Wernisaż wystawy, 29 kwietnia 2022 w Starym Ratuszu, |
Przyroda jest wokół nas i w nas. Jesteśmy częścią przyrody zatem spotykamy się codziennie. Cóż w tym niezwykłego? Patrzymy lecz czy dostrzegamy? Codziennie mijamy wielu ludzi na ulicy, w tramwaju, autobusie, pociągu, na ekranach... ale czy ich dostrzegamy? Przemijają niezauważeni jak tło. Podobnie jest z przyrodą.
Ważne jest to, co dostrzeżone, opowiedziane, zauważone. Dostrzeganiem nadajemy ważność i niezwykłość, temu, co widzimy. Ważne, piękne, niezwykłe i dlatego dzielimy się emocjami z ludźmi. Homo sapiens jest gatunkiem społecznym dlatego to, co ważne przezywamy z innymi: opowiadamy o spotkaniach z przyrodą lub w inny sposób utrwalamy, by opowieść i ważność spotkania trwała dłużej.
Mój zachwyt nad przyrodą uwarunkowany jest także zawodowo. Jako ekolog bywam w terenie i mam ukierunkowaną uwagę przynajmniej na część obiektów i zjawisk przyrodniczych.
Człowiek ma duży mózg, może w nim zapisać wiele danych ze spotkań. A mimo tego od dawna posiłkujemy się pamięcią zewnętrzną, która w większości jest także przekazem. Najpierw były to malowidła na ścianach jaskich, na własnym ciele, na nietrwałych wyrobach. Również były to rzeźby. Utrwalaliśmy obiekty (mamuty, nosorożce, konie, antylopy, innych ludzi, demony), utrwalaliśmy wydarzenia i procesy a później także impresje: zachwyt nad wschodzącym słońcem, piknikiem na trawie, uśmiech człowieka, sielankowe rykowisko jeleni itp. Proces malowania jest długi i pracochłonny, przynajmniej takim był kiedyś, gdzie wszystko trzeba było zrobić samemu (farby, pędzle, podobrazie). Dlatego utrwalaliśmy tylko to co ważne. Na błahostki nie było czasu i sił.
W epoce przemysłowej, gdy pojawiły się aparaty fotograficzny, utrwalanie obrazu ze spotkań stało się szybsze, łatwiejsze, tańsze i bardziej powszechne. Dlatego zaczęliśmy utrwalać znacznie więcej obiektów, wydarzeń, emocji. A gdy pojawiły się smartfony to fotografowanie stało się bardzo powszechne i łatwe. Niemniej i teraz najpierw musimy coś dostrzec i uznać za ważne. Może czasem dziwić, że w miejscach publicznych tak często wyciągamy swoje smartfony i cykamy zdjęcia oraz nagrywamy filmiki. Zamiast słuchać i przeżywać wczuwamy się w rolę reporterów. Ale tym wyciągniętym smartfonem podkreślamy fakt, iż uznaliśmy obiekt lub wydarzenie za ważne, Nadajemy mu ważność i znaczenie. Nawet jeśli nigdy nie obejrzymy lub nie pokażemy tych zdjęć ani filmu. Wyciągnięty smartfon jest jak bicie brawa, uśmiech lub zapatrzenie, wskazujące na uważne obserwowanie.
Internet dał nam nowe możliwości zewnętrznego utrwalania i zapisywania wrażeń i spotkań z przyrodą. Zapraszam na wystawę Spotkania z Nauką z telefonem komórkowym, by nie tylko widzieć obrazy utrwalone na zdjęciach lecz by przeczytać i dowiedzieć się więcej o tym, co utrwalone na fotografiach. Temu służą qr kody zamieszczone na planszach. Wystarczy zainstalować sobie bezpłatną aplikację do odczytywania (czytnik kodów qr) by pogłębić swoje wrażenia i swoje poznanie. By dostrzec ważność chwili lub obiektu. Widać więcej. Jest przewodnik, który opowie o tym, co na zdjęciu.
Do dostrzegania, a więc poczucia ważności, potrzebna jest ciekawość i uważność. By pytać "co to jest", "dlaczego", "z czym to się wiąże" itd. Ciekawość jest początkiem poznania, w tym także naukowego. Dzięki fotografiom łatwiej zapamiętać i później szukać dodatkowych informacji. Do dostrzegania potrzebna jest także wiedza, bo to właśnie niej widzimy więcej niż widać, widzimy także to co w danej chwili przed oczami zakryte. Na świat patrzymy także przez pryzmat tego, co już wiemy o świecie.
Zapraszam na wystawę do Starego Ratusza (do 12 maja 2022) a potem do Biblioteki Uniwersyteckiej. I zachęcam, do uważnego spoglądania na przyrodę w czasie naszych codziennych z nią spotkań. Patrz, dostrzegaj, zapisuj słowem lub obrazem i opowiadaj o tym innym, pokazuj, pytaj. Nadaj ważność i istotność światu, który spotykasz.
Wystawa Spotkania z Przyrodą powstała w ramach projektu Spotkania z Nauką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz