30.10.2022

Kluczowe w edukacji kompetencje XXI wieku

Wobec zmian cywilizacyjnych i rosnącej automatyzacji oraz AI (algorytmy sztucznej inteligencji) stoimy przed ogromnym wyzwaniem. Coraz bardziej będziemy musieli stawić czoła problemowi: jak tworzyć wartości, których ani maszyna, ani sztuczna inteligencja nie będą w stanie wytworzyć. Wymagać będzie to kreatywności, silnych interakcji międzyludzkich oraz krytycznego myślenia, opartego na logice jak i na poszukiwaniu sensu. To właśnie rozwój kompetencji kluczowych XXI wieku (kreatywność, komunikacja, krytyczne myślenie, kooperacja) w szkole i innych przestrzeniach edukacyjnych może odegrać kluczową rolę w ratowaniu naszego społeczeństwa. Polecam książkę Jeremyego Lamri.

Wydawać by się mogło, że są to kompetencje przyszłości. Ale one są już potrzebne. Przykładem niech będzie obecna sytuacja w edukacji. Jedyną stałą jest nieustanna zmienność sytuacji, np. za sprawą zmian klimatu i wojny w Ukrainie. W zmiennym środowisku adaptacja staje się warunkiem przetrwania. Uczenie się i adaptacja to cechy Homo sapiens. I teraz wystawieni jestem na nową próbę. Za sprawą kolejnej rewolucji technologicznej będziemy pracowali inaczej. W zasadzie już pracujemy inaczej. Jak piszą w przedmowie  Michael Barabel i Olivier Meier "Ta nieunikniona rzeczywistość zmusza nas do ponownego przemyślenia koncepcji uczenia się i przejścia od przechowywania (dążenia do gromadzenia wiedzy) do przepływu (ciągłego odnawiania wiedzy). Zdolność "uczenia się uczenia" staje się zatem kluczową umiejętnością jednostki, umożliwiającą jej utrzymanie wysokiej jakości posiadanych kompetencji, ciągłe doskonalenie, a tym samym zapewnienie zdolności adaptacyjnych, czyli szans na zatrudnienie."

Wzrasta zagrożenie automatyzacją, bo znikają dawne miejsca pracy. Cóż robić? Niszczyć maszyny i obrażać się na postęp czy też próbować zrozumieć sytuację, poprawnie ją zinterpretować i zaadoptować się? Zawody przemijają - kompetencje pozostają. I do tych zmian powinna jak najszybciej dostosować się edukacja na każdym poziomie. Sięgnąłem po "Kompetencje XXI wieku" nie tylko by zrozumieć zachodzące procesy w systemie edukacji na każdym poziomie, ale także dlatego by już od zaraz zmieniać dydaktykę na uniwersytecie i uczyć się uczyć moich studentów. Żyjemy już w trzeciej dekadzie XXI wieku i sam na sobie doświadczam, że cztery kompetencje, szczegółowo opisywanie w omawianej książce, są mi już potrzebne. Teraz a nie za jakiś czas. Świat szybko się zmienia a środowisko akademickie, tak jak otaczające nas społeczeństwo, nadal tkwi w rutynie, którą sami przez wieki tworzyliśmy. W nowych warunkach wypracowane wcześniej rytuały i schematy są już nieefektywne. Skoro rynek pracy i zatrudnienia przechodzi obecnie przez głęboką transformację, to powinnością uniwersytetu jest jak najszybciej zrozumieć tę rzeczywistość i dostosować do niej edukację. Ja stawiam sobie pytanie czego i jak uczyć moich studentów. Kompetencje miękkie stają się coraz ważniejsze a zwłaszcza umiejętność nieustannego uczenia się. Ludzie muszą odnaleźć swoje miejsce obok maszyn. Nie tylko prostych maszyn fabrycznych ale i komputerów, nowych technologii i sztucznej inteligencji. Na razie polskie środowisko akademickie ma spore problemy z zaakceptowanie nauczania na odległość.

Kompetencje  XXI wieku  przedstawiają historię ludzkości ze zwróceniem uwagi na rolę mózgu i kształtowanie się umiejętności uczenia się. Maszyny zwalniają nas z fizycznego i umysłowego wysiłku coraz bardziej. To jak na rynku pracy człowiek będzie tworzył wartości? Jak umożliwić rozwijanie człowiekowi umiejętności, które pozwolą mu dalej ewoluować w społeczeństwie, które bądź co bądź sam tworzy?  Lamri opisuje dalej pięć sił społecznej ewolucji u Homo sapiens. Są nimi 1. przepływ informacji, 2. kontakty międzyludzkie, 3. eliminacja zadań pasożytniczych, 4. standaryzacja i 5. indywidualne uznanie. Wszystkie szczegółowo omawia.

W drugiej części książki autor opisuje kompetencje i inteligencję, z uwzględnieniem e-kompetencji i e-inteligencji. Opisuje główne teorie inteligencji, czym ona jest, czym jest iloraz inteligencji i iloraz emocjonalny. Po tak szerokim naświetleniu tła przechodzi do szczegółowego omówienia kompetencji XXI wieku (rozdział 5). "Do lat siedemdziesiątych [XX wieku] ważne było posłuszeństwo oraz posiadanie umiejętności technicznych (...) Był to model przemysłowy." Dzisiaj natomiast żyjemy w społeczeństwie informacyjnym. I to przede wszystkim maszyny wykonują większość prac rutynowych. Co prawda takie umiejętności do wykonywania zadań rutynowych dalej będą potrzebne, jednakże w znacznie mniejszym stopniu dadzą pracę człowiekowi. Bo nie stanowią już podstawy doskonałości. "Obecnie trzeba umieć przeprowadzić rozumowanie przy jednoczesnym kwestionowaniu wiarygodności dostępnych informacji, być kreatywnym, pracować w zespole i jasno się komunikować."

Kluczowe 4K to kreatywność, krytyczne myślenie, komunikacja, kooperacja. I zamiast uczenia posłuszeństwa  współczesne systemy edukacji powinny zadbać o wymienione cztery kompetencje kluczowe. 

W części trzeciej autor prowadzi rozważania nad metodami i inicjatywami, które mają na celu rozwój umiejętności XXI wieku w środowisku szkolnym oraz zawodowym. Moim zdaniem powinnością uniwersytetu jest być wśród liderów tych zmian. Powinniśmy uczyć się uczyć, myśleć i wchodzić w interakcje. 

Opisywana książka daje bardzo dobre podstawy teoretyczne, dlaczego trzeba jak najszybciej w systemie edukacji postawić na 4K. Sami jednak musimy pomyśleć jak to wdrożyć na swoim podwórku. Ja zastanawiam się i nieustannie próbuję czynić do na gruncie akademickim. W mojej wieloletniej edukacji uczony byłem czegoś innego. A teraz potrzebuję kreatywności, krytycznego myślenia, skutecznej komunikacji w nowym środowisku cyfrowym i współpracy, zarówno w najbliższym środowisku pracy jak i z szeroką, rozproszoną  grupą ekspertów, z którymi kontaktuję się hybrydowo: głównie online a czasem na konferencjach w kontakcie. Muszę trącić nie tym, czym skorupka nasiąkła za młodu, lecz tym czego się teraz nauczę w dorosłości. Nieustanne uczenie się. I tego staram się nauczyć moich studentów.

2 komentarze:

  1. W sumie trochę pesymistyczny zapach się nad tym wszystkim unosi - naukowcy ponoć udowodnili, że już przed trzydziestką w mózgu pojawiają się pierwsze oznaki starzenia, a im dalej, tym gorzej z tą nauką. Sama widzę po sobie - będąc nastolatką chłonęłam wiedzę szybko jak gąbka, przy czym nie pozwalałam na jej gąbkowy wyciek ;). Teraz człowiek ma problem z opanowaniem Excela na poziomie więcej niż podstawowym (ja jeszcze z tych czasów, kiedy nie było Excela ani w szkołach ani na uniwerkach). Z drugiej strony może trzeba dietę zmienić? Bo to co cukier i sól z nami robi na pewno ma wpływ na nasze mózgi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak spada nam zdolność do uczenia się, lecz nie zanika.

      Usuń