18.09.2023

Płot śmierci i nieludzkiego traktowania

Polsko-białoruska granica w Białowieży, sierpień 2023 roku. 

Puszcza Białowieska, miejsce które wielokrotnie odwiedzałem w celach naukowych i turystycznych. Tym razem z zupełnie innym widokiem. W głębi zdjęcia widoczny słynny mur z drutem kolczastym. Do tego miejsca prowadzi leśna droga. A na niej ślady konnej bryczki. Po Białowieży jeżdżą bryczki i wożą turystów do różnych atrakcjach okolicy, przyrodniczych i kulturowych. Czyżby przyjeżdżały z turystami oglądać mur jako atrakcję turystyczną? Jest w tym coś mocno surrealistycznego. Jakiegoś tak arcypolskiego. Obrazy układają się w dziwną opowieść z głębszym, niewidocznym kontekstem. Niewypowiedziane słowa, różne skojarzenia... Trochę takie przygnębiające. Przynajmniej dla mnie, Puszcza i jej życie. Epizodyczne. I życie przyrody toczące się na pierwszym lub drugim planie...W życie badawcze naukowca wkracza także kontekst otoczenia i kontekst sytuacji. Nie da się od tego odizolować i nie zawsze można przemilczeć. Emocje wpływają na kazdego.

Z jednej strony proceder mafii przemytniczej (bo nie można tego nazwać inaczej), z udziałem władz Białorusi, które za pieniądze sprowadzają imigrantów i podrzucają ich na granicę. Szemrany interes i działania polityczne, które miałyby destabilizować sytuację w Polsce. Postawiony płot jest przede wszystkim barierą dla migracji przez puszczę dużych zwierząt. To mnie boli jako przyrodnika i ekologia. Szkoda wyrządzana przyrodzie. Czy jest jakiś społeczny interes nadrzędny? Pilnowanie granicy to ważna sprawa i nie ulega wątpliwości, że bezpieczeństwo jest istotne społecznie. Ale tak zwane pushbacki nie mieszczą się tak na prawdę ani w polskim ani europejskim prawie. Wobec ciągle ujawnianych faktów całość wygląda bardzo kontrowersyjnie bo jak można wyczytać w różnych źródłach, wizy za łapówki oferowano nawet na granicy polsko-białoruskiej.


Z mediów społecznościowych, 18 września 2023.

Działania odstraszające nie są skuteczne (pomijając dwuznaczność działań obecnej władzy). Przyjęcie wniosku o azyl nie jest równoznaczne z przyjęciem imigranta na stałe. Działania nie są skuteczne a w zasadzie kosztowne i motywowane propagandowo. Bo jednocześnie rząd wydał wizy dla około 350-600 tysięcy imigrantów, we współpracy z szemranymi firmami m.in. z Indii czy Nigerii i w rezultacie to Polsce w Unii Europejskiej najwięcej przyjmuje imigrantów, w tym z krajów islamskich). Za pieniądze (łapówki) oczywiście. Sprawą w końcu zajęło się chyba CBA. Inni probuja przemilczeć, zagłuszyć i zakłamać. Jednocześnie rząd ogłasza referendów w sprawie przyjmowania lub nieprzyjmowania imigrantów. Bardzo to niespójne. A w tle czysta propaganda nienawiści i pokątnie zarabiane pieniądze. 

Dumni jesteśmy z rodziny Ulmów (i słusznie!), ale przemilczamy fakt, iż na śmierć wydał ich Polak, policjant granatowy. To było kiedyś, ponad 70 lat temu. Teraz, na zupełnie inną skalę (zdecydowanie mniejszą), ale jednak, mamy granicę z nieludzkim płotem. Ludzie, którzy pomagają ludziom w ludzkim odruchu, przez wielu są szykanowani i dyskredytowani. Nawet film o tym wywołuje relacje (negacjonizm, denializm) co najmniej dziwne... Może za jakiś czas tym pomagającym wystawimy jakieś pomniki? O hejterach pomilczymy, teraz i później? Tylko czy czegoś to nas nauczy? 

Warto wracać do już napisanych książek i relacji historycznych ale bez negowania faktów. Nawet, jeśli dla nas są niewygodne i przykre. Może one czegoś nas nauczą? Bo jakże z wielkim wysiłkiem negujemy to, co było, a osoby piszące i mówiące obrzucamy hejtem. W imię honoru, patriotyzmu (?) i czego tam jeszcze. Przypomina mi się dużo wcześniej napisany tekst o książce „Miasta śmierci. Sąsiedzkie pogromy Żydów” Mirosława Tryczyka. Czytaj całość: .https://wordpress.com/post/czachorowski.home.blog/39

Jakie tytuły będą miały książki o tym, co działo się i dzieje na wschodniej granicy?

Teraz pora na kolejna książkę: Mikołaj Grynberg "Jezus umarł w Polsce", Wydawnictwo Agora, Warszawa 2023. Czeka na przeczytanie. Lektura będzie trudna, bo o wielu przykrych sprawach wołałoby się nie wiedzieć. Wszak to o nas. I często przy takich okazjach przypominane jest powiedzenie "Zły to ptak co własne gniazdo kala." Lepsze jest jednak powiedzenie "Nie ten zły co mówi (bo niby mówienie to kalanie - Dulska proponowała pranie brudów we własnym domu), lecz ten co mówić nie pozwala."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz