17.04.2019

Przegrany i wypalony nauczyciel - czyli co dalej z edukacją w Polsce?

(Gdzieś w Polsce, zabudowania gospodarskie. Rozpadają się bo brakuje ludzi otwartych, kreatywnych, umiejących krytycznie myśleć i wchodzić z innymi w dialog. Taka nasza będzie przyszłość?)
Zapewne znane jest większości (przynajmniej tej czytającej i to nie tylko esemesowe przekazy dnia) powiedzenie: żeby zapalać innych, samemu trzeba płonąć. Entuzjazmem, energią, ciekawością, dociekliwością, wytrwałością, zaangażowaniem.

Z rozmowy z profesorem Bogusławem Śliwerskim (dodatek Gazety Wyborczej pt. "Czarna księga PiS. Katastrofa w edukacji" z dnia 4 kwietnia 2019) dowiedziałem się o stopniu wypalenia zawodowego wśród nauczycieli: "Co kilka lat wykonujemy badania wśród nauczycieli. Ok. 30 proc. z nich ma najwyższy poziom wypalenia zawodowego. Dla samych siebie są toksyczni, co dopiero dla najsłabszych, czyli uczniów. Kolejne 20 proc. to nauczyciele wypaleni, ale gotowi zaakceptować swoją sytuację z różnych powodów: mają duże wsparcie społeczne albo "męża, który dobrze zarabia". Im w szkole łatwiej. Zaledwie 32 proc. badanych nauczycieli to osoby w pełni zdrowe psychicznie." Czy te dane nie są zatrważające? Jakie w szkołach są warunki pracy, że tak szybko i w takiej skali ludzie się wypalają? Ogromna odpowiedzialność, ogromne oczekiwania a wsparcie instytucjonalne niewielkie (jeśli w ogóle). Albo trzeba poprawić znacząco warunki pracy albo wyraźnie skrócić wiek emerytalny. Skoro tak szybko się wypalają, to niech szybciej idą na emeryturę. A kolejna grupa przyjdzie... spalać się i wypalać? Oczywiście jeśli myślimy o przyszłości naszych dzieci. Bo może jest to nieważne....

Obecne protesty nauczycielskie są okazją do okazywania wsparcia społecznego (i wielu tak robi). Ale są także okazją do poniżania, hejtowania, dyskredytowania. Najgorzej, że jest to czynione instytucjonalnie przez władze państwowe.  W zderzeniu z wprawnym aparatem partyjnym i sowicie opłacaną propagandą, jakiż los czeka nauczycieli? Krok desperacki zakończy się klęską i jeszcze głębszą frustracją?

"Przegrany nauczyciel, wypalony jest gorszy od przeładowanej podstawy programowej. Przegrany nauczyciel nie jest w stanie prowadzić naszych dzieci do wygranej." (to głos nauczyciela) W zapale walki ideologicznej w obronie jedynie słusznej władzy i partii o tym chyba zapominamy. Czyjeż to będzie zwycięstwo?

Przegrywa klasa średnia, przegrywają Polacy i nasza przyszłość. Czy niebawem zastąpi nas sztuczna inteligencja i roboty? Taniej siły roboczej nikt już nie będzie potrzebował. A ludzie kreatywni, innowacyjni, umiejący się uczyć, pracować zespołowo i wytrwale pokonywać trudności... wymagają zupełnie innej szkoły. I płonących zapałem nauczycieli. Ile zyskamy gasząc tę zapałkę?

1 komentarz: