Wielokrotnie przechodziłem obok tej rośliny, i nawet nie
wiedziałem, że jest jadalna. Jest trochę podobna do cykuty, więc trzeba być
ostrożnym. Przynajmniej w pozyskiwaniu z siedlisk naturalnych. Mowa o trybuli
leśnej (Anthriscus sylvestris) z rodziny selerowatych, (Apiaceae), dawniej
baldaszkowatych (Umbelliferae). Dopiero
wiosenna wycieczka na dawne jezioro Płociduga Duża skłoniła mnie do tego, by
przyjrzeć się i rozpoznać co to za gatunek. Przecież białokwitnących selerowatych
jest wiele różnych gatunków. A skoro przygotowywałem zajęcia terenowe dla
licealistów, to wypadało sprawdzić, co będziemy mijali (poza czarcim żebrem i
innymi roślinami dawniej uważanymi za magiczne). Najefektywniej jest się uczyć…
ucząc innych.
Czy była w diecie dawnym mieszkańców wyspy na Płocidudze
Dużej (czytaj o wyspie więcej)? Bo okazuje się, że trybula leśna to roślina
jadalna, która teraz wraca do konsumenckich łask. A jak było wieki temu, nad
rzeką Łyną? Jej smak przypomina anyż lub pietruszkę. Niektórzy
zaznaczają, że jej smak i zapach przypomina mirrę. Jako aromatyczną przyprawę
ceniono ją już w starożytności. W średniowieczni uważano za roślinę
leczniczą. Obecnie stosowana jest w
kuchni francuskiej i holenderskiej (najczęściej do przyrządzania zup i sosów
rybnych). Tylko czy nie dotyczy to czasem trybuli ogrodowej (Anthriscus cerefolium)? Obie trybule są podobne w wyglądzie i właściwościach także. Jedna
udomowiona, druga dzika. Obecnie znacznie chętniej korzystamy z roślin
kupowanych w sklepie aniżeli samodzielnie pozyskiwanych w naturze. A jak było
2,5 tysiąca lat temu? Chyba więcej nasi
przodkowie przynosili z lasu i łąki niż z ogródka (bo sklepów z zieleniną na
pewno nie było). Trybula ogrodowa pochodzi z Azji Zachodniej i Środkowej oraz
z południowo-wschodniej i środkowej Europy.
Znana już od czasów średniowiecza. Natomiast trybula leśna występuje
w Europie, Azji, Afryce, w Polsce pospolita na całym obszarze, rzadziej
spotykana jedynie w górach, w reglu górnym.
Trybula leśna jest byliną (roślina dwu lub wieloletnią),
wysokości 30-150 cm, o wrzecionowatym, grubym korzeniu i zimującymi liśćmi
odziomkowymi (ułożonymi w „różyczkę”). Można zatem zielone jej listki spotkać w
zimie pod śniegiem jak i wczesną wiosną. Być może mogła być wykorzystywana jako
warzywo „na przednówku”? Łodyga
bruzdkowana, na dole owłosiona, pusta w środku, w górnej części rozgałęziona.
Liście żywozielone, pierzaste, 2-3-krotnie złożone, naprzeciwległe, tylko dolne
mają łodygi. Kwiatostan typu baldach złożony, z 6-12 baldaszkami, osadzonymi na
5-8 szypułach. Kwiaty drobne, biała, czasem zielonkawe. Linneusz, zapewne
opisał kwiat następująco: „pięciu mężczyzn łączy się w łożu z jedną żoną”. Dlaczego napisałem zapewne? Bo nie widziałem
oryginalnego zapisu. Wiem tylko, że opisy roślin w swojej klasyfikacji,
opartej na podstawie liczby i rozmieszczenia organów płciowych (pręciki, słupki), przedstawiał w stylu właściwym dla luźnych związków między ludźmi. Pręciki
porównywał do mężczyzn a słupki do kobiet. Ten styl nie spodobał się w wielu kręgach
ówczesnych uczonych. Szokował co bardziej przyzwoitych obywateli epoki
wiktoriańskiej, ale był barwnym (i łatwym do zapamiętania) sposobem opisu kwiatów, grodzonych w ówczesnych
zielnikach i albumach.
Trybula leśna kwitnienia od maja do lipca a nawet sierpnia (w niektórych częściach
Europy kwitnie już od kwietnia). Trybula leśna jest gatunkiem umiarkowanie
światłolubnym. Rośnie na glebach świeżych, eutroficznych, bardzo zasobnych, o
odczynie obojętnym. Na dawnym Jeziorze Płociduda Mała znajduje bardzo dogodne warunki
glebowe. Występuje w zaroślach, na brzegu leśnych dróg, na łąkach i
prześwietleniach lasów łęgowych, lipowo-jaworowych oraz wilgotnych fragmentów
lasów grądowych i bukowych. Jest związana zadrzewionymi siedliskami
antropogenicznymi.
Jak już wspomniałem, trybula leśna jest rośliną jadalną. Jadalne
są liście, kwiaty, korzenie a nawet nasiona (mają pikantny smak, używane podobnie
jak nasiona kminku jako przyprawa). Zawiera glikozydy flawonoidowe – apiinę,
gorycze, olejek eteryczny, kumarynę. Ma właściwości moczopędne i napotne oraz
wspomaga trawienie i „oczyszcza krew”. Nie wiem co znaczy „oczyszczać krew” –
często ten zwrot jest używany w różnych poradnikach zielarskich (wywodzi się chyba jeszcze z dawnej terminologii medycznej). Może należałoby
interpretować jako pobudzanie działania nerek a więc w taki sposób działa „oczyszczająco”? Gorycze pobudzają pracę żołądka i woreczka żółciowego.
Trybula ma także działanie przeciwutleniające. W medycynie ludowej bywa
stosowana do kuracji wiosennych. Liście były stosowane wewnętrznie przy
gruźlicy płuc.
W „Słowniku nazwisk zoologicznych i botanicznych” Erazma
Majewskiego z 1894 r. występuje pod nazwami: czechrzyca, marchewnik, paświściornik,
szczwół, trzebula leśna.
Przy słonecznej pogodzie białe kwiatostany zwabiają liczne owady. Wystarczy przystanąć i obserwować.
P.S. Wyszperane w starych zielnikach, dzięki pracowitości w odczytywaniu starego kroju czcionki przez Jakuba Brodackiego.
Marcin Siennik "Herbarz to jest ziół tutecznych, postronnych i zamorskich opisanie… Teraz nowo wedle herbarzów dzisiejszego wieku i innych zacnych medyków poprawiony. Przydano Alexego Pedemontana księgi ośmiory o tajemnych a skrytych lekarstwiech", Kraków, Drukarnia Mikołaja Szarffenberga 1568"
Trzebula, Cerifolium, Kerselkraut. Jest ziele zagrzewające i wysuszające zbytnie, a roście to ziele pospolicie na miejscach wyprawnych, jako przy rolach. Księżyca kwietnia roście. Izaak mówi o tym zielu w księgach Dietarum. To ziele w wodzie uwarzone, a potym miodem osłodzone a ciepło pite pędzi urynę, kto jej nie może puszczać. I też boleści, kłócie w bokoch i w męcherzu uspokaja. Też wiatry i nadymanie żołądkowe z grubych wiatrów pospędza i trawi. I zamulenie, to jest opilacje z żył wyczyścia. Też woda z trzebule po ranu pita flegmę w piersiach i w żołądku trawi. A gdy k’niej octu przyczynisz, tedy glisty w żywocie u dzieci zabija i wypędza. I też mole, którzy włosy sieką, spędza i każdę opuchlinę rozpędza. Macer tejże w swoim herbarzu wypisuję tego ziela włosności na przerzeczone niemocy bar[d]zo użyteczne[j].
Źródło: http://herbarz.alchymista.pl/trzebula/
P.S. Wyszperane w starych zielnikach, dzięki pracowitości w odczytywaniu starego kroju czcionki przez Jakuba Brodackiego.
Marcin Siennik "Herbarz to jest ziół tutecznych, postronnych i zamorskich opisanie… Teraz nowo wedle herbarzów dzisiejszego wieku i innych zacnych medyków poprawiony. Przydano Alexego Pedemontana księgi ośmiory o tajemnych a skrytych lekarstwiech", Kraków, Drukarnia Mikołaja Szarffenberga 1568"
Trzebula, Cerifolium, Kerselkraut. Jest ziele zagrzewające i wysuszające zbytnie, a roście to ziele pospolicie na miejscach wyprawnych, jako przy rolach. Księżyca kwietnia roście. Izaak mówi o tym zielu w księgach Dietarum. To ziele w wodzie uwarzone, a potym miodem osłodzone a ciepło pite pędzi urynę, kto jej nie może puszczać. I też boleści, kłócie w bokoch i w męcherzu uspokaja. Też wiatry i nadymanie żołądkowe z grubych wiatrów pospędza i trawi. I zamulenie, to jest opilacje z żył wyczyścia. Też woda z trzebule po ranu pita flegmę w piersiach i w żołądku trawi. A gdy k’niej octu przyczynisz, tedy glisty w żywocie u dzieci zabija i wypędza. I też mole, którzy włosy sieką, spędza i każdę opuchlinę rozpędza. Macer tejże w swoim herbarzu wypisuję tego ziela włosności na przerzeczone niemocy bar[d]zo użyteczne[j].
Źródło: http://herbarz.alchymista.pl/trzebula/
Takie teksty to ja rozumiem. Znałem z wędrówek wiedziałem że jadalna, ale aż tylu smaczków nie spodziewałem się.
OdpowiedzUsuńPanie Stanisławie, głęboki ukłon z mojej strony za ten tekst. Rewelacja. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń