Przeczytałem z przyjemnością. Rzetelna i pełna wiedza.
Bardzo fajna książka do czytania w wolnych chwilach. Duża porcja wiedzy o roślinach i zwierzętach z dodatkiem etnografii i wyrafinowanego dowcipu. Polecam.
Nie jest to spójna i całościowa opowieść. To zbiór krótkich i samodzielnych opisów, opowieści o roślinach i zwierzętach, ułożonych alfabetycznie. A więc typowo dla słowników czy encyklopedii. Można czytać wyrywkowo, z doskoku, sporadycznie. Ja akurat przeczytałem jednym ciągiem, od deski do deski. Rozdziały-opowieści są krótkie. W sam raz do czytania w przerwach zabieganego życia. Nie stracimy wątku fabuły bo każdy rozdzialik jest samodzielną opowieścią, bogato ilustrowaną.
Simona Kossak pisze o gatunkach spotykanych w Puszczy Białowieskiej, ale są one w zasadzie pospolite. Większość ma szerokie zasięgi występowania i można je obserwować, spotkać wszędzie, nawet w miastach. A zatem jest to zachęta to obserwowania przyrody wokół nas. I dostrzegania niezwykłości w pozornie zwykłych i pospolitych gatunkach. Jest to także zachęta do szukania informacji i ciekawych opowieści w starych zielnikach i książkach, dotyczących ziołolecznictwa.
Nawet gatunki, które wydawały mi się znane, bo sam o nich pisałem (a więc zbierałem i poszukiwałem informacji), okazały się kryć jeszcze sporo tajemnic i zakasujących spostrzeżeń oraz wyszperanych informacji. Na przykład jak ta o kwiecie paproci.
Kiedyś przeglądałem w księgarni i nie wydała mi się zbyt interesującą. Ale gdy poleciła mi doktorantka i wręczyła do ręki, to zacząłem czytać. I okazało się, że powierzchowna moja księgarniana ocena było błędna. Czytanie pozwoliło dłużej zatrzymać się nad treścią i rozsmakować się w opisach etnograficznych i zielarskich oraz w subtelnym dowcipie. Wniosek z tego taki, że jest wiele rzeczy na tym świecie (w tym książki), które wymagają czasu i spokojnego, niepośpiesznego i niepowierzchownego zapoznania się. Tak jak z podziwianiem przyrody z okien samochodu (czy pociągu), gdy obrazy śmigają przed oczami. I w zasadzie niczego nie widać dobrze. Zupełnie inaczej ta sama przyroda wygląda, gdy idziemy lub nawet przystaniemy i obserwujemy jedną rzecz. Niby nuda, niby nic się nie dzieje. Ale po jakimś czasie dostrzegamy wiele niezwykłości. Piękno i wartość wymaga czasu. I uważności.
Coś dla przyrodnika jak i humanisty. Simona Kossak - O ziołach i zwierzętach, Marginesy Warszawa 2017, 411 stron.
Nowa odsłona bloga Profesorskie Gadanie. Pisanie i czytanie pomaga w myśleniu. Pogawędki prowincjonalnego naukowca, biologa, entomologa i hydrobiologa. Wirtualny spacer z różnorodnymi przemyśleniami, w pogoni za nowoczesną technologią i nadążając za blaknącym kontaktem mistrz-uczeń. I o tym właśnie opowiadam. Dr hab. Stanisław Czachorowski, prof UWM, Wydział Biologii i Biotechnologii, Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie
Niesamowita autorka. Ogromna wiedza, wielkie zaangażowanie i zakotwiczenie w wieloletniej rodzinnej tradycji.
OdpowiedzUsuń