29.11.2021

Nie jesteś sam w domu (polecam)

Nawet gdy jesteś sam w domu... to nie jesteś sam. Życie biologiczne zawsze ci towarzyszy, czy to w formie mikroorganizmów czy małych bezkręgowców. Co prawda nie będzie to zapewne świerszcz cykający za kominem.

Zajmująca opowieść o tym, co żyje w naszych domach. Obecne pokolenie żyje przede wszystkim w budynkach. Ja w młodości byłem bardziej podwórkowy, teraz jestem homo wdomus (na Homo wdomus jako osobny gatunek jeszcze za wcześnie), człowiekiem żyjącym we wnętrzu budynków. Mieszkamy w świecie, w którym granice wyznaczone są ścianami. A poszczególne pomieszczenia połączone są korytarzami. W jakim sensie jest to nowa faza ewolucji kulturowej i udomawiania się człowieka. A wraz z nami do tego nowego siedliska przystosowują się najróżniejsze gatunki. 

Autor opisuje świat mikrobiologii oraz "robali" w naszych domach. Małe - co nie znaczy, że mało ważne. Ewolucja gatunków, żyjących w naszych domach jest prawdopodobnie najszybsza w historii. Możemy więc śledzić ewolucję, zachodzącą na naszych oczach.  Niezwykła przygoda dla zainteresowanych biologią. Warto także podkreślić, że szacowana powierzchnia budynków (ściany, podłogi itp.) jest kilkukrotnie większa niż powierzchnia gruntu, na którym się znajdują. Całkiem nowy biom, uwzględniając stale rosnącą powierzchnie terenów zurbanizowanych. 

Czy zwykły człowiek może uczestniczyć w badaniach naukowych? W przypadku biocenoz domowych jak najbardziej. Potrzebny jest tylko koordynujący całość zespół naukowy. I o takich działaniach opowiada "Nie jesteś sam w domu". Opracowano proste procedury typu: gdzie i jak zebrać materiał biologiczny, jak zakonserwować i jak przesłać do laboratorium. Proste metody do zastosowania przez każdego.  A naukowcy mają bogaty materiał porównawczy z całego świata! I odkrywają nieznany, bogaty świat, zarówno mikroorganizmów jak i bezkręgowców. naszych współmieszkańców. 

Czyż nie jest fascynujące w domu znaleźć bakterie, występujące w gejzerach? Jak się one tu znalazły i gdzie przebywają? Tego dowiecie się w opisywanej książce. Większość dotychczasowych badań koncertowała się na poszukiwaniu patogenów, czyli bakterii i owadów, które są chorobotwórcze lub możemy uważać za szkodniki. Ale znacznie bardziej fascynujący jest świat tych "nieszkodliwych" dla nas gatunków. Gdzie poszukiwano mikroorganizmów? Na framugach drzwi, na powierzchniach kuchennych, podszewkach poduszek, sedesach i na.... stacji kosmicznej. Wielce pomocne były badania fragmentów DNA. 

Utrata bioróżnorodności (nawet mikroorganizmów, z nami się kontaktujących) powoduje emocjonalne, psychologiczne i intelektualne niedomagania ludzi. Na przykład Mycobacterium vaccae zwiększa produkcję serotoniny w mózgach ludzi i myszy. W konsekwencji kręgowce te odczuwają szczęście i mają mniej stresów. Gdzie i jak można mieć kontakt z takimi bakteriami? Zajrzyjcie do opisywanej książki. 

Mnie najbardziej interesowały owady i inne bezkręgowce, które można spotkać w domach na całym świecie. Jest tego więcej niż można byłoby sądzić. W dużym stopniu są to gatunki występujące w otoczeniu naszych domów. A w ten sposób można także poznać bioróżnorodność terenów otaczających. Badanie całego świata bez opuszczani progów własnego domu!

Organizmy w naszych domach to także różnorodne pasożyty i czynniki chorobotwórcze. Sporą ich część przynoszą nasze domowe koty i psy. Ale domowe pupile spełniają jeszcze jedną, ważną rolę: "W tych częściach świat, w których oddaliliśmy się od bioróżnorodności, psy i koty mogą być dobre dla naszych układów odpornościowych."

Znakomita książka, polecam każdemu, kto chce lepiej zrozumieć podstawowe zasady ekologii i lepiej poznać świat wokół nas. ten, który już jest w naszych domach, biurach i budynkach użyteczności publicznej.

Rob Dunn, "Nie jesteś sam w domu. Od drobnoustrojów po krocionogi, śpieszki i pszczoły miodne. Historia naturalna stworzeń, z którymi dzielimy życie", tłumaczenie - Krzysztof Skonieczny, Copernicus Center Press, Kraków 2000. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz