Jak co roku, w sierpniu, w Centrum Nauki Kopernik odbywa się konferencja pt. Pokazać-Przekazać. Adresowana jest do nauczycieli i edukatorów w szerokim znaczeniu. Koniec wakacji, nauczyciele przygotowują się do nowego roku szkolnego. To dobry czas by szukać inspiracji i dowiedzieć się czegoś nowego. Zarówno w teorii jak i praktyce.
I ja tam byłem, inspiracji dydaktycznych i konferencyjnych szukałem. I znalazłem. Wróciłem z różnymi pomysłami i chęcią sprawdzenia w praktyce niektórych pomysłów. Uzupełniłem wiedzę teoretyczną, zorientowałem się, co nowego w edukacyjnej trawie piszczy oraz podejrzałem praktyczne działania. Był tez kontakt z ludźmi i nawiązywanie współpracy. Dwudniowa konferencja, która owocuje przez cały rok. Albo jeszcze dłużej. Podobnych konferencji jest więcej. Organizowane są przez dobrze działające centra nauki oraz różne stowarzyszenia.
Wakacyjna konferencja dla nauczycieli pt. Pokazać-Przekazać. Coroczna, przyjeżdżam co jakiś czas by naładować intelektualne baterie. Program konferencji znajduje się w specjalnej aplikacji, do zainstalowania w telefonie. Powoli taka telefoniczna forma staje się to normą, zamiast papierowych, drukowanych programów. I bez toreb z tak zwanymi materiałami. Dzięki temu powstaje mniej niepotrzebnych odpadów.
Na miesiąc przed wspomnianą konferencja odbywały się otwarte, krótkie wywiady z tematyką konferencji. To także nowinka, która chyba warto naśladować. Bo każda konferencja żyje przed, w czasie i po konferencji. Posiłki były tylko wegetariańskie i wegańskie. Poprzednio z taka sytuacją spotkałem się na Kompasie Edukacji w Bydgoszczy - wtedy wydało mi się to incydentalne. A skoro w krótkim okresie czasu spotykam znowu, to chyba jest to jakiś trend. Coś ewidentnie się w społeczności zmienia. Gdzieś wolniej, gdzieś szybciej.
Tematem tegorocznej konferencji Pokazać-Przekazać była dobra szkoła i dobre życie. Ważny temat do przemyślenia. Wysłuchałem wielu głosów, sam też przemyślałem i z tym wracam z konferencji. Pytania i odpowiedzi siedzą we mnie głęboko. Taki jest sens konferencji - by inspirowały i długo oddziaływały po spotkaniu.
Co jeszcze podejrzałem? Na przykład ciche oklaski - nowinka, którą zobaczyłem na konferencji w Koperniku. Czy można wyrażać swoją aprobatę inaczej niż klaskaniem? Można. Wtedy "usłyszą" a raczej zobaczą, także osoby niesłyszące. A hałas nie będzie przeszkadzał niektórym osobom, np. wrażliwym na głośne dźwięki. Prosty gest dłońmi, który pokazuje, że można inaczej. Jest w tym głębszy sens a nie tylko ciekawostka. Wskazuje, że dostrzegamy innych ludzi o innych potrzebach wokół nas. Niby nic wielkiego. Uzupełnieniem tych cichych oklasków był tłumacz języka migowego, obecny na scenie. Zupełnie jak w telewizji. W rezultacie konferencja była dostępna także dla osób niesłyszących.
Na konferencji spotkałem więcej takich adasiów. Zamiast powszechnego także w edukacji niedasie mogą być adasie, czyli zamiast "nie da się tego zrobić", jednak "a da sie to zrobić". Szkoła potrzebuje pomysłów na takie adasie. By nauczyciele mogli robić potrzebne zmiany w tych konkretnych warunkach jakie mamy. Duże zmiany i reformy przychodzą powoli. A polska szkoła potrzebuje zmian już teraz, od zaraz. Mogą to być małe kroczki. Chwała tym wszystkim zwykłym i niezwykłym nauczycielom, którzy mimo wszystko próbują wykazać, że jednak da się. Tu i teraz.
Dobre życie składa się że szczegółów. Można mówić o rozwoju zrównoważonym a można także go wcielać, tu i teraz. Ile można mieć smyczy? Po iluś konferencjach zbiera się ich dużo. Są niepotrzebne. I jest na to rada. Można dać im drugie życie. Uwielbiam CN Kopernik za takie drobne ale ważne kroki. Kopernik mocno inspiruje. Swoje smycze pozyskali z szuflad i wcześniejszych projektów. Zebrali i użyli jeszcze raz. Kto chciał, to zostawiał po konferencji. Kto chciał mieć pamiątkę, to zabierał ze sobą. Duży wybór i duża sprawczość. W sensie materialnym z konferencji wywiozłem niewiele - jedna karteczką, imienny identyfikator (bez smyczy nawet). W sensie intelektualnym wywiozłem bardzo dużo. Refleksji i pomysłów mam sporo. Będę się nimi co jakiś czas dzielił, także na niniejszym blogu. Bo pomysły i inspiracje wymagają staranniejszego ubrania w słowa, by były przydatne także dla innych.
Dobre życie składa się że szczegółów. Można mówić o rozwoju zrównoważonym a można także go wcielać, tu i teraz. Ile można mieć smyczy? Po iluś konferencjach zbiera się ich dużo. Są niepotrzebne. I jest na to rada. Można dać im drugie życie. Uwielbiam CN Kopernik za takie drobne ale ważne kroki. Kopernik mocno inspiruje. Swoje smycze pozyskali z szuflad i wcześniejszych projektów. Zebrali i użyli jeszcze raz. Kto chciał, to zostawiał po konferencji. Kto chciał mieć pamiątkę, to zabierał ze sobą. Duży wybór i duża sprawczość. W sensie materialnym z konferencji wywiozłem niewiele - jedna karteczką, imienny identyfikator (bez smyczy nawet). W sensie intelektualnym wywiozłem bardzo dużo. Refleksji i pomysłów mam sporo. Będę się nimi co jakiś czas dzielił, także na niniejszym blogu. Bo pomysły i inspiracje wymagają staranniejszego ubrania w słowa, by były przydatne także dla innych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz