Wszystko się z czegoś składa, w każdym obiekcie możemy wyróżnić jakieś elementy składowe. Jednak w zapale analitycznego wyodrębniania coraz to mniejszych elementów możemy zgubić sens i funkcjonowanie całego obiektu. Niech za przykład posłuży nam anatomia dzidy. Jak każdy wie, dzida składa się z przododzidzia, śróddzidzia i zadzidzia. Z kolei przododziddzie składa się z przodoprzododzidzia, śródprzoododzidzia i zaprzododzidzia itd., itd. Poza strukturą ważna jest także funkcja. Ta jest jednak trudniej dostrzegalna. Wymaga dłuższej obserwacji i staranniejszej analizy.
Miasto jest jak organizm – składa się z różnych elementów. Czasem używamy nawet podobnych określeń na ich części składowe, np. tkanka. W biologii tkanką nazywamy zespół komórek o podobnej budowie i pełniących określoną funkcję. Budowa i funkcja są ze sobą mocno powiązane. Mamy więc tkankę mięśniową, tłuszczową, nerwową, łączną itp.
Porównywanie miasta do organizmu ma sens. Wskazuje na system powiązanych ze sobą i współdziałających elementów. Jest jakaś struktura i sposób działania. Jeśli są dobrze zaplanowane i współdziałają to zapewniają trwałość i dobre funkcjonowanie. W organizmie to oczywiste – wadliwa budowa szybko przynosi śmierć i rozpad. Wzajemne dopasowanie narządów i tkanek zapewniła ewolucja i nieustanne sprawdzanie efektywności. Jeśli pojawiają się rany i ubytki lub tworzą się chorobowe tkanki nowotworowe (taka niekontrolowana samowola nowopowstających tkanek), to szybko doprowadzają do śmieci organizmu. Wiele milionów lat ewolucji i dostosowywania budowy do coraz efektywniejszego działania przyniosło znakomite rezultaty organizacyjne. Wszystko działa jak w zegarku.
Gdy organizm rośnie i zmieniają się proporcje, następują także zmiany strukturalne. A jak jest z miastami? Czy podlegają zmianom i optymalizacji swojej struktury? Bo jak z historii wiemy – jedne miasta się rozwijają, inne zamierają i rozpadają dysfunkcyjnie. W jednych żyje się lepiej, w innych gorzej.
W miastach i w organizmie są elementy bardziej i mniej widoczne. Jeśli analizujemy własne ciało to zwracamy uwagę na szkielet (kości), mięśnie, układ krążenia, układ nerwowy. Zazwyczaj pomijamy niezwykle ważną tkankę – tkankę twórczą (np. komórki macierzyste). Gdy widzimy okazałe drzewo to dostrzegamy gruby pień, liczne gałęzie, liście, domyślamy się rozległego systemu korzeniowego. A co z tkanką twórczą? Tą na wierzchołkach pędów i tą umożliwiającą rozrost pnia na szerokość? Zedrzemy z pnia korę, uszkodzimy tkankę twórczą i drzewo zacznie usychać i zamierać. Tkanka twórcza na ogół nie zajmuje wiele miejsca w organizmie. Komórki są małe i niezróżnicowane, bez specjalnych cech i zauważalnej specjalizacji. Obecne w naszym ciele nieliczne komórki macierzyste na co dzień wydają się niepotrzebne. Kusi by na nich „zaoszczędzić”. Ale to z nich powstają wszystkie inne tkanki i potem narządy.
W mrowisku taką „tkanką twórczą” jest samica-królowa, składająca nieustannie jaja. Z nich wylęgają się larwy, a w zależności od sposobu karmienia rozwijają się w poszczególne kasty mrówek, różniących się morfologią i wypełnianymi zadaniami. W mrowisku także nie widzimy królowej matki. Niewidoczna i ukryta gdzieś w głębi mrówczego kopca. Chroniona i strzeżona przez robotnice.
A co w mieście jest taką tkanką twórczą? Zapewniającą rozwój, trwanie, zabliźnienia ran, uzupełnianie ubytków? Gdzie szukać analogów do komórek macierzystych? Jak zadbać o jej trwanie? Gdzie są te miejsca społecznych inkubatorów, z których wylęgają się niezbędne inicjatywy, gdzie toczą się ważne dyskusje, tworzące naszą przyszłość? Nie mylić z władzą i zarządzaniem, które moglibyśmy porównać do tkanki nerwowej, zapewniającej rozchodzenie się sygnałów i sterującej zachodzącymi procesami w organizmie miejskim.
Organizm, który straci tkankę twórczą skazany jest na śmierć i destrukcję. Mniej lub bardziej powolną lecz destrukcję. Każdy organizm chroni swoją tkankę twórczą, swoje komórki macierzyste. Bo dzięki nim może trwać w kolejnych pokoleniach, dzięki nim może się rozrastać, doskonalić i naprawiać wszelkie uszkodzenia.
Jak wygląda miejska tkanka twórcza? Co nią jest i gdzie się mieści?
Felieton, napisany dla VariArtu.
Cały VariArt można pobrać pod adresem https://www.wbp.olsztyn.pl/wp-content/uploads/2023/07/variart-01-2023_druk.pdf
OdpowiedzUsuń