Nowa odsłona bloga Profesorskie Gadanie. Pisanie i czytanie pomaga w myśleniu. Pogawędki prowincjonalnego naukowca, biologa, entomologa i hydrobiologa. Wirtualny spacer z różnorodnymi przemyśleniami, w pogoni za nowoczesną technologią i nadążając za blaknącym kontaktem mistrz-uczeń. I o tym właśnie opowiadam. Dr hab. Stanisław Czachorowski, prof UWM, Wydział Biologii i Biotechnologii, Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie
10.04.2018
Laboratorium w szufladzie: modelarstwo i elektrotechnika
Majsterkowanie daje poczucie sprawstwa. Coś można zrobić i od razu widać efekty. Lepsze lub gorsze ale jednak widoczne. I to my sami zrobiliśmy. W czasach powszechnej "gotowizny" coraz rzadziej możemy coś samodzielnie wykonać. Dlatego sprawia nam tak dużo radości. Różnego rodzaju majsterkowanie i eksperymenty są ważne także z edukacyjnego punktu widzenia - pozwalają nam pełniej, głębiej i lepiej budować nasza osobista wiedzę o świcie i o tym jak to wszystko działa.
W czasach mojego dzieciństwa wzorem był dla nas Adam Słodowy, inspirował i mobilizował. Były także w szkole zajęcia praktyczno-techniczne: przyszywanie guzika, piłowanie butelki sznurkiem, budowanie karmników dla ptaków. A w domu było modelarstwo, bardziej zaawansowane papierowe (gotowe plany), i łatwiejsze sklejanie samolotów plastikowych. Miło wspominam te chwile, mimo że większość prób była nieudanych lub wychodziło coś pokracznego. Ale było także samodzielne wymyślanie najróżniejszych konstrukcji. Potem oczywiście były klocki Lego - to już w czasach, gdy bawiłem się z własnym synem.
Chciałbym polecić dwie książki, zarówno nauczycielom do inspiracji szkolnej jak i rodzicom, by wspólnie z własnymi dziećmi (lub "pożyczonymi" od sąsiadów czy rodziny) wykonywali modele, roboty i najprzeróżniejsze urządzenia elektrotechniczne. I oczywiście poszukiwaczom tajemnic świata, młodym i dużym. Bo na przygodę z majsterkowaniem i modelarstwem nigdy nie jest za późno.
Obie książki wydane w serii "Laboratorium w szufladzie", z dużą liczbą różnorodnych propozycji, pogrupowanych na poziomy trudności: od łatwych do trudnych (oznaczone kolorami). Fizyka w bardzo praktycznym wydaniu: mechanika i elektryczność oraz elektrotechnika z robotami w tle. Jednym słowem zastosowanie nauki i wykorzystanie praw przyrody w praktyce.
"Modelarstwo i robotyka", autorzy: Dagmara Kiraga i Zasław Adamaszek, Wyd. Naukowe PWN, Warszawa 2015, 216 str,
"Elektrotechnika, elektronika, miernictwo", autor; Zasław Adamaszek, Wyd. Naukowe PWN, Warszawa 2015, 212 str,
PS. Umiejętności manualne przydają się także i naukowcom. Bo czasem trzeba coś samemu zrobić, zupełnie nowego, prototypowego. Ja ćwiczyłem to na równych pułapkach i przyrządach do pobierania prób makrobentosu czy w formie "sztucznej krowy" (pułapka do odłowu owadów krwiopijnych, uciążliwych nie tylko na pastwisku.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jedno słowo - Arduino.
OdpowiedzUsuńJa chyba książki z tej serii zamówię dla siebie. A że będzie dla dzieci - efekt uboczny.
Panie Stanisławie, zobaczy Pan, co wymodelował niewidomy matematyk
OdpowiedzUsuńBernard Morin
http://torus.math.uiuc.edu/jms/Photos/MathArt/Maubeuge/dickson-morin/
O tu o nim https://en.wikipedia.org/wiki/Bernard_Morin
Na podstawie jego glinianych modeli powstała animacja, w której wyjaśnia się jak można drogą pewnych transformacji wywrócić wnętrze piłki na zewnątrz.
https://www.youtube.com/watch?v=-6g3ZcmjJ7k
Już stosunkowo leciwe, w zasadzie to nadal nie można przenicować piłki, można tylko stworzyć model matematyczny takiego procesu (co oczywiście otwiera drogę do analizy czasoprzestrzeni).
UsuńW skali makro, czyli zwykłej piłki, mamy na przszkodzie te same siły które uniemożliwiają przechodzenie przez ścianę.
Obecnie w szkolach też jest "technika" i tak samo jak 40 lat temu woła o pomstę do nieba...
OdpowiedzUsuńTe książeczki są ekstra. Oswajają dzieci (i dorosłych) z narzędziami, elektryką, prostymi i bardziej skomplikowanymi pracami. Jako córeczka tatusia nigdy w życiu nie musiałam trzymać śrubokręta, wszystko robili za mnie inni. No, ale kupiłam dom i teraz nie ma wyjścia. uważam, że takie umiejętności są bezcenne :)
OdpowiedzUsuń