Leśne tulipany, fot. Maria Kohanovskaya |
Kiedy kilka lat temu zaintrygowała mnie sprawa dzikich, leśnych tulipanów na dawnych ziemiach niemieckich. Nie przypuszczałem, że uda się odnaleźć tak dużo śladów. Wszystkie systematycznie zamieszczałem na blogu. Udało się odnaleźć stanowiska w pobliży Drogosz, skąd pochodziła notatka kuchara na przepis na sok z leśnych tulipanów. Były także informacje z Ziemi Lubuskiej. Z całą pewnością są to ślady gatunku zawleczonego, który się zadomowił. I te dzikie stanowiska utrzymują się przez wiele lat. Niektóre mogą pochodzić z nowych nasadzeń ogrodowych ale wiele jest niewątpliwie dawnego pochodzenia. Leśny tulipan jako antropofit.
Zdjęcia, zamieszczone w niniejszym wpisie, zostały zrobione w parku obok cmentarza przedwojennego. Oraz nieco dalej. Przy okazji poznałem wartościowy, międzynarodowy serwis dla przyrodników amatorów, swoistej nauki obywatelskiej: iNaturalist. Każdy może dołączyć i fotografować rośliny, zwierzęta, grzyby i wpisywać ich lokalizację. W serwisie są różne pomocne materiały do rozpoznawania gatunków z różnych obszarów świata. Uczestnicy mogą także identyfikować gatunki, sfotografowane przez innych. I co najważniejsze, można tworzyć "zespoły badawcze", skupione na wybranych obszarach. W ten sposób można włączyć się do inwentaryzacji różnorodności biologicznej.
Zaznaczone stanowiska z leśnym tulipanem: https://www.inaturalist.org/observations/115729613, https://www.inaturalist.org/observations/115729150Dane, opublikowane na moim blogu i zebrane z Facebooka oraz maili, wykorzystane zostały już przynajmniej do jednej publikacji naukowej. Piszę o tym dlatego, że każdy może dołączyć do obserwacji i zbierania danych. Pojedyncze informacje wydają się mało ważne i nawet obarczone błędem. Ale dzięki zamieszczanym zdjęciom można je weryfikować. Natomiast niewątpliwą wartością jest liczba danych i to z bardzo różnych miejsc. Naukowcy nie byliby w stanie dotrzeć wszędzie. Każdy może się włączyć w inwentaryzowanie różnorodności biologicznej. Na tej podstawie można będzie w przyszłości wyciągać różnorodne wnioski, np. dotyczące zmian zasięgów występowania, wymierania gatunków itp. Każdy może włączyć się do prac badawczych na miarę swoich sił. Wystarczy tylko byc uważnym i mieć ze sobą smartfon. Oczywiście, nie wszystkie gatunki da się rozpoznać po zdjęciu. Niektóre cechy diagnostyczne są trudne do zaobserwowania. Niemniej dla części naszej biosfery możemy mieć bardzo obszerne i aktualne dane. Narzędzia internetowe znacząco ułatwiają nam taką działalność.
Nawet z pozoru banalna wycieczka czy spacer może być dodatkowo ubogacony małym zadaniem badawczym: zrobić zdjęcia, zaznaczyć miejsce stwierdzenia i uzupełnianiem ogólnoświatowej wiedzy o stanie naszej biosfery. Przy okazji uczymy się rozpoznawania lokalnych gatunków. A dzięki temu widzimy więcej wokół nas. I rozumiemy więcej. Aktywne poznawanie przyrody przez całe życie.
Więcej tekstów o tulipanach z tego bloga: https://profesorskiegadanie.blogspot.com/search?q=tulipany
Oraz pierwsze moje wpisy:
- Tajemnica leśnych tulipanów spod Kętrzyna
- Już zakwitają dzikie, leśne tulipany. Dobry czas by ich poszukać.
- A w Silginach kwitną leśne tulipany
- Leśne tulipany - szukałem długo tego, co miałem tuż pod nogami...
Leśne tulipany, fot. Maria Kohanovskaya |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz