10.10.2018

Światowy Dzień Drzewa

(2009 rok, Mostokowo, sadzenie drzew przed szkołą)
10. października obchodzimy w Polsce Światowy Dzień Drzewa, oficjalnie od 2002 roku. Wcześniej, bo w 1951, Organizacja Narodów Zjednoczonych proklamowała Światowy Dzień Drewa. A cała idea narodziła się pod koniec XIX wieku w USA. Inicjatorem Dnia Drzewa był Julius Sterling Morton, sekretarz rolnictwa Stanów Zjednoczonych, gubernator stanu Nebraska, miłośnik przyrody.  W 1872 r., zwrócił się z apelem do rodaków aby w dniu 10 kwietnia każdy kto może posadził drzewo. Podkreślał, że „inne święta służą jedynie przypomnieniu, dzień drzewa wskazuje zaś na przyszłość”. Drzewa sadzić można także jesienią, dlatego w Europie i Polsce obchodzimy to święto 10 października. Idea Mortona spotkała się z szerokim odzewem w USA, gdzie wtedy zasadzono ponad milion drzew. Od tamtej pory, co roku, w drugą niedzielę kwietnia w USA świętowany jest Arbor Day.

Święto ma przypomnieć dużą i ważną rolę drzew. Zarówno w skali globalnej jak i lokalnej. Produkują tlen, wiążą dwutlenek węgla, wychwytują pyły i obniżają temperaturę (ważne w miastach, to drugie istotne zwłaszcza latem) i czynią krajobraz piękniejszym. A tam, gdzie piękno, tam i łatwiej o szczęście. Piękno dostępne za darmo dla każdego. Wystary tylko patrzeć. I zachwycać się.

Na zdjęciach drzewo zasadzone w 2009 roku w Mostkowie przed szkołą, w czasie akcji sprzątania świata, razem ze studentami i uczniami. Na koniec sprzątania zasadziliśmy kilka drzew. Jak się później dowiedziałem, jeden świerk został nazwany "Czachorek"  "(...), jednocześnie zawiadamiam, że świerk, który posadził profesor przy szkole z naszym dyrektorem w czasie sprzątania świata ma się dobrze i nazwaliśmy go "Czachorek". (....) A może w przyszłym roku powtórzymy sprzątanie Profesorze?" A co do akcji, pewnie, że trzeba powtórzyć, bo w dobrym towarzystwie miło jest nie tylko śmieci zbierać, ale i las sadzić. I to nie tylko w Światowym Dniu Drzewa. Człowiek jest istotą społeczną. Przyjemnie i sensownie jest z ludźmi robić coś ważnego. Małe z pozoru rzeczy bywają niezwykle ważne. Przez Mostkowo przepływa rzeka Pasłęka, w której urocze chruściki mieszkają. Trzeba i o tych chruścikach chyba w końcu napisać. Badania co prawda dawno były prowadzone, ale wymienić tych mieszkańców pięknej rzeki na pewno warto. Pozdrawiam świątecznie Mostkowo!

Z kolein 10 października 2011, w Dniu Drzewa, razem ze studentami socjologii (specjalność administracja publiczna i samorządowa) posadziłem 12 drzewek w dwu olsztyńskich przedszkolach: Przedszkolu nr 13 ul. Wyspiańskiego 3 i Przedszkolu nr 37 ul. Pana Tadeusza 12a. Bo studenci i przedszkolaki są przyszłością narodu, tak jak drzewa są przyszłością naszej planety. I naszej dobrej jakości życia. Po co robić samemu jeśli można zrobić to w dobrym towarzystwie? Człowiek jest istotą społeczną. Ciekawe jak duże już są te posadzone wtedy drzewa?

(Fot. Barbara Urbaszek z Mostowa)
Czytaj więcej:

5 komentarzy:

  1. Hmmm, a ja całe życie rozsadzałem drzewa i nawet mi nie przyszło do głowy jak szczytna to idea, że już o otoczce filozoficznej nie wspomnę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, nie każdy jest Juliusem Mortonem. Niektórzy mają za mały rozumek by im różne wartościowe rzeczy przyszły do głowy. Tak po prostu jest - ale dlaczego się z tym tak ostentacyjnie obnosić?

      Usuń
  2. Zdecydowanie "wartosciowe" rzeczy rzadko mi do głowy przychodzą... W sumie to wolę iść do lasu, kolega lipy dla pszczół rozsadza, a lipa w polu lepsza niż w internecie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pochwalam działanie i sadzenie drzew, w tym lip. Ile się tych lip udało posadzić i w jakim lesie?

      Usuń
    2. Przez całe zycie czy w czasie tej jednej akcji?
      Bo przez całe zycie, to pewnie kilka setek będzie (i ze szkoly i dorabiajac w nadleśnictwie), a u Alka to posadzilismy (część przesadziliśmy, z terenów zagrozonych budową drogi) dwadzieścia kilka sztuk i jeszcze dosadzimy akacji (też z przesadzenia ratunkowego.

      Usuń