Dla nowych (nowo dostrzeżonych, zauważonych) zjawisk, bytów, desygnatów tworzymy nowe nazwy. Albo przyswajamy z języka obcego albo tworzymy polskie neologizmy. Tak jest tez z fake newsami. To nie tylko pomyłkowe informacje, to także celowo tworzone fałszywe wiadomości. Maja poprawić samopoczucie piszącego (mówiącego) albo wywrzeć określoną relację słuchanego. Wywieranie wpływu, czasem oszustwo i wyłudzenie. Kłamstwami, oszustwami, fantazjowaniem jako Homo sapiens spotykamy się ot dziesiątków tysięcy lat. Ale teraz pojawiły się zupełnie nowe kulturowo i zmysłowo zjawisk. Czyż nie uwierzymy widzialnemu obrazowi lub nawet temu ruchomemu (wideo)? Widzimy na własne oczy. Ale technologia pozwala nam nie tylko modyfikować wypowiadane i zapisywane słowa, możemy edytować i zmieniać obrazy, filmy, dźwięki. Nowy świat. Tak, jakbyśmy przybyli na nowy kontynent i nowe środowisko, z nieznanymi roślinami (które sa jadalne a które trujące) z nowymi drapieżnikami i nowymi pasożytami. Musimy nauczyć się je rozpoznawać i wypracować strategię zwalczania.
Przykład dość prosty:
Taka tam sciemniaga, kłamścioch (fake news). A nawet coś groźniejszego. Jak jajo pasożyta (np. glisty ludzkiej czy tasiemca) zachęca do łyknięcia. Strategią pasożytów jest produkcja ogromnej liczby jaj. Któreś w końcu trafi na podatny grunt, przedostanie się przez linie obrony i rozwinie się nowy osobnik, przedłużony dostanie gatunek. A wyżej przykład, taki kłamścioch rozsiewany droga mailową. Całą "robotę odwala" komputerowy algorytm. Czyli relatywnie niskie koszty energetyczne. Trochę prądu zużyje. I ktoś odpowie, jak na przynętę wędkarza ryba.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz