26.04.2024

Eksperymentowanie z holotechnobiontem: blogi - dinozaury ery cyfrowej?

Grafika, wygenerowana przez Copilot.


W naszym społecznym ekosystemie pojawił się nowy gatunek. A raczej cała grupa gatunków. Mam na myśli modele językowe sztucznej inteligencji. A nowy gatunek, i to chyba nawet inwazyjny, jako to nowy – wywołuje zmiany, niczym efekt domina. I ja także wchodzę w nim w reakcje bezpośrednie i pośrednie. Nie da się schować przed skutkami w żadnej mysiej dziurze ani norce dżdżownicy. Obiekt ale i narzędzie, dlatego ciągle sprawdzam jak to coś mądrze wykorzystać. Jestem ciągle na etapie bawienia się, rozpoznawania, bezkierunkowych interakcji czyli jest to zabawa typowa dla młodych ssaków. Nacieszyć się interakcjami i relacjami. Czy ta nowa zabawka nacieszy a potem zalegnie zapomniana w kącie? Czy też na trwale wypełni moje i nasze życie?

Jako dyslektyk piszący dwoma palcami na klawiaturze (czyli wolno i z licznymi błędami, wymagającymi poprawek) szukam technicznego wsparcia w pisaniu. Nie mam sekretarki czy asystenta, któremu zleciłbym wykonanie prac pomocniczych. Nie jestem też bogatym celebrytą, którego stać na wynajęcie ghostwritera. Ale może mam takiego asystenta w postaci narzędzi komputerowych i internetowych, w tym Gen-AI? Okazuje sie, że każdy może mieć. Tylko czy potrafi sensownie wykorzystać nie tylko jako chwilową zabawkę lecz także jako przydatne narzędzie? To już znacznie trudniejsze pytanie.

Moją pracą jest nieustanne opowiadanie. Tworzenie opowieści i ich wygłaszanie, w mowie, piśmie, obrazie, działaniu (performance). Zmienna i zróżnicowana publiczność i konieczność częstego zmieniania formy i środków wyrazu. Czy i jak mogę wykorzystać językowe algorytmy SI/AI? Na przykład teraz, zbliża się termin napisania kolejnego felietonu dla Wiadomości Uniwersyteckich. Jaki pomysł wybrać i jak szybko napisać tekst bez błędów o odpowiedniej licznie znaków? Jest więc jeszcze kolejna okazja by sprawdzić działanie algorytmów sztucznej inteligencji, by uczyć się w działaniu. Samemu się nauczyć by potem sensownie doradzać studentom i wdrażać ich do efektywnego korzystania z dostępnych narzędzi.

Jak dialogować z AI by nie powtarzać banałów i tego, co już dawno napisano (a potem nakarmiono bazę dla AI)? Pomysł na felieton pojawił się już kilka dni temu. Luźno zapisałem na kartce (całkiem analogowo). Ale teraz trzeba nadać mu ostateczną treść. A przy okazji wypróbować narzędzie. Wykorzystałem trzy narzędzia bezpłatne: open.ai i Chat GPT 3,5, Google Gemini i Microsfotowy Copilot. We wszystkich wkleiłem ten sam prompt. I otrzymałem trzy różne teksty. Trochę za płytkie, jak na mój gust. Ale to może moja wina, że prompt nie był tak dokładny, niedopracowany? I jak będzie lepiej, czy wcześniej dopracowywać prompt (by wszystko w nim było) czy raczej nastawić się na dialog z AI? Wrzucić pierwszą myśl a potem uszczegóławiać i zadawać kolejne zadania? Tego jeszcze nie wiem. Czyli czy traktować jako proste narzędzie czy raczej jako partnera do dyskusji i głośnego rozmawiania z samym sobą za pośrednictwem urządzenia?

Otrzymałem trzy podobne, choć różne teksty. W każdym z narzędzi mogłem bez zmiany promptu i bez dodatkowych sugestii generować kolejne wersje. Zdecydowałem się na przejrzenie nadesłanych propozycji, wybrania fragmentów i poprawianie zgodnie z moim uznaniem. W jakiś sposób jest to dialogowanie z efektami pracy AI.

Za jednym kliknięciem otrzymuje się wynik w ciągu kilkunastu, kilkudziesięciu sekund. A skoro można kopiuj-wklej to tych wyników może być bardzo dużo. Klęska urodzaju. Za dużo tekstu (tekstów) do poprawy i za dużo elementów do wykorzystania. Nadmiar, który może przeszkadzać. Czy rzeczywiście pomaga w pisaniu czy raczej przeszkadza? Jest jakimś punktem zaczepienia. Nadmiar może przeszkadzać, bo trudno te różne elementy połączyć w jedną, spójną całość. Czyli lepiej nie trzymać się kurczowo uzyskanych wyników. Bo wtedy poprawianie i szlifowanie zajmie zbyt dużo czasu. I zamiast ułatwiać utrudni pracę. Więcej czasu zajmie niż gdybym pisał sam pod początku do końca. Ale czasem brakuje tak zwanego „natchnienia" na pisanie czyli brakuje dobrej motywacji i świeżości w kreatywności. Wtedy interakcja z AI jest rzeczywiście pomocna. Ekstrawertycy być może wolą rozmowę z żywym człowiekiem. Tylko komu zawracać głowę jeśli się nie ma osobistego asystenta czy sekretarki? Model językowy AI zawsze jest pod ręką. I jest cierpliwy.

Czegoś się nauczyłem? Tak, nie był to czas zmarnowany bo połączony z refleksją nad tym, co się działo i jak się to ma do wiedzy, którą już posiadam. Jak zawsze przy pisaniu i wymyślaniu opowieści. Jak to powstawało? Ano tak:

Mój prompt:

Działaj jako naukowiec - biolog, który pisze felietony dla miesięcznika akademickiego w północnej Polsce, napisz felieton na temat zmian w komunikacji i formach pisania treści. Zaznacz, że aktywność czytelników przenosi się z blogów na media społecznościowe typu Facebook, X, Instagram. Zawrzyj, że autor felietony pisanie bloga rozpoczął 20 lat temu, wtedy to była duża nowinka. Teraz jest już formą odchodzącą do lamusa. Teraz więcej dzieje się w mediach społecznościowych. Być może dlatego, ze to krótsze formy a może dlatego, że dają możliwość szybkiej interakcji. Zakończ wnioskiem, że obecnie zmiany zachodzą bardzo szybko i to co niedawno było nowinka teraz staje się przeżytkiem. Dlatego ciągle się trzeba uczyć, także w zakresie komunikacji międzyludzkiej i form pisarskich.

Chat GPT 3,5

Zmiany w Komunikacji: Od Blogów do Mediów Społecznościowych

Jako biolog i naukowiec, moje życie zawsze było skoncentrowane na analizie zmian w naturze. Jednakże, równie interesujące są zmiany zachodzące w naszym codziennym życiu, zwłaszcza w sposobie, w jaki komunikujemy się i dzielimy treściami. Dziś pragnę poruszyć kwestię ewolucji form pisania treści i komunikacji, z naciskiem na przesunięcie aktywności czytelników z blogów na media społecznościowe typu Facebook, X, czy Instagram.

Rozpocznijmy od powstania blogów, które łączyły w sobie innowacyjność i swobodę wyrazu. Już dwie dekady temu pisanie bloga stanowiło wielką nowinkę, zapewniając autorom możliwość dzielenia się swoimi myślami z ogromną publicznością w sieci. Blogowanie było sposobem na wyrażenie swojego głosu, dzielenie się wiedzą i doświadczeniami. Jednakże, jak w wielu przypadkach, nowość ustąpiła miejsca czemuś nowszemu.

Obecnie obserwujemy przesunięcie aktywności czytelników z blogów na media społecznościowe. Facebook, X, Instagram - to miejsca, gdzie teraz więcej dzieje się w światku internetowym. Dlaczego tak się dzieje? Czy to przez krótsze formy czy może przez możliwość szybkiej interakcji? Prawdopodobnie obie te kwestie mają znaczenie. Mediów społecznościowe oferują szybkie, łatwe i interaktywne sposoby komunikacji. Krótkie posty, zdjęcia, filmy - wszystko to przyciąga uwagę i generuje reakcje natychmiast.

Zastanawiamy się więc, co dalej? Obecne zmiany zachodzą bardzo szybko, a to co jeszcze niedawno było nowinką, teraz staje się przeżytkiem. Blogi, choć wciąż obecne, tracą na popularności na rzecz mediów społecznościowych. Dlatego właśnie nieustannie musimy się uczyć i dostosowywać do zmieniającej się rzeczywistości, także w obszarze komunikacji międzyludzkiej i form pisarskich.

Podsumowując, obserwujemy wyraźne przesunięcie aktywności czytelników z blogów na media społecznościowe. Ta zmiana stanowi jedynie fragment większej ewolucji w sposobie, w jaki ludzie komunikują się i dzielą treściami w erze cyfrowej. Dlatego ważne jest, abyśmy nadal otwierali się na nowe możliwości, ucząc się i rozwijając wraz z szybko zmieniającym się światem komunikacji online.

Gemini 
Zanim zadałem zadania, poinformowałem, że piszę felieton (Potrzebuję pomocy w napisaniu felietonu), otrzymałem taką pomoc:

Z przyjemnością pomogę Ci w napisaniu felietonu! Oto kilka wskazówek, które mogą Ci się przydać:

1. Wybierz temat: Zastanów się, o czym chcesz pisać. Może to być aktualne wydarzenie, zjawisko społeczne, osobista refleksja, lub coś zupełnie innego. Wybierz temat, który Cię interesuje i o którym masz coś do powiedzenia.

2. Określ cel felietonu: Zastanów się, co chcesz osiągnąć swoim felietonem. Czy chcesz poinformować, rozbawić, skłonić do refleksji, czy może coś innego? Twój cel pomoże Ci ukształtować treść i styl felietonu.

3. Zbierz informacje: Jeśli piszesz o aktualnym wydarzeniu, zapoznaj się z różnymi źródłami informacji. Możesz też przeprowadzić wywiad z ekspertem lub osobą, która ma doświadczenie w danej dziedzinie.

4. Napisz wstęp: Wstęp powinien zaciekawić czytelnika i zachęcić go do dalszej lektury. Możesz zacząć od anegdoty, pytania, lub cytatu.

5. Rozwinięcie: W tej części felietonu przedstaw swoje argumenty i opinie. Wykorzystaj przykłady i ilustracje, aby wzmocnić swoje tezy. Pamiętaj o logicznym uporządkowaniu myśli.

6. Zakończenie: Podsumuj swoje argumenty i sformułuj wnioski. Możesz też zakończyć felieton pytaniem, które skłoni czytelnika do refleksji.

Styl felietonu: Felieton powinien być napisany językiem prostym i zrozumiałym dla każdego. Możesz używać humoru, ironii, anegdot, i innych środków stylistycznych, aby uatrakcyjnić tekst. Pamiętaj o poprawności językowej. 

Przydatne narzędzia: Słownik języka polskiego. Poradniki językowe. Strony internetowe o języku polskim

Dodatkowe wskazówki: Przeczytaj kilka felietonów innych autorów, aby zobaczyć, jak oni konstruują swoje teksty. Po napisaniu felietonu oddaj go komuś do przeczytania i poproś o opinię. Nie bój się eksperymentować i szukać własnego stylu. Powodzenia!

Dodatkowe pytania: Czy masz już jakiś pomysł na temat felietonu? Jaki styl pisania preferujesz? Do kogo chcesz dotrzeć swoim felietonem? Jeśli odpowiesz na te pytania, łatwiej będzie mi Ci pomóc. Możesz też skorzystać z gotowych szablonów felietonów, które znajdziesz w Internecie.

Pamiętaj: Najważniejsze jest, aby Twój felieton był ciekawy i wciągający dla czytelnika. Nie bój się wyrażać swoich opinii i dzielić się swoimi przemyśleniami. Jestem pewien, że napiszesz świetny felieton!

[Dygresja i refleksja: korepetycja i wsparcie za darmo? Przeczytaj o moich korepetycjach ze szkoły średniej: Coraz bardziej podoba mi się ten zakaz prac domowych W tym kontekście interakcja z AI byłaby jakąś formą spersonalizowanej konsultacji-korepetycji]

Blogi - dinozaur ery cyfrowej?

Pamiętam ten dzień jak dziś. 20 lat temu, z wypiekami na twarzy, założyłem swój pierwszy blog. Wtedy to była prawdziwa rewolucja! Możliwość dzielenia się swoimi przemyśleniami z szerokim audytorium, poznawania ludzi o podobnych pasjach, prowadzenia dyskusji na interesujące tematy – to wszystko było czymś zupełnie nowym i ekscytującym.

Przez lata mój blog ewoluował. Zmieniałem platformy, szlifowałem styl, poszerzałem tematykę. Blog stał się moją wizytówką, miejscem, gdzie dzieliłem się nie tylko naukową wiedzą, ale też osobistymi refleksjami. I choć nadal lubię do niego wracać, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że czasy blogów powoli mijają.

Coraz więcej osób przenosi swoją aktywność do mediów społecznościowych. Facebook, Twitter, Instagram – to tam teraz toczy się życie online. Krótkie formy, błyskawiczna interakcja, multimedia – wszystko to odpowiada na potrzeby współczesnego człowieka, żyjącego w pędzie i spragnionego natychmiastowej satysfakcji.

Czy to oznacza, że blogi to już przeszłość? Niekoniecznie. Nadal są osoby, które cenią dłuższe, bardziej refleksyjne teksty. Blogi mogą też być doskonałym miejscem do archiwizowania treści i budowania wizerunku eksperta.

Jedno jest jednak pewne: świat komunikacji zmienia się błyskawicznie. To, co jeszcze niedawno było nowinką, dziś staje się przeżytkiem. Dlatego tak ważne jest, abyśmy nieustannie się uczyli i dostosowywali do nowych realiów. Dotyczy to również form pisarskich.

Jeśli chcemy dotrzeć do szerokiego grona odbiorców, musimy nauczyć się komunikować językiem zrozumiałym dla współczesnego człowieka. Musimy być elastyczni i gotowi na zmiany. Bo kto wie, co przyniesie nam kolejny cyfrowy zwrot?

Biogram:

Dr hab. Jan Kowalski – biolog, profesor Uniwersytetu Gdańskiego. Autor książek i artykułów naukowych, popularyzator nauki. W wolnym czasie pisze bloga o nauce i życiu.

[na koniec pojawiła się podpowiedź jak przygotować notkę o autorze tekstu]  

Copilot

Ewolucja Komunikacji: Od Blogów do Social Media


Dwadzieścia lat temu, kiedy jako młody biolog rozpoczynałem swoją przygodę z pisaniem, blog był czymś na kształt cyfrowego dziennika, który pozwalał dzielić się wiedzą i odkryciami z całym światem. Był to czas, gdy internet dopiero zaczynał kształtować naszą codzienność, a blogi były nowatorską formą komunikacji, która wydawała się nie mieć granic.

Dziś, w dobie wszechobecnych mediów społecznościowych takich jak Facebook, Twitter czy Instagram, obserwujemy znaczące przesunięcie w sposobie, w jaki ludzie konsumują treści i angażują się w dyskusje. Media społecznościowe przejęły pałeczkę, oferując szybsze i bardziej interaktywne formy komunikacji. Krótkie posty, zdjęcia, a nawet krótkie filmy wideo zastępują długie formy pisane, które kiedyś dominowały w sieci.

Jako autor, który zaczął od blogowania, widzę tę zmianę jako naturalną ewolucję. Blogi, choć nadal mają swoje miejsce, są coraz częściej uważane za medium niszowe, a ich popularność blaknie w porównaniu z dynamicznym i szybkim tempem mediów społecznościowych. Może to wynikać z faktu, że media społecznościowe pozwalają na natychmiastową interakcję z czytelnikami, co jest atrakcyjne zarówno dla twórców, jak i konsumentów treści.

Wnioski z tej zmiany są jasne: żyjemy w świecie, w którym to, co kiedyś było nowością, szybko staje się przestarzałe. W dziedzinie komunikacji, podobnie jak w biologii, adaptacja jest kluczem do przetrwania. Musimy nieustannie się uczyć i dostosowywać do nowych form pisarskich i sposobów interakcji, aby nadążyć za tymi zmianami. To przypomnienie, że w nauce, jak i w życiu, jedyną stałą jest zmiana. [wytłuszczanie S.Cz]

Wersja ostateczna, która się ukazała w Wiadomościach Uniwersyteckich


Refleksje i wnioski
 

A wyżej tekst ostateczny, oraz ten po moich zmianach i uzupełnieniach, który ukazał się na blogu: Felietonowy dialog z przyrodą i z czytelnikami. Który z nich najbardziej Ci się podoba? I gdzie wywołał interakcje: po opublikowaniu w Wiadomościach Uniwersyteckich, na blogu, na Facebooku? Postanowiłem sprawdzić. Na Facebooku szybko pojawiła się reakcja. Ale potem już nie było żadnych. Tekst szybko zaistniał i szybko zniknął z widoku użytkowników mediów społecznościowych.

Na fan page, było 7 lajków i jeden komentarz:

Maria Borkowska

Zauważyłam, że najwięcej lajków mam wtedy, gdy piszę krótkie teksty, nieco hecnym, dosadnym stylem. O wiele mniej, gdy udostępniam teksty cudze, choć udostępniam jedynie bardzo ważne treści, zasługujące na uwagę i szacunek. Średnio podobają się obserwującym przytaczane memy. Stąd wniosek, że ludzie lubią żywe słowo, zwłaszcza w skondensowanej formie. I ja również zdecydowanie najchętniej czytam profile z autorskimi tekstami.

To jest ten rodzaj dotknięcia drugiego człowieka, kiedy czuję się obdarowana jego prywatnością, mogę doświadczać mentalnej bliskości, a sama nie muszę rezygnować z ciepłych kapci i herbatki w ulubionym fotelu.



Osobista strona (tablica), tu też były nieliczne ale widoczne reakcje, przekierowałem tylko wpis z fan page. Były 4 lajki (może pora ukazania się nie była najszczęśliwsza i kolejne wpisy przysłoniły) i jeden lakoniczny komentarz (ale jest widoczną reakcją!). 
Agata Baj: Dziękuję

A co na blogu? Brak komentarzy, 35 wyświetleń w ciągu tygodnia (później 72 wyświetlenia). A jak będzie po opublikowaniu felietonu? Czy coś w statystyce drgnie? Czy coś się zmieni?

Papierowe felietony są czytane. Zaczepił mnie portier z jednego z budynków UWM, że czyta moje felietony w Wiadomościach Uniwersyteckich. Spotkanie przypadkowe i przypadkiem przekazany sygnał, że w ogóle ktos to czyta. I sobie nawet ceni. Te reakcje są bardzo trudne do wyśledzenia i odnotowania. Żyją swoim życiem. Ale są. Nawet jak o nich nie wiemy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz