7.04.2019

Biblioteczny konektywizm


To jest "tajne" miejsce kontaktowe dla uczestników spotkania w Bibliotece Uniwersyteckiej. Taka skrzynka kontaktowa. Niby dla wszystkich widoczna i dostępna a jednak trochę tajemnicza. Jak szpiegowski punkt kontaktowy w publicznym parku. To, co tu jest niewidoczne, było na spotkaniu. Albo dopiero się narodzi.

Wiedza powstaje konektywnie i w rozproszeniu. Tak jest przechowywana i upowszechniania. Nie ma fabryki powstawania wiedzy, nie ma centrum. Kiedyś to były ludzkie mózgi. I nieustanne rozmowy, relacje, przekazywanie informacji, opowiadanie historii. Gdy pojawiło się pismo, wtedy do wspólnej pamięci włączone zostały biblioteki i zewnętrzne, pozaludzkie nośniki pamięci i opowieści. Przychodząc do biblioteki... przychodzimy spotkać się z ludźmi, z ich opowieściami. Komunikujemy się za pośrednictwem zewnętrznych nośników wiedzy. Ale ona cały czas była i jest rozproszona i tworząca się w nieustannych relacjach.  Nowoczesne techniki, z internetem, smartfonami, komputerami itd., nic w tworzeniu i przekazywaniu wiedzy nie zmieniają... poza szybkością i znaczącym rozszerzeniem ludzi, którzy są w kontakcie. Nasze plemię urosło.

Biblioteka była i jest miejscem spotkania z ludźmi... czasem za pośrednictwem pozamózgowych nośników pamięci. Jeśli się chcesz czego nauczyć - czytaj (i słuchaj). Jeśli chcesz coś zrozumieć - pisz o tym. Pisanie wymusza większą aktywność. Bo trzeba doczytać, ułożyć zdania, poprawić. A im większa aktywność tym głębsze poznanie i lepsze zapamiętanie.

Cóż ustaliliśmy na "tajnym" spotkaniu w Bibliotece Uniwersyteckiej? Że spróbujemy namówić czytelników bibliotek do pisania. Wspólnego pisania. Na przykład poszerzania zawartości Wikipedii. Nowa jakość współpracy - zaufać procedurom a nie osobom. Bo tych osób-wolontariuszy nie znamy osobiście. Współpraca w znacznie poszerzonym plemieniu. Ze znaczącym wykorzystaniem pozaludzkich aktorów życia społecznego.

To jeszcze jedna próba wykorzystania bloga jako miejsca do dyskusji w komentarzach. Potem może znajdziemy dla rodzącego się projektu inne miejsce. Ale na początek niech będzie tu. Czy się uda?

Być może już niebawem w niektórych bibliotekach Warmii i Mazur czytelnicy częściej będą przychodzili by... pisać. Nie tylko czytać ale i pisać, tworzyć i upowszechniać wiedzę w relacjach z innymi ludźmi. Biblioteka cały czas pozostanie miejscem spotkań. A nowoczesne technologie ułatwią tylko realizację odwiecznych i niezmiennych potrzeb. Dla filozofów to zupełnie nowe zjawisko, włączania w ewolucję biologiczną pozabiologicznych elementów. W działaniu systemu nic się nie zmienia, ta sama funkcja. Może nieco zmienia się tylko struktura. Patrząc na to aktualnie zachodzące zjawisko być może łatwiej będzie nam zrozumieć powstanie życia biologicznego jako takiego.

Chcesz dołączyć? Sprawdź w swojej bibliotece. Tam nie tylko książki są.


2 komentarze:

  1. Brzmi ciekawie, tylko czy.naorawdę nie ma lepszego słowa niż "konektywizm"?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zaproponuj. Lepsze jest wrogiem dobrego. Byleby tylko sens zjawiska oddawało. Ludwik Fleck pisał wiele lat temu o kolektywach myślowych. Ale czy będzie Ci to odpowiadało? Wszak był Żydem i te "kolektywy"? Dodam przy okazji że konektywizm to pojęcie z filozofii nauki i edukacji także. Nie mylić z konstruktywizmem.

      Usuń