24.03.2022

Świat widziany przez szkło jest inny niż myślisz (widzisz)

Malowane butelki z pleneru w w Reszlu.
 

Często na świat spoglądamy przez szkło. Na przykład przez szybę w oknie (w tym przypadku szkło chroni nas przed światem zewnętrznym), przez szkło lornetki, teleskopu lupy czy mikroskopu (pozwala zobaczyć niewidoczny mikro świat lub świat odległy i daleki). Czasem przez szkoło telewizora, monitora komputerowego czy ekran smartfona. Albo spoglądamy w lustro, które jest szkłem pokrytym srebrem lub innym odbijającym światło materiałem. Inni często zaglądają do szklanego kieliszka i do butelki. W tych przypadkach szkło jest opakowaniem. A zaglądanie tam jest metaforą uzależnienia od alkoholu etylowego i jakiejś tam ucieczki od świata i jego problemów.

Szkło jest zarazem sztuczne jak i naturalnie. Podobnie z odbiciem lustrze, niby to samo a jednak nieco inne od oryginały w barwie i symetrii. Zwykłe szkło w lustrze zmienia nieco barwy (choć nie każde). Ponadto widzimy obraz o odwróconej symetrii - świat podobny ale nieco inny. Nie każdy od razu to zauważy. W przyrodzie wiele organizmów poprzez zjawisko mimikry udaje kogoś innego – podszywa się pod obraz innego gatunku lub własnego otoczenia. Niczym odbicie w lustrze.

Szkło jest pierwszym tworzywem sztucznym wynalezionym przez ludzkość. Najpierw wytwarzane dla ozdoby, potem w celach użytkowych, jako opakowanie dla innych produktów (butelki, złoje, flakoniki, wazony, szklanki i kufle). Powstaje z naturalnych składników: piasku (tlenek krzemu), sody (węglan sodu) i wapienia (węglan wapnia), wypalanych i przemieniających się w temperaturze 1500 stopni Celsjusza, a więc w ogniu. Ten także może mieć źródło naturalne lub sztuczne. 

Szkło jest twarde i przypomina kryształ lecz jest cieczą. Trochę nie mieści się to w naszym potocznym rozumieniu tego, czym jest ciecz i czym jest kryształ (bo przecież są i wazony "kryształowe" za szkła - ale wynika to z techniki szlifowania a nie natury obiektu jako takiego). Pisząc o tworzywie sztucznym mam na myśli to, że wytworzone jest przez człowieka. W tym kontekście człowieka stawiamy poza przyrodą. Kultura kontra natura - kiedyś było to upragnioną chlubą teraz wydaje się nam unikaną zmorą i nieszczęściem. Kiedyś natura byłą w naszym rozumieniu dzika i powszechna. Dopiero kultura była pożądaną zmiana, ujarzmieniem natury. Kultura jako wartość dodana i przetworzona natura. Skoro muszla małża (ozdoba lub guziki), perła (biżuteria), wosk pszczeli, są wytwarzane przez różne zwierzęta i traktujemy jako elementy naturalne, to dlaczego wytwory innego gatunku - Homo sapiens - traktujemy jako sztuczne? To w jakimś stopniu wyróżnianie człowieka i jego kultury. Ale jednocześnie stawianie człowieka poza przyroda obok jako coś innego. Subiektywne wyróżnienie a jednocześnie wyobcowanie, wypchnięcie z natury... Gdy kultura dominuje nad naturą ta druga nabiera coraz większego znaczenia (bo jest rzadsza i coraz bardziej niedostępna?).

Jesteśmy częścią przyrody i częścią ziemskiego ekosystemu. Cokolwiek byśmy nie powiedzieli i jak byśmy nie stawiali się obok i próbowali ujarzmiać przyrodę, panować nad nią. Podlegamy tym samym prawom i procesom. A gdy za bardzo postawimy się obok przyrody to tracimy wiele, łącznie z doprowadzaniem do samozniszczenia. Może więc lepiej nie stawiać się obok i w konfrontacji do natury?

Szkło w postaci butelek jest stosunkowo duże. Szybko się rozbija i zmienia w drobne kawałki niczym oszlifowane erozją ziarna piasku. Z piasku powstało, w piasek się obraca. Są już nawet kolorowe plaże, utworzone z kawałków butelek, naturalnie oszlifowanym przez morską erozję. Wyrzuca się na brzeg stłuczkę szklaną (śmieci) i czeka aż przyroda zrobi swoje. Jest to sposób na recyklingowe wykorzystanie odpadów świata kultury i chronić brzegi morskie przed erozją. Stępione ostre krawędzie butelek i słoików już nikogo nie zranią. Powracają do natury. Trzeba tylko czasu.

Butelka porzucona w lesie lub wrzucona do jeziora nie tylko szpeci i rani ludzkie poczucie estetyki lecz także zabija. Wywołuje pożary lasu i łąki (niszczone są zasoby ludzkie ale giną w płomieniach liczne rośliny, grzyby i zwierzęta) lub jest śmiercionośną pułapką dla małych zwierząt. Duże zwierzę może się skaleczyć ostrą krawędzią potłuczonej butelki. Do butelki małemu owadowi, płazowi, zwierzęciu łatwo wejść. Dodatkowo taka butelka (szklana, plastikowa czy puszka aluminiowa) zwabia małe owady pozostałością słodkiego napoju lub później padliną z rozkładających się bezkręgowców i małych zwierząt. Zwierząt, które wcześniej do niej weszły i zginęły. Padlina zwabia trupojady. Przez wąską szyjkę trudniej jest wyjść. Mali mieszkańcy Ziemi uwięzieni w butelce niczym ludzie w bombardowanym schronie.

Butelka w środowisku przyrodniczy jest czymś nienaturalnym, szpecącym. Podkreśla to, że jest już niepotrzebna, że jest efektem konsumpcji i złych nawyków śmiecącego człowieka. Wcześniej, gdy stała na półce wraz ze swoją zawartości, wyglądała ładnie, zachęcająco. Ale po opróżnieniu i wyrzuceniu do lasu szpeci i drażni patrzących na nią ludzi. Należę do ludzi, którzy na spacerze lub w bardziej zorganizowanych akcjach zbierają wyrzucone w lesie butelki. Większość wraca do recyklingu jako odpady szklana, nadające się do powtórnego przerobienia. Niektóre czyszczę i maluję by w ten sposób przywrócić im piękno, sens i użyteczność. Dostrzec piękno kształtu i nieutraconą wartość użytkową jako opakowania czy tylko ozdoby. Malowanie podkreśla unikalność i dodatkowy wkład ludzkiej pracy. 

Mimikra jest niczym lustro by oszukać drapieżcę czy pasożyta. Być niewidocznym przez upodobnienie się do otoczenia, niczym kameleon. Lub do innego groźnego, trującego lub jadowitego zwierzęcia. Są gatunki jadowite lub trujące dla swoich prześladowców. Lepiej więc ich nie atakować i nie zjadać, lepiej omijać z daleka. Produkcja trujących toksyn jest kosztowna. Trzeba przeznaczyć część swojej energii i zasobów. Ale leniwi mogą się kształtem i kolorem upodobnić do trującego gatunku. Niczym lustrzane odbicie stwarzać wrażanie bycia kimś innym. I nie trzeba przeznaczać energii na własną broń chemiczną. Żądlące osy mają dobrze widoczne żółte i czarne pasy na swym ciele. Podobnie wyglądają niektóre motyle lub muchówki. Nie mają żądeł lecz są niczym lustrzane odbicie swoich pierwowzorów. Inne owady mają wzór na skrzydłach, przypominający oczy dużego zwierzęcia (np. rusałka pawie oczko). I nagłym pokazaniem fałszywych oczu straszą swojego napastnika, który zaskoczony pomyśli, że zamiast smacznej ofiary pojawił się groźny drapieżnik i trzeba zmykać by samemu nie być zjedzonym. Nawet pod mrówki podszywają się niektóre chrząszcze czy gąsienica ćmy – potwory buczynówki. Nie wszystko jest tym, czym się na pierwszy rzut oka wydaje. Trzeba nam wnikliwości i uważności w obserwowaniu świat by odróżnić oryginał od odbicia dosłownego lub tylko w przenośni. 

Szkło jest zarazem prawdziwe jak i fałszywe, złudne. W tej samej butelce dostrzeżesz pociągające piękno i szpecące śmieci. Mimikra jest jak lustro czyli szkło ze srebrem – pokazuje obraz niby prawdziwy a jednak oszukany. Mimikra tworzy iluzję groźnego świata.  Świat wokół nas wymaga uważności w obserwowaniu i interpretowaniu. Świat widziany przez szkło, także mikroskopu, jest inny niż widzimy i myślimy. Potrzebna jest nam uważność i krytyczne myślenie.


Zmieniona i poszerzona wersja felietonu Kij w mrowisko dla VariArt

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz