25.03.2020

How to jak? Czyli nauka dla ryzykantów i niecodziennych ciekawskich

"Nie próbujcie robić tych rzeczy w domu. Autor tej książki jest rysownikiem komiksów internetowych, a nie specjalistą od bezpieczeństwa i higieny pracy. Lubi, gdy przedmioty zapalają się lub eksplodują, co oznacza, że nie bierze pod uwagę waszego dobra. Wydawca i autor nie ponoszą odpowiedzialności za jakiekolwiek szkodliwe następstwa, bezpośrednie lub pośrednie, wynikające z lektury tej książki." To jak, czytać czy nie czytać dalej?

Ja czytałem dalej. To podręcznik domowej fizyki (i kilku innych nauk przyrodniczych) w wydaniu dla niesfornych dzieci i szalonych dorosłych. Myślenie nieszablonowe i kreatywne spojrzenie na naukowe rozwiązywanie najróżniejszych problemów życia codziennego. Ot na przykład: jak wykopać dół, przejść rzekę itd. Ale w całkiem nienormalny sposób. I to wszystko z naukowym podejściem do rzeczy.

Jednym słowem książka popularnonaukowa dla niegrzecznych dzieci. Z duża dozą humoru. Dorosłym także polecam. 

Randall Munroe udowadnia, że nie ma złych pomysłów... jeśli zabrać się do nich z naukową dociekliwością. Nie ma takich szalonych hipotez, które mnie można byłoby zweryfikować.

„How To. Jak? Absurdalnie naukowe rozwiązania codziennych problemów” - przedtytuł może być zwodniczy. Bo te rozwiązania wcale nie są absurdalne jakkolwiek takimi mogłyby się wydawać. Jak wykopać basen i napełnić go wodą? Można np. zamówić wodę w butelkach, prosto od Amazona. Szybkie wyliczenia i już wiadomo, że potrzeba na to 150 tysięcy dolarów. A jak je szybko odkręcić i wlać zawartość do basenu? Butelek jest 86 400 a doba liczy 150 tys. sekund. Od razu widać, że nie uda się napełnić w ten sposób w ciągu doby. Tak, nauka daje odpowiedzi nawet na najbardziej dziwaczne pomysły. A może odkręcić szybko te butelki z wykorzystaniem bomby atomowej?

Nawet gra na fortepianie staje się pretekstem do niezwykle szalonej opowieści o falach dźwiękowych. Jaki musiałby być fortepian (chodzi o wielkość klawiatury), by można było na nim zagrać muzykę, słyszalną nawet dla nietoperzy i psów? Oraz dla słoni. Albo jak przejść rzekę z wykorzystaniem 300 milionów czajników elektrycznych, potrzebnych do odparowania wody? Pomysły mogą być jak najbardziej szalone ale to nauka pozwala ocenić ich skutki i potrzebne ilości energii, materiałów itd. Nauka musi wychodzić poza schematy. Bo w taki sposób wymyśla się rozwiązania nierozwiązywalne. Na przykład w jaki sposób ma wylądować ciężki łazik na Marsie. Okazało się, że najlepiej będzie wykorzystać dźwig. Absurdalne? Tak z sukcesem zrobiono. Nie wierzycie? No to sami przeczytajcie książkę  Randalla Munroe, byłego pracownika agencji kosmicznej NASA, autora kultowego już „What If?” oraz internetowego komiksu XKCD. Książka ukaże się w Polsce już 15 kwietnia 2020 (ja czytam egzemplarz recenzencki). Wydawnictwo Czarna Owca.

Jak skłonił autor do odpowiedzi astronautę i pilota Chrisa Hadfielda na pytania typu: jak wylądować samolotem na skoczni narciarskiej albo dużym samolotem na lotniskowcu wroga albo na łodzi podwodnej albo jak wylądować, gdy się steruje samolotem z zewnątrz (siedząc na samolocie), to nie wiem. Ale to będzie dobry przykład dla rodziców jak poradzić sobie nawet z najtrudniejszymi i najbardziej absurdalnymi pytaniami dzieci. Przyda się teraz, w czasie izolacji społecznej w czasie pandemii koronawirusa. Przecież, rodzicu drogi, nie powiesz - idź do szkoły, tam ci odpowiedzą....

Munroe to najprawdopodobniej najsłynniejszy autor zajmujący się szukaniem naukowych rozwiązań nawet najbardziej absurdalnych problemów. Czasem pomysły, które wydają się absurdalne, okazują się być rewolucyjnymi rozwiązaniami. Bo nauka swoją metodologią potrafi zmienić absurdalnie niezwykłe pomysły na rzeczy praktyczne i użyteczne. Nie bój się więc szalonych pomysłów. Zastosuj tylko wiedzę i metodologię naukową. Sprawdź spodziewane wyniki zanim je wykonasz. Szukanie skarbu piratów na wyspie? Po wyliczeniu kosztów okaże się, że więcej zarobisz zakładając firmę kopania rowów. Ale czy ludzie zawsze kierują się zyskiem? Przecież tylu ludzi szuka skarbu? Człowiek jest jednak niezwykle ciekawą istotą. Może właśnie przez to, że generuje absurdalne pomysły rozwiązywania codziennych problemów?

"Wcieranie pleśni w zarażone rany nie wygląda na świetny pomysł, ale odkrycie penicyliny pokazało, że może to być cudowny lek. Z drugiej strony na świecie pełno jest paskudnych substancji, które dają się wcierać w rany, lecz większość z nich wcale nam nie pomoże. Nie wszystkie absurdalne pomysłu są dobre." Jak odróżnić jedne od drugich? Metodą naukową. Możemy na ślepo sprawdzać wszystkie pomysły i obserwować efekty. Warto jednak podeprzeć się matematyką i badaniami naukowymi oraz wiedzą, którą już ludzkość zdobyła (nie wiesz gdzie jej szukać?). I na tej podstawie przewidzieć co się stanie. W taki sposób poszukujemy lekarstwa na koronawirusa SARS-CoV-2.

 „How To. Jak?” to intelektualna przygoda pokazująca, że nauka i kreatywność są w stanie rozwiązać każdy, nawet istniejący, problem. Munroe przenosi do książki cały swój talent rysownika i wiedzę, którą zyskał w pracy programisty i robotyka dla NASA w Langley Research Center. Na ponad 300 stronach wyjaśnia świat w dowcipny i zajmujący sposób.

To ja wracam do lektury.

"Jeśli chcecie pokonać najlepszego skoczka wzwyż, macie do wyboru dwie możliwości:
1. Poświęcić całe swoje życie, od wczesnego dzieciństwa, na trening, żeby zostać rekordzistami świata w skoku wzwyż.
2. Oszukujcie."

Polecicie taką książkę swoim dzieciom? A może one same po nią sięgną... by wykorzystać do skoków tyczkę, deskorolki, szybowiec, wiatr itd. I lepiej niech tych pomysłów nie próbują realizować samodzielnie. Od czego są rodzice... Zwłaszcza tatusiowie.

1 komentarz: