30.09.2022

Jak rodziło się muzeum nauki czyli Olsztyńskie Dni Nauki i Sztuki 2007

Malowanie i bicie rekordu Guinnesa, Sztuka, która angażuje i ubogaca piknik naukowy.


Gdy wracam pamięcią do drugiej edycji Dni Nauki, którymi kierowałem, z zaskoczeniem dostrzegam, że wtedy po raz pierwszy sformułowaliśmy pomysł na Centrum Nauki w Olsztynie. Ale wtedy, w 2008 roku Muzeum Nauki (zaaranżowane jako czasowa wystawa) było przez niektórych anonimowo w Internecie wyśmiewane. Anonimowi szydercy nie mieli racji. W 2007 roku po raz pierwszy pojawiły się okolicznościowe koszulki (z adresem strony www). Kolejny trwały rezultat. Były dobrej jakości, do dzisiaj mam i używam. Choć nadrukowany adres strony www jest już nieaktualny i nie pełni już roli informacyjno-promocyjnej. Dzięki dopracowanej formule po raz pierwszy znacząco wzrosła liczba uczestników. Niżej slajdy z podsumowania Olsztyńskich Dni Nauki i Sztuki 2007, przedstawionego na senackiej komicji.

Jak widać były to rzeczywiście dni
a całość rozciągnięta na dwa tygodnie.

Za drugim razem udało się Dzień Nauki zmienić w festiwal nauki, trwający znacznie dłużej. I wyjść poza Kortowo. 

Kolejny etap poszukiwania formuły szerokiego partnerstwa. I szukania miejsca nie tylko dla uniwersytetu lecz i dla miasta Olsztyna. Pokazywanie nauki jako ważnego elementu rozwoju regionalnego i docierania z przekazem daleko na prowincję. Tak wtedy widziałem rolę i misję uniwersytetu. I to się nie zmieniło, dalej tak uważam i o to działaniami zabiegam.

W porównaniu do roku poprzedniego był to wzrost liczby wykładów i pokazów o 100 %.

Z tak licznych partnerów bardzo się cieszę. To właśnie dzięki współpracy w kolejnym roku udało się poszerzyć Olsztyńskie Dni Nauki i Sztuki o Europejską Noc Naukowców, zdobywając unijny grant. Współpraca buduje. Bywa trudna, wymaga wysiłku i dzielenia się lecz z pewnością dzięki synergii uzyskuje się lepsze rezultaty. 


Poszerzający się krąg wspołpracy medialnej. 

Tak duży udział był możliwy dzięki nowej formule, wspołpracy pozaakademickiej jak i włączenia ulicznego malowania wg koncepcji profesora Geno Małkowskiego. Każdy mógł zamalować jeden mały kwadracik. Potem te prace były wystawiane.



Dotarliśmy do mediów ogólnopolskich.
Wyszliśmy z przekazem poza nasz region.

Poszukiwałem dobrej formuły współpracy z mediami aby dać im dobry "kontent" i materiał z wartościową zawartością. By media były również współtwórcą upowszechniania wiedzy. By informowały o odkryciach i pracy naukowców a nie tylko o wydarzeniu jako takim. I to się udało. Współpraca pozostała na lata. Wieloletnie kształtowanie wizerunku uczelni.


Po raz pierwszy udało się z blogami pracowników. Może jeszcze skromnie lecz było. I warto ten wątek ciągle rozwijać, szukając coraz bardziej nowoczesnych środków przekazu. Teraz mógłby być to np. podcasty w Radiu UWM FM. Od roku się odbywają w audycji Postój z Nauką. Oby zagościły na dłużej i głębiej wpisały się w naszą tradycję akademicka.


W 2007 roku po raz pierwszy pojawiły się pocztówki edukacyjne. Potem kilkakrotnie ten pomysł powielałem, przy okazji różnych grantów edukacyjnych. 











Takie były początki Muzeum Nauki. Pra, pra-prekursor obecnej Kortosfery.






Idea kawiarni naukowej w pełni wykorzystana.
We współpracy z Gazetą Olsztyńską. Żałuję, że pomysł na stałe
nie zakorzenił się w naszym mieście.


Nie byłoby większego oddźwięku gdyby nie udało się zdobyć większych funduszy.



Nieco później pojawiła się styczniowa Noc Biologów a sam uniwersytet organizował okazjonalnie różne pikniki naukowe latem w parku lub na starówce. A raz nawet w Kętrzynie. Pomysły, które się narodziły w 2007 roku nie były oderwane więc od rzeczywistości ani zbyt śmiałe.

Część z tych pomysłów udało się później zrealizować w ramach grantów Uniwersytet Młodego Odkrywcy i Spotkania z Nauką.



Tak, w 2007 roku narodził się pomysł na centrum nauki. Dopiero znacznie później udało się go w pełni zrealizować. Zasiane ziarno wydało plon.







I jeszcze archiwalny wpis z mojej strony www, z roku 2007. Tak wtedy myślałem.

Muzeum Nauki – czyli przygotowania do V Olsztyńskich Dni Nauki

Czy lepiej być brudnym czy głupim? Oczywiście, że głupim… bo nie widać. Tak anegdotycznie można zilustrować nieuchwytność wiedzy. Mają z tym problem nauczyciele na wszystkich poziomach; od przedszkola do doktora (studia doktoranckiej). Po prostu nie widać tego, co jest w głowie. Wiedzę (wiadomości, umiejętności, rozumienia) oceniać można po efektach. Zupełnie tak samo jak rozpoznawanie przedmiotów z zamkniętymi oczami, tylko po dotyku. Nic dziwnego, że o zabawne pomyłki nie trudno.

Jaką wartość mają badania naukowe? Setki naukowców przebywa w swoich laboratoriach, gabinetach, ba nawet kawiarniach. Cóż oni robią? Siedzą i myślą? A czy jest to jakikolwiek wysiłek? Czasem trud myślenia uwidacznia się na twarzy… ale raczej wtedy, gdy z myśleniem są jakieś kłopoty, na przykład na egzaminie czy klasówce. Społeczeństwa coraz więcej pieniędzy wydają na utrzymanie instytucji naukowych, coraz więcej funduszy przeznaczają na badania i eksperymenty. Czy warto i czy są z tego jakieś wartościowe owoce tych działań?

Wiedzy nie widać. Dostrzec możemy jedynie wytwory tej wiedzy. Ale nawet do zdawałoby się najprostszych wynalazków, teorii, koncepcji ludzkość dochodziła zbiorowym wysiłkiem przez stulecia i tysiąclecia. Korzystając na co dzień z różnorodnych urządzeń, korzystając z zasobów wiedzy i rozumienia świata wokół nas, najczęściej zapominany o tej mało widocznej pracy intelektualnej. Bo przecież na pierwszy rzut oka nie widać na ulicy, kto jest mądry, kto przeciętny a kto głupi. Co innego z czystością – brudnego dostrzeżemy od razu.

W ramach tegorocznych (wrześniowych) V Olsztyńskich Dni Nauki powstaje wystawa, będąca swoistym Muzeum Nauki. Nie muzeum techniki, ale właśnie muzeum nauki w szerokim słowa tego znaczeniu. Trudno jest udokumentować proces powstawiania wiedzy. Ale można zgromadzić wytwory tej wiedzy i poprzez swoistą opowieść ukazać jak zmieniał się świat. Społeczeństwo wiedzy to społeczeństwo, którego rozwój oparty jest o wiedzę. To znacznie więcej niż wąsko pojmowana gospodarka oparta na wiedzy. Także i filozofia, humanistyka i sztuka wpływa na rozwój gospodarczy, pomimo że nie wytwarzają technicznych wynalazków. Jesienią, poprzez zaproponowane wystawy zobaczyć będzie można jak zmieniał się świat od astrolabium i tablicy astronomicznej Kopernika na olsztyńskim zamku do telewizji satelitarnej i komputerów, od sierpa i żarna do roślin transgenicznych i kurnika z Internetem oraz nawigacji satelitarnej w rolnictwie.

Czego potrzebujemy (poszukujemy):

1. Różnorodne gadżety konferencyjne: okolicznościowe kubki, teczki i torby konferencyjne, długopisy, koszulki, znaczki i identyfikatory konferencyjne, zaproszenia i programy. Te pamiątki z konferencji będą swoistym śladem, udokumentowaniem obecności olsztyńskich naukowców na konferencjach w kraju, Europie, całym świecie. Wiedza naukowa powstaje w trakcie dyskusji. Udział w seminariach, konferencjach, kongresach, letnich szkołach, warsztatach itd. jest materialnym śladem współuczestnictwa olsztyńskich naukowców w tworzeniu wiedzy.

2. Zaproszenia na seminaria, konferencje, wykłady okolicznościowe, inauguracje akademickie, obrony prac doktorskich itd. Mile widziane zaproszenia związane z życiem naukowym Olsztyna jak i udziału olsztyńskich naukowców w akademickim życiu w innych częściach Polski i świata.

3. Stare przyrządy badawcze. Duży postęp technologiczny spowodował, że z wielu dawnych przyrządów i urządzeń badawczych już nie korzystamy. A coraz mniej jest osób, które wiedza do czego służyły i jak się je obsługuje. Warto ocalić je od zapomnienia.

4. Różnorodne urządzenia techniczne, związane z rolnictwem, medycyną techniką wszelaką oraz urządzenia gospodarstwa domowego. Przygotowany będzie folder z zaznaczonymi miejscami wartymi odwiedzenia, od olsztyńskiego zamku, skansenu w Olsztynku, po prywatne kolekcje, jak ta w Naterkach pod Olsztynem (skansen maszyn rolniczych J. Dramińskiego).

Kilka innych niespodzianek i ciekawych pomysłów związanych z Muzeum Nauki właśnie się rodzi. Zobaczyć będzie można już we wrześniu.

*   *   *
W 2022 r., po kilkunastu latach, mamy na UWM Muzeum i Archiwum, pokazujące na wystawach stałych i czasowych historię nauki oraz Centrum Popularyzacji Nauki i Innowacji UWM Korfosfera. Początkowo wyglądający bardzo skromnie i nierealnie pomysł stał się faktem.

c.d.n. (relacja z 2008 roku i poszerzonych Dni Nauki o Europejską Noc Naukowców)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz