silgin są zalewane (tworzy się "jezioro") - wcześniej zapewne były tam rozlewiska, osuszone przez Niemców. Woda powraca na swoje dawne miejsce.

Z tamtych czasów pamiętam także kłódki z rzeki Liwny. Czyli chruściki, bo tak na nie tu mówią. Łowiąc ryby wędką z kija leszczynowego "na robaka" szukaliśmy różnej przynęty. Czasami były to właśnie larwy kłódek (chruścików). Szukałem ich w faszynie. Pamiętam kształt domków. Biorąc pod uwagę także siedlisko z dużą pewnością mogę napisać, że był to Potamophylax rotundipennis. W 2007 roku w pobliskich Krelikiejmach (ok. 1 km w dół rzeki) w Liwnie zbierany był materiał przez WIOŚ. W materiale oznaczyłem następujące chruściki: Anabolia sp. laevis, Limnephilus flavicornis, L. lunatus, L. rhombicus, Halesus digitatus, H. tesselatus, Hydropsyche angustipennis, Goera pilosa, Hydroptila sp. W rzece Liwnej poniżej jeziora Silec były: Anabolia sp. laevis, Limnephilus flavicornis, L. marmoratus, L. rhombicus, Glyphotaelius pellucidus, Hydropsyche pellucidula. Przydałyby się jakieś intensywniejsze badania trichopterofauny rzeki Liwnie (a także pobliskie Sołki i Gubra). Przy okazji można byłoby sprawdzić obecność skójki gruboskorupowej i raków. Powtórzone w przyszłości mogłyby stanowić punkt wyjścia do dyskusji o zmianach biocenoz wodnych. Na razie trzeba zbierać wszystkie, nawet wyrywkowe dane. I zdjęcia, bo na ich podstawie można cokolwiek dowiedzieć się o siedlisku.

Skójka gruboskorupowa jest relatywnie dużym słodkowodnym małżem. Średnie wymiary muszli mogą różnić się znacznie w zależności od stanowiska, w Polsce znajdowane muszle o wielkości 4,4 do 7,2 cm (K. Zając, „1032 Skójka gruboskorupowa”, Biblioteka Monitoringu Środowiska, i dalsze informacje). Tak dużych muszli nie sposób przeoczyć w czasie badań terenowych, nawet okazów martwych, żyjących wcześniej w danym siedlisku. Wygodne do inwentaryzacji są puste muszle, po martwych małżach. Wyraźnie palcami można wyczuć, że muszla jest grubsza niż u innych skójek. Ma też nieco inny, jajowaty kształt. Wprawne oko bez problemu rozpozna ten gatunek. A w razie wątpliwości zawsze można zrobić zdjęcia i przesłać specjaliście do weryfikacji

Skójka gruboskorupowa jest filtratorem, odżywiającym się sestonem (odfiltrowuje z wody glony, drobne zwierzęta planktonowe, martwą materię organiczna). Na ogół przebywa zakopana w osadach dennych (tylko tylny koniec muszli z syfonami wystaje ponad powierzchnię dna), ale jest widoczna gołym okiem.

Liwna w Silginach, kwiecień 2018.
Dojrzałość płciową osiąga przy długości muszli 30–40 mm. Do rozrodu przystępuje wiosną (kwiecień i maj). Tak jak i inne skójkowate w cyklu życiowym ma pasożytnicze glochidium. Żywicielami glochidiów skójki gruboskorupowej są: ciernik (Gasterosteus aculeatus), cierniczek (Pungitius pungitius), jelec (Leuciscus leuciscus), kleń (Leuciscus cephalus), strzebla potokowa (Phoxinus phoxinus), okoń (Perca fluviatilis), wzdręga (Scardinius erythrophtalamus) i głowacz białopłetwy (Cottus gobio). Inne gatunki mogą być nieodpowiednie – przyczepiające się glochidia mogą być przez system odpornościowy usuwane i uśmiercane.

Z tego co pamiętam, to w latach 70. XX wieku w okolicznych rowach widywałem cierniczki. Okonie w rzece Liwnie występowały, tak jak i teraz. W tamtych czasach klenia i jelca bym nie rozpoznał. A teraz nie prowadziłem takich obserwacji. W każdym razie siedlisko jest odpowiednie i są przynajmniej niektóre gatunki ryb, do których skójkowe glochidia się przyczepiają i za sprawą rym możliwa jest dyspersja.

Sporym kłopotem mogą być gatunki obce i inwazyjne ryb. Układ pasożyt-żywiciel to złożony system, kształtujący się przez wiele lat. Obce gatunki mogą być nieodpowiednim żywicielem dla glochidiów i cykl życiowy skójki gruboskorupowej nie będzie domknięty (w tym i dyspersja). Jeżeli potencjalne ryby żywiciele glochidiów skójki gruboskorupowej występują a skójki brakuje, to najwyraźniej siedlisko jest nieodpowiednie dla przeżycia tego małża. Pasożytowanie trwa zwykle około czterech tygodni, po czym młode małże opuszczają ciało żywiciela i rozpoczynają samodzielne życie. Przez 2–5 lat żyją zakopane w osadach dennych (w tym stadium jest trudne do wykrycia w cieku, bez specjalistycznego sprzętu nie zobaczymy ich w rzece). Starsze osobniki najczęściej tworzą skupienia, składające się z osobników obu płci.

Skójki należą do organizmów długowiecznych. Maksymalna długość życia osobników różni się w zależności od populacji, złożone z osobników krótko żyjących, w których maksymalna długość życia wynosi 8 lat, oraz długo żyjące – 23 lata. W Skandynawii dożywają 70 lat. Można postawić pytanie, czy na Warmii i Mazurach są przyjazne warunki do długiego życia skójek? Wskazane byłyby badania przyżyciowe a przynajmniej inwentaryzacja współczesnych stanowisk tego małża.

Długi okres życia sprawia, że jeśli w danej rzece skójka gruboskorupowa pojawiała się nawet okazjonalnie, to pozostawałyby żywe lub martwe dorosłe osobniki. Stabilność siedliska w skali wieloletniej jest ważna dla przetrwania tego gatunku. Dlatego został wybrany do monitoringu stanu środowiska. Siedliskiem skójki gruboskorupowej są czyste wody bieżące (duże potoki, strumienie i rzeki) z piaszczystym lub piaszczysto-żwirowym dnem, małż ten preferuje rzeki krainy lipienia i brzany. Zdarza się, że występuje także w innych siedliskach, np. w rejonie, gdzie rzeki wpadają do jeziora i w wypływach rzek z jezior. Skójka gruboskorupowa zasiedla rzeki dość szybko płynące w porównaniu do cieków zasiedlanych przez inne gatunki skójkowatych, jednak osobniki tego gatunku występują zazwyczaj w takich miejscach, gdzie prędkość przepływu wody spada, przeważnie w strefie przybrzeżnej.

Jako gatunek wrażliwy na zanieczyszczenia, skójka gruboskorupowa jest bardzo dobrym wskaźnikiem czystości wód. Zatem to zanieczyszczenie wód jest głównym czynnikiem sprawiającym zanikanie tego gatunku z naszych wód. Drugim jest melioracja, czyli bagrowanie rzek (zobacz zdjęcia z poprzedniego wpisu). Dla pogodzenia celów odwodnieniowych i ochrony bioróżnorodności proponuje się etapowe pogłębianie cieków, tak aby z części niebagrowanych organizmy zdążyły przejść do już oczyszczonych. Zwierzęta te prowadzą na ogół osiadły tryb życia. W wypadku, gdy warunki pogorszą się (np. na skutek spadku poziomu wody), skójki mogą przemieszczać się na stosunkowo niewielkie odległości, w ciągu godziny są w stanie pokonać dystans około dwóch metrów. Tak więc dyspersja tego gatunku odbywa się przede wszystkim w stadium larwalnym, w okresie pasożytowania na rybach. O obecności gatunki (kolonizacja, rekolonizacja cieków) w dużym stopniu decyduje obecność odpowiednich gatunków ryb.

Wędrówka małża przez osady denne pozostawia charakterystyczne rowki w podłożu, szczególnie dobrze widoczne w drobnych osadach (cecha ta ułatwia wykrycie obecności gatunku w rzece). Gdy niekorzystne warunki mają większy zasięg w przestrzeni i czasie (np. powódź, zima) małże spowalniają metabolizm, rezygnują z normalnej aktywności i w takim stanie usiłują przetrwać.

W ostatnich kilkudziesięciu latach wiele siedlisk skójki gruboskorupowej uległo degradacji lub daleko idącym przeobrażeniom, głównie na skutek zanieczyszczenia wody oraz regulacji rzek.

Czytaj także:

(Liwna w Silginach, odcinek widoczny z mostu, lipiec 2018)

(Liwna w Silginach, odcinek widoczny z mostu, lipiec 2018)

3 komentarze: