Boże Narodzenie - obraz autorstwa Jana Wydry
(1902-1937), domena publiczna.
|
wyciszenia od zgiełku świata (przynajmniej chwilowego), odpoczynku od spraw ważnych i "na wczoraj", radosnych chwil i cieszenia się tym co przychodzi, nawet w ubogiej stajence, bez luksusów, na sianku w żłobie. Radości dla tych, którym miejsca nie starczyło w luksusowej gospodzie. I nadziei, że Nowy Rok przyniesie więcej radości i szczęścia. Dostrzeżenia i uznania.
Zaglądajcie, komentujcie, napiszcie co Was zachwyca, czego oczekujecie - jakich treści na niniejszym blogu, jakie problemy Was nurtują a o których warto podyskutować, które warto przemyśleć. Kilka zaległych tematów (moich prac domowych od Czytelników) czeka jeszcze na realizację. Niektóre są trudne, wymagają starannego przemyślenia i solidnego dopracowania. Ale się pojawią, pracuje nad nimi.
W nowej odsłonie blog funkcjonuje już prawie rok. Ma już blisko 100 tys. odsłon (w rocznicę na pewno przekroczy ten kamień milowy). Zaglądajcie i komentujcie - każda dobra rozmowa buduje i tworzy nową wartość. A być może uda się także spotkać "w realu" i porozmawiać analogowo. Spokojnie, bez pospiechu i z dala od nerwowego szumu zabieganego świata. Powrócę do organizowania kawiarni naukowych w przestrzeni publicznej, więc będzie okazja do spotkań nie tylko w Olsztynie ale i "daleko od szosy".
"Daleko od szosy"jeden z niewielu mądrych seriali o prawdziwym życiu i spełnianiu marzeń. O ludziachotelu prostych i prostym życiu. Daje do myślenia w zaganianym świecie i jak niewiele potrzeba do tak prostego życia.
OdpowiedzUsuńBlog jest bardzo interesujący poruszający wiele ważnych rzeczy. Dla mnie ważne było w moim życiu wprowadzenie stylu zero waste. I dalsze wprowadzanie. Myślę że świadome życie to jest to co każdy powinien doświadczyć (przyroda,ekologia,ochrona środowiska, segregacja śmieci, recykling i wiele wiele innych). Czasami mam wrażenie że ludzie żyją jakby byli panami i władcami naszej planety, widzą tylko czubek swojego nosa. Przeraża mnie również to że dużo mówi się o ochronie naszych zasobów naturalnych ale jak słyszę jednostka nie jest w stanie nic zdziałać - jakże to mylne! Właśnie cały "myk" polega na tym że trzeba zacząć właśnie od siebie, pojedynczych osób, świadomie i małymi krokami. Wiem to po sobie :-) a jaka satysfakcja. Życie w stylu zero waste (nawet próba ) to jest to czego każdy powinien spróbować a nie gonić własny ogon :-) dziękuję za piękne życzenia i inspiracje :-)
Ukłony.
OdpowiedzUsuńWitam pozdrawiam. Czy zagląda Pan czasem na starego bloga? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak, zaglądam. Ale nie piszę już nowych tekstów.
Usuń