Czasem trzeba przypadkowej koincydencji by zauważyć to, co już się rodzi. Przebłysk i skojarzenie. I radość z małego, własnego, indywidualnego odkrycia. Tak właśnie było ze mną i skojarzeniem nowych możliwości sztucznej inteligencji.
Jakiś czas temu usłyszałem i wyczytałem, że Gen-AI działa w niecodzienny sposób. Można wrzucić pdf publikacji lub inny tekst i rozmawiać z czatem o publikacji. Można niejako rozmawiać z tą publikacją, zadając pytania do zawartej tam treści. Skoro można zadawać pytania, to znaczy, że inaczej i pełniej przetwarzamy tekst a więc lepiej rozumiemy i pamiętamy. Coś niby zaskakującego i zwiększające możliwości wykorzystania konwersacji z czatami Gen-AI (generatywna sztuczna inteligencja).
Niedawno, w czasie wykładu kursowego, gdy omawiałem jakieś zagadnienie i nawiązywałem do książki pomyślałem, że działaniem niczym czat GPT. Objaśniam i interpretuję książkę. Można mnie pytać i dyskutować o książce niczym z jakimś Chat GPT. I działo się tak przez wieki. Czytaliśmy książkę i relacjonowaliśmy studentom. Dyskusja wokół przeczytanej lektury, z profesorem czy w grupie dyskusyjnej. Przetwarzanie treści w interakcjach z ludźmi.
Czy na prawdę całkiem inaczej jako ludzie funkcjonujemy w porównaniu do modeli językowych AI? Oczywiście, interpretacja człowieka jest inna, z innymi skojarzeniami. Ktoś wiele lat studiuje, bada, rozważa by potem interpretować dzieło i je omawiać. Nie da się chyba w pełni zastąpić człowieka algorytmem AI, szkolonym na różnych tekstach. Z drugiej jednak strony dostęp do profesora lub specjalisty, który zna (przeczytał) książkę czy publikacje i można go pytać by lepiej zrozumieć o co w tym chodzie, jest utrudniony. Trzeba się zapisać na studia lub czekać na jakieś spotkanie. A czat Gen-AI jest pod ręka, kiedy tylko chcesz (chyba że znika wi-fi). Przeczytasz publikacje i możesz o niej z czymś/kimś od razu porozmawiać, podyskutować. Czyli inaczej przetwarzać wyczytane informacje. To lepszy sposób uczenia się niż kolejny raz czytać ten sam tekst. Bo myśli podążają tymi samymi koleinami.
Jaka przyszłość przed nami i edukacją uniwersytecką? Czytać i dyskutować wokół treści. Tak było przez wielki na uniwersytetach. Omawianie lektur, dyskusje, interpretacja. Już w szkole omawiamy wiersze, utwory, całe książki (lektury). Człowiek jako objaśniacz treści i partner do dyskusji. A teraz można szybciej, pytasz AI... i rozmawiacie. Prawie jak z człowiekiem. Nie zastąpi to w pełni zapewne rozmowy z człowiekiem, bo człowiek jest bardziej kreatywny. Ale ułatwia powtarzanie przez przetwarzanie nieliniowe. Bez ciągłego podążania w tych samych koleinach. Nie tylko czytając wielokrotnie ten sam test. W interakcji z Chat GPT, tak jak w rozmowie z człowiekiem, myśli inaczej są formułowane, przez co łatwiej rozumiemy sens i więcej zapamiętujemy.
Rodzi się całkiem nowa jakość, która zmieni uniwersytety. I szkoły. Czy lekturę szkolną można będzie omawiać na lekcji wraz z AI? A artykuł naukowy z doniesieniami z badań? Lub książkę. Skoro będą dedykowane czaty to może rola profesora i wykładowcy uniwersyteckiego się zmieni. Rośnie konkurencja i zmieni się nasza rola. Do podręczników przygotowujemy wykłady, ćwiczenia, zestawy quizów, pytań problemowych i kontrolnych. To teraz może będziemy projektowali odpowiednie czaty? Do przedmiotu, do wybranych zagadnień, do wybranych książek. Bardziej więc projektant nie tylko treści ale i ekosystemu edukacyjnego niż wykładowca omawiający książki i inne dzieła.
Ta wielka zmiana już się rozpoczęła. Czytasz książkę lub publikację (artykuł) i chcesz o tym porozmawiać. Jak znaleźć partnera do dyskusji? Kluby czytelnicze, spotkania autorskie, czytanie recenzji i omówień? A na uczelni omawianie z wykładowcą i w grupie studenckiej? To wąski krąg. Czytasz książkę, tak jak ja teraz, i chciałbyś porozmawiać. Na świeżo po lekturze, by dokładniej zgłębić i zrozumieć, porozważać, poukładać sobie treść i zdobyte informacje. Inaczej szybko zapomnisz.
Właśnie przeczytałam bardzo wartościową książkę pt. "Podróż ludzkości". W tematyce tej książki chciałbym pozostać myślami i rozważaniami. Czytać od początku jeszcze raz? Mogę przygotować wykład i wygłosić. Samo przygotowanie wykładu (lub napisane artykułu) jest już głębokim przetwarzaniem i powtarzaniem. A do tego może jeszcze dyskusja ze słuchaczami? A jak będzie odpowiednio dedykowany AI to włączam i już dyskutuję. Szybkie i dobre powtarzanie. Edukacja i lepsze uczenie się znacznie poszerzone. Nie muszę już pisać eseju, przygotowywać publicznego wykładu (gdzie i jak znaleźć publiczność?). Jeszcze takiego AI do tej książki nie ma. A może jest i tylko ja o tym nie wiem? Niemniej w bardzo szybkim czasie i dla mnie pojawią się szybkie i łatwe w użyciu narzędzia. Na telefon komórkowy lub komputer, z generowaniem mowy (żeby słuchać a nie czytać, żeby rozmawiać jak z człowiekiem). Niby to przyszłość, ale chyba bardzo nieodległa. I jak zmienią się wtedy uniwersytety? Jakich umiejętności od profesora uniwersyteckiego wymagać będzie pracodawca? Myślisz już o tym?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz