7.09.2020

Tajemnice Jeziora Płociduga - Olsztyńskie Dni Nauki i Sztuki 2020

Już od 23 września w ramach Olsztyńskich Dni Nauki i Sztuki 2020 zapraszamy na niezwykłą wycieczkę po dawnym jeziorze Płociduga (a w zasadzie Płocidupa - skąd i dlaczego taka dziwna, nieprzystojna nazwa? Wyjaśni się w trakcie).   

Ten wpis jest jak diaspora, która padła na ziemię. Pojawił się w maju, przeleżał w stanie szczątkowym kilka miesięcy. Był niczym w glebowym banku nasion. Niepozorna, maleńka, nic nie znacząca diaspora. Przyszedł wrzesień i przyszedł odpowiedni czas. Zaczyna kiełkować i  rozrastać się, powiększać znacząco. I niebawem zakwitnie.

Poza wycieczką jest to także nasz zbiorowy eksperyment z komunikacja i edukacją zdalną. Będzie to zespołowe eksperymentowanie i tworzenie nowych pomocy dydaktycznych w nauczaniu zdalnym i na odległość.

Takie pamiątkowe karty do gry, z zadaniami do wykonania, można będzie odebrać w Centrum Popularyzacji Nauki i Innowacji Kortosfera (budynek między Centrum Konferencyjnym a Wydziałem Humanistycznym) w dniach 16 i 17 września, od 9 do godziny 12.00, 18-go września w godzinach od 10 - 12.00. W dniach 21-22 września w godzinach 9.00-12.00.

W dniach 23-25.września (całodobowo) będziemy wspierać Was w formie zdalnej, synchronicznej (zobacz szczegóły). Będziemy udzielali konsultacji, porad, itd. Nie zobaczycie nas w terenie ale my będziemy Was obserwować i wspierać w poznawaniu tajemnic Jeziora Płociduga. Niczym tajemnicze duchy przyrody. Bo wycieczka jest interdyscyplinarna, łącząca treści biologiczne z humanistycznymi i nowinkami technologicznymi.


Będzie także wersja w pełni internetowa, dla tych którzy nie mogą fizycznie przyjechać do Olsztyna:
Straszne, trujące, jadowite - tajemnicze istoty z miejskiej łąki.

Na początek filmowe zaproszenie na letnia wycieczkę po Płocidudze. W technice 360 stopni i 3 d. Poruszając myszką lub telefonem komórkowym możesz obracać obrazem i spoglądać we wszystkie strony. A jeśli masz specjalna przystawkę-okulary, to po naciśnięciu ikonki z okularami (gry oglądach na telefonie komórkowym) zobaczysz obraz w trzech wymiarach, stereoskopowo. 



Chcesz wiedzieć jak zmieniała się cywilizacja i przyroda w ostatnich tysiącleciach na przykładzie doliny rzeki Łyny oraz jaki wpływ miał i ma klimat na środowisko, przyrodę i człowieka? Zapraszam na nietypową wycieczkę z przygodami. 

W dniu 23 września wzdłuż Łynostrady oraz na dawnej wyspie, między drzewami, pojawią się małe kartki z qr kodami. Przy pomocy telefonu komórkowego i mobilnego internetu (musisz mieć zainstalowany czytnik do qr kodów, bezpłatny program do pobrania) qr kody skierują Cię do opowieści (słowem i filmem) o przyrodzie tego terenu. Są to opowieści o grzybach, roślinach, zwierzętach i zjawiskach. Informacje biologiczne przeplatają się z entnobiologicznymi i historycznymi. Poznasz zaskakującą przyrodę. Niektóre z karteczek oznaczone zostały farbą fluorescencyjną. Można je będzie zobaczyć w nocy. Tak, zapraszamy i na nocne wyprawy po dawnym jeziorze Płociduga. Tylko dla odważnych i uważnych.

Specjalną kartę do gry z dodatkowymi informacjami można będzie otrzymać w Kortosferze (w Kortowie). Są tam specjalne zadania do wykonania i możliwość zdobycia nagród. Można oczywiście i bez tej karty wybrać się na wycieczkę. 

Z uwagi na przepisy sanitarne, związane z Covid-19 zachęcamy do wycieczek indywidualnych i rodzinnych, lub w małych grupach i z zachowaniem dystansu. Prosimy nie schodzić ze szlaku. Teren podmokły i może być niebezpiecznie.

A jeśli chcesz coś więcej niż przeżyć niezwykłą wycieczkę i liczysz na nagrody to ogłaszamy mały konkurs z nagrodami:

Zadania do wykonania w trakcie wycieczki (indywidualnie lub zespołowo, rodzinnie)

1. Zrób sobie selfie (lub całej drużynie) z dowolną kartką z qr kodem, umieszczoną na Płocidudze Dużej  i umieść w wydarzeniu na Facebooku: https://www.facebook.com/events/400454048021559. To jest Twoje zgłoszenie do udziału w konkursie (i dowód, że byłem na wycieczce).

2. Zapisz jak największą liczbę gatunków, znajdujących się na obszarze dawnego jeziora Płociduga. Więcej punktów uzyskasz gry wskażesz gatunki dla:  a) rzeki, b) łąki wilgotnej, c) łąki kserotermicznej, d) lasu (zadrzewienia). Wykorzystaj informacje odnalezione na kartkach z qr kodami oraz to co zaobserwujesz w terenie. Dokumentacja fotograficzne mile widziana.

3. Zrób zdjęcia spotkanych i rozpoznanych roślin, grzybów i zwierząt (uzyskasz więcej punktów).

 Zadanie dodatkowe dla ambitnych:

4. Wskaż przykłady zmienności naturalnej ekosystemów i zjawiska sukcesji, zaobserwowane na obszarze dawnego Jeziora Płociduga Duża.

5. Wymień przykłady wpływu człowieka na różnorodność biologiczną (na poziomie genetycznym gatunkowym i ekosystemowym), uwzględniając gatunki obce i inwazyjne.

Wszystko razem, wraz z imieniem i  nazwiskiem (indywidualnie lub zespołowo, a więc listę gatunków, zdjęcia organizmów (najlepiej z podpisem i rozpoznanym gatunkiem), opisy zależności (pkt. 4 i 5) prosimy wysyłać na adres stanislaw.czachorowski@uwm.edu.pl. Dołącz swoje selfie abyśmy mogli zidentyfikować osobę lub zespół. Termin nadsyłania prac: 1 października 2020 r.

Ogłoszenie wyników i termin (oraz miejsce) wręczenia nagród ogłosimy na początku października. 

Czerwona strzałka i ludzik pokazują dwa wejścia na teren dawnego jeziora,
od strony ul. Tuwima oraz od ul. Kalinowskiego. 

Dziki teren na skraju miasta i bardzo blisko uniwersyteckiego kampusu. W sam raz na poligon doświadczalny. Jest to dawne jezioro Płociduga, z samotną wyspą i jednocześnie stanowiskiem archeologicznym.

A cóż znaczy Płociduga?  Nazwa stosunkowo nowa, bo pojawiła się dopiero w drugiej połowie XX wieku. Pierwotnie była to… czy Płocudupa. I być może właśnie dla tej nieprzystojnej nazwy w książce powojennej przybrała formę „Płuciduda”. Jedna literka zmieniona a jakże inaczej brzmi. Przynajmniej współcześnie. Tak jak w DNA, wystarczy zmienić jeden czy dwa znaki, by zmienił się sens. Podobieństwo duże ale znaczenie różne. Małe zmiany mogą doprowadzić do dużych różnic. Tak jak w przypadku Płocidugi. A może Płocidupy? Podobnie jest ze słowami: etnologia, etymologia, entomologia. Bardzo podobne a znaczenie jakże odmienne. Zawsze można jednak znaleźć coś wspólnego i łączącego.

Płocidupa obecnie brzmi niezbyt ładnie, ze względu na drugą część słowa. Ale nie zawsze słowo „dupa” oznaczało wulgarne określenie części ciała na cztery litery, na których zasiadamy (dłoń ma też cztery litery i zaczyna się na „d”). Jak wyczytałem, dawniej dupa oznaczało na przykład dolną część barci. Być może z biegiem czasu słowo nabrało wulgarnego charakteru, gdy za jego pomocą nazywać zaczęliśmy miejsce, gdzie kończą się plecy? A czyż obecnie takie słowa jak mrożony deser czy część roweru nie oznaczają określeń wulgarnych, jeśli wypowiedziane zostaną w określonym kontekście? Ale, żeby nie było, że słowa tylko z czasem się wulgaryzują, to przytoczmy „kobietę”, kiedyś określenie brzydkie, a teraz jak najbardziej przyzwoite. W przyrodzie i w języku nie ma nic stałego.

A co mogła znaczyć „płocidupa” i skąd się wzięło? Drugą część słowa już mniej więcej znamy – coś na dole. A „płoci”? Coś od ryby płoci (Rutilus rutilus)? Raczej to ryba nazwę wzięła od pierwotnego znaczenia rdzenia płoć-pło (jeszcze w XIX w. w „Słowniku nazwisk zoologicznych i botanicznych”  wymieniana jest pod nazwą „rumienica” a nie płoć). Współcześnie w języku hydrobiologicznym pło oznacza swobodnie pływającą wyspę, powstałą w rezultacie odrywania się mszarów torfowcowych, porastających brzegi jeziora, czasem nasuwający się i pływający kożuch torfowiskowego brzegu. Pło to także „spleja”.

W słowniku etymologicznym języka polskiego Aleksandra Brücknera takie znajduje się wyjaśnienie etymologii słowa pło „tylko u Cygańskiego r. 1584: »(na czółnie) masz stać przy jakim ple albo przy trzcinie«, »dostaniesz trzcionków (ptak błotny) i na plech«; odmieniało się niegdyś: pło-, *plosa (jak słowo-, *słowiosa), jeszcze dawniej *plesie (jak *słowiesie), i stąd ploso lub pleso zastąpiły pierwotny mianownik pło, który i dalej odmieniano: pło, pła (jak słowo, słowa). Pło, pleso, ploso, nazwa 'wolnej przestrzeni wodnej' (jeziora i t. p.), zachowały się niemal wyłącznie w odwiecznych nazwach miejscowych, więc na Rusi Psków z Plsków, (łac. Plescovia, niem. Pleskau); na Śląsku Pszczyna z Plszcza (niem. Pless); u Słowieńców Pleso (po niem. Teuchen, t. j. 'Teiche', 'Stawy'); Neusiedlersee na Węgrzech za czasów rzymskich lacus Pelsonis. Dziś: tylko na Rusi i u Czechów pleso, 'staw, kałuża'.” Wspołczenisie mianem plosa określa się płyciznę na jeziorze lub w rzece. Podana etymologia wskazuje na miejsce podmokłe, z wodą. Dobrze określałoby miejsce rzecznego jeziora. Nazwa Płocidupa mogła pojawić się dopiero w XV wieku, wraz z napływem polskich kolonizatorów na te ziemie. Czy w języku Prusów rdzeń słowny „pło” miał podobne znaczenie (wywodzące się z języków indoeuropejskich)? I czy Płocidupa w pełni lub częściowo zostało przejęte od dawnych mieszkańców, tak jak i nazwa rzeki Łyna (od Alne, Alina)? I co oznaczało owo w dole się znajdujące rozlewisko, jeziorna płycizna? W stosunku do czego było dolne? W każdym razie „płoci” najpewniej pochodzi od płycizny lub od płotu, zagrodzenia jakiegoś (cześć naturalnych umocnień osady jakiejś?).

Wróćmy zatem do Płocidugi. Było tu kiedyś jezioro rzeczne, pozostałość po krajobrazie polodowcowym. I na tym jeziorze była wyspa, obecnie porośnięte drzewami wzniesienie. Dawniej była tu osada Bałtów, w okresie VI-II wieku przed naszą erą. Ludzie w tym obronnym miejscu, oblanym wodą, mieszkali przynajmniej 4-5 pokoleń (zobacz film). Miejsce było obronne, otoczone wodą lub/i trzcinowymi bagnami. Z racji żyznego siedliska nie było to pło mszarowe a najwyżej torfowisko niskie, turzycowe. Do osady najpewniej prowadził jakiś drewniany pomost. Rzeka płynęła najpewniej nie jednym korytem lecz rozlewała się szeroko, w postaci jeziora.

Kiedy jezioro zniknęło? Na mapie Schroetter’a z lat 1792-1802 nie widać już Dużej Płocidiugi, jest tylko Płociduga Mała. Być może kiedyś było tu jedno jezioro lub „od samego początku” dwa – Mała i Duża Płociduga. W każdym razie pod koniec XVIII wieku Płocidugi (która z pewnością była wtedy Płocidupą) Dużej nie było. Rzeka Kortówka płynęła prosto do rzeki Łyny (współcześnie okrąża dawne rozlewisko od strony południowej). Informacje o osuszeniu Płocidugi w 1882 roku odnoszą się więc do Płocidugi Małej. Być może w tym czasie wykonano jakieś prace melioracyjne na dawnym Jeziorze Płociduga Duża, wykopując liczne rowy i zmieniając bieg rzeki Kortówki. Zatem albo Płocidugę Dużą osuszono wcześniej (zamieniając na łąki), albo w naturalny sposób wypłyciło się i na mapie Schroetter’a nie zaznaczono jako zbiornika wodnego. Poziom rzeki Łyny w tym miejscu w dużym stopniu uzależniony jest od niedalekiego, dawnego młynu zamkowego w Olsztynie. Istniejące tam kiedyś, a teraz odtworzone, spiętrzenie mogło mieć wpływ na samą Płocidugę Duża i Małą.

Jeszcze pod koniec XX wieku tereny te wykorzystywane były jako łąki kośne. Widać w terenie dawne drogi dojazdowe, mostki, przydrożne aleje drzew. Zarzucone uprawy poddają się powoli sukcesji ekologicznej. Odwiedzane sporadycznie przez spacerowiczów są miejscem coraz bardziej dzikiej przyrody. I zachodzących procesów ekologicznych.

Spotkać tu można gatunki roślin, które w nazwie i dawnych wierzeniach miały moc magiczną(czarcie żebro, pokrzywa, bylica, czarny bez itd.). Spotkać można także owady, których nazwy są takie same jak słowiańskich demonów (świtezianka, rusałka, topielica). Etnologia przenika się z entomologią oraz z etymologią. Miejsce jak najbardziej odpowiednie do zajęć z uczniami i studentami. By szerzej spojrzeć na świat, ekologicznie jak i interdyscyplinarnie. 


Ps. planujemy także wersję nocną. Czyli do wycieczki po zmierzchu. Będzie straaaaaasznie :).




2 komentarze:

  1. Panie Profesorze, zorientowaliśmy się z mężem dopiero przed chwilą, że po kartę do gry trzeba zgłosić się do Kortosfery do dziś do godz. 12:00. Bardzo chcielibyśmy pójść na spacer dopiero we czwartek. Czy istnieje możliwość otrzymania karty do gry w wersji elektronicznej?
    Nie zamierzamy zgłaszać do Kortosfery po nagrody, chcemy tylko pójść na spacer i mieć możliwość uzupełnienia karty.
    Będziemy wdzięczni za wieści.
    Lidia i Ernest Bielinis

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karta nie jest niezbędna. Można sobie wydrukować, to co jest w poście, bo tak wygląda karta. Można także umówić się po odbiór karty z p. Wioletta Śląską-Zyśk dyr. Kortosfery. mail: wioletta.slaskazysk@uwm.edu.pl

      Czyli na spacer można iść bez karty (zabrać tylko telefon z internetem), na Facebooku umieścić zadania, a potem zgłosić się po nagrody. Karta jest tylko miła pamiątką. W poście jest link do wydarzenia na Facebooku gdzie jest więcej szczegółów i gdzie można umieścić selfie, stanowiące rozpoczęcie gry z nagrodami (ale można i bez gry iść na spacer i poczytać)

      Usuń