Nowa odsłona bloga Profesorskie Gadanie. Pisanie i czytanie pomaga w myśleniu. Pogawędki prowincjonalnego naukowca, biologa, entomologa i hydrobiologa. Wirtualny spacer z różnorodnymi przemyśleniami, w pogoni za nowoczesną technologią i nadążając za blaknącym kontaktem mistrz-uczeń. I o tym właśnie opowiadam. Dr hab. Stanisław Czachorowski, prof UWM, Wydział Biologii i Biotechnologii, Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie
26.11.2023
Od rolnictwa do zębów mądrości, krótkowzroczności i nieuważności czyli co zmieni w ludziach AI
Sztuczna inteligencja (AI) jest technologią, która w ostatnich latach rozwija się w zawrotnym tempie. Jej zastosowanie jest coraz szersze i obejmuje coraz więcej dziedzin naszego życia, wliczając w to pisanie listów i komunikację. Niezależnie od tego, czy zdajemy sobie z tego sprawę, AI już teraz wywiera znaczący wpływ na nas, ludzi.
Rozwój technologii AI stanowi nieunikniony etap ewolucji ludzkości, równie rewolucyjny, jak wprowadzenie narzędzi, pisma czy radia i telewizji. To nie tylko zmiana w sposobie komunikacji czy codziennym życiu, ale również głębokie przekształcenie naszej natury i relacji społecznych. Spójrzmy w przeszłość a łatwiej będzie nam zobaczyć przyszłość.
Co zmienia telefon z dostępem do internetu i powszechne korzystanie z AI? Najpewniej zmienia sposób myślenia pojedynczego człowieka jak i relacje społeczne. Podobna transformacja zachodzi już nie pierwszy raz w historii Homo sapiens. Na pewno narodzi się inny człowiek i inne społeczeństwo. Inne niż do tej pory. Czy inny gatunek? Biologicznie nie. To najwyżej izolacja behawioralna, która być może uruchomi procesy specjacyjne. Ale na efekt biologicznej izolacji rozrodczej trzeba będzie długo poczekać.
Co zmieniało nas w przeszłości? Na przykład narzędzia i gotowanie powodujące rozdrobnienie pokarmu i wstępne trawienie zewnętrzne (gotowanie). Garnek i ognisko jako żołądek zewnętrzny. Niczym pająki czy larwa chrząszcza pływaka, których enzymy trawią pokarm na zewnątrz. Nie jesteśmy w tym względzie biologicznym wyjątkiem. Skutek dla nas? Skrócenie żuchwy i delikatniejsza trzewioczaszka, węższe usta (nie tak jak u szympansa) a to poskutkowało nie tylko urodą ale i kłopotami z zębami mądrości - bo nie mieszczą się w żuchwie, wychodząc sprawiają ból i czasem deformują nasze uzębienie. Nieprzewidziany efekt rozwoju technik gotowania i przetwarzania żywności. Nie musimy już tak długo i tak intensywnie przeżuwać jak nasi dalecy antenaci.
Inny przykład to czytanie książek i długie przebywanie w wygodnych pomieszczeniach. Długofalowy skutek to powszechna krótkowzroczność - mniej patrzymy na horyzont, wzrok się szybko zatrzymuje na bliskich powierzchniach. Teraz, przez ekrany smartfonów, również nie widzimy horyzontu. Pismo (poza krótkowzrocznością) spowodowało także linearność myślenia i uporządkowaną argumentację, nasze wywody stały się bardziej obiektywne. To możemy zapisać po stronie zysków. Nawiązując do analogii komputerowych można powiedzieć, że pismo przeformatowało ludzkie mózgi i nasz sposób myślenia. Czy narzekamy? A na technologie komputerowe i telekomunikacyjne bardzo narzekamy, obawiając się nawet obniżenia średniego ilorazu inteligencji w populacjach ludzkich.
Do telewizji już się przyzwyczailiśmy. Ten wynalazek jest już od ponad pół wieku z nami. Oglądanie telewizji poskutkowało brakiem uważności. Bo w szklanym ekranie nie są prawdziwe osoby, w czasie nadawania programu nas nie widzą, więc możemy ich nie słuchać, odwracać wzrok, nie pokazywać językiem ciała uwagi przy słuchaniu. Przyzwyczajamy się do takiego braku szacunku w relacjach międzyludzkich. Niby ludzie a jednak oduczamy się w obecności telewizora kultury słuchania i uważności. Te nawyki przenosimy także na relacje międzyludzkie w kontakcie bezpośrednim. Nastąpiła zmiana sposobu komunikacji międzyludzkiej oraz społecznej.
Lepsze odżywianie i technologie spożywcze za skutkowały takimi chorobami cywilizacyjnymi jak cukrzyca, miażdżyca. Jest wyraźny wpływ rozwoju rolnictwa na rozwój próchnicy zębów. Wraz z postępem doświadczamy także różnorodnych skutków ubocznych, z którymi musimy się potem mierzyć, leczyć, zapobiegać. Kaskadowy efekt zmian.
I w końcu powszechne wykorzystywanie komputerów i internetu poskutkowało pogłębieniem nieuważności w kontaktach międzyludzkich i słuchaniu. To widać na niemalże każdym wykładzie, zebraniu czy spotkaniu publicznym a nawet w szkolnej klasie i przy domowym stole, nawet w czasie świąt. Bo przecież oglądając coś na komputerze czy w telefonie nie muszę być uważny, gdyż można powtórzyć, odtworzyć jeszcze raz. Zupełnie inaczej niż w tradycyjnych kontaktach i rozmowach międzyludzkich. Ale nawyki, ugruntowane przed monitorem, przenosimy na codzienne kontakty międzyludzki. Telefony zbliżyły do siebie ludzi ale jednocześnie spowodowały życie w tłumie. Zbyt licznym tłumie.
Eremici pojawili się już w starożytności, potem nastąpił średniowieczny wysyp klasztorów, w tym kontemplacyjnych, odizolowanie się od świata społecznego. Czyli zmniejszenie liczby relacji z ludźmi. A przecież działo się to w czasach braku prasy, radia, telewizji, telefonów i internetu. Eremici pojawili się wraz z rozwojem rolnictwa i coraz większymi społecznościami. Już nie tylko społeczność rodzinna łowców-zbieraczy i kontakty z najwyżej kilkudziesięcioma osobami w ciągu całego życia. Zwiększyła się liczba interakcji a część ludzi chciała się wyciszyć. Odizolować. Życie pustelnicze to reakcja na przegęszczenie interakcji społecznych. Telefony, telewizja, a teraz internet w smartfonach znaczenie zwiększył liczbę relacji i interakcji międzyludzkich. Ponad wydolność naszych mózgów. Dlatego pojawia się nowy sposób myślenia i nowy sposób prowadzenia życia społecznego.
Co zmieni AI? To nie tylko znacznie rozszerzony krąg społecznych interakcji lecz i zewnętrzny mózg (najpierw było pismo, potem internet i pamięć na dyskach komputerowych i telefonach). Zmieni bardzo dużo. To jest pewne. Już widać skutki. Te dobre i te złe.
Przejście na rolniczy tryb życia zostało wymuszone pogarszającymi się warunkami środowiska i rosnąca populacją ludzką. Jaka była inna alternatywa? Większa śmiertelność na skutek czynników środowiska (głód, drapieżniki) i więcej agresji oraz zabijania się (eliminowanie konkurentów do zasobów), czyli regulacja zewnętrzna i wewnętrzna. Z całą pewnością próchnica zębów oraz nadciśnienie są lepszymi alternatywami dla ludzkości.
Rolnictwo powiększało dostępne dla ludzi zasoby środowiska (więcej żywności a więc i większa mogła żyć populacja ludzi). Wcześniej możliwe były migracje i kolonizacji niezajętych obszarów. Ale ludzie dotarli już wszędzie. Teraz pozostaje migracja kosmos. A wiemy, że to nie takie proste.
Bez wątpienia AI zmienia i wymusza wyższe koszty energetyczne (prąd do elektrourządzeń). Konsekwencje rozwoju AI to 1. zmiana relacji społecznych i całej struktury, 2. Wyższe koszty energetyczne (bo zużywamy znacznie więcej energii elektrycznej). Stałocieplność przyniosła ssakom i ptakom zyski ekologiczne ale okupiona została większym apetytem i wyższymi energetycznie kosztami życia (bo trzeba więcej konsumować pokarmu). Wraz z telefonami, AI (chat jako partner do rozmowy) zwiększamy koszty energetyczne utrzymywania relacji międzyludzkich, koszty życia społecznego. Więcej zużywamy prądu. Być może inaczej się nie da.
Można dopatrzyć się analogii z innym ewolucyjnym procesem – z wielkokomórkowością. Organizmy kolonijne (i potem plechowce czy organowce), to większe bezpieczeństwo (przed roślinożercami czy drapieżnikami) ale i nieodwracalne zmiany budowy i trybu życia. Kolonijność wymusiła specjalizację komórek i uruchomiła długi proces ewolucyjny w kierunku organizmów wielokomórkowych ze zróżnicowanymi komórkami w różnych tkankach. Już nie populacja jednokomórkowych, identycznych organizmów lecz kolonia a potem wielokomórkowy organizm, większy i z wyspecjalizowanymi, różniącymi się komórkami.
Analogia do organizmów kolonijnych czy ewolucji organizmów wielokomórkowych ukazuje, że zmiany raz zapoczątkowane potem są nieuchronne, ale mogą prowadzić do utraty pewnych zdolności. Czy AI oznacza utratę części naszej ludzkiej, intelektualnej autonomii? Możliwe, ale jednocześnie może wymuszać większą integrację społeczną i specjalizację, podobnie jak ewolucyjne procesy w historii życia na Ziemi. Rozwój AI to utrata części zdolności intelektualnych człowieka. Niejako upośledzenie. Czy wymusi to jeszcze większą integrację społeczna? I jeszcze bardziej pogłębioną specjalizację? Jestem przekonany, że tak!
Wnioski z tego rozważania są dwuznaczne. Z jednej strony to my rozwijamy technologie, a z drugiej to technologia modyfikuje nas samych. Musimy zdawać sobie sprawę z konsekwencji wprowadzenia AI, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych. Z drugiej strony, jako społeczeństwo, powinniśmy świadomie kierować tą ewolucją, aby zachować naszą tożsamość, autonomię i odpowiedzialność za planetę, na której żyjemy. Czy jesteśmy w stanie czy też taki proces, jako swoiste prawo przyrodnicze, dzieje się poza nami i nie pytając nas o zgodę. Wprowadzenie AI to nie tylko technologiczna zmiana, to etap w naszej społecznej ewolucji, który wymaga refleksji i mądrych decyzji. Świadomie sterować, poi jestesmy jeszcze w stanie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz