Dzisiaj zadzwonił do mnie awatar (AI - sztuczna inteligencja), usłyszałem sympatyczny głos kobiecy, Miła rozmowa (takich kiedyś było wiele). Głos całkiem jak ludzki czasem odpowiadał na pytania sensownie. Ludzie są coraz mniej potrzebni, zastępuje ich Sztuczna Inteligencja, boty i algotytmy. Przynajmniej w pewnych zawodach.
Czego uczyć studentów, by mieli pracę, gdy opuszczą mury uniwersytetu? I by byli szczęśliwi, czuli się potrzebni światu? Nad tym teraz myślę. W sumie od dłuższego czasu. Awatar w słuchawce telefonu przypomniał mi, że sprawa jest pilna, że przyszłość już jest. W jednych miejscach bardziej, w innych jeszcze tylko ciut. I jak przekonać kustoszy skansenu by nie przeszkadzali i pozwolili kształcić studentów do świata, który już jest a nie tylko będzie gdzieś kiedyś? A tym bardziej do świata, który już przeminął... Bo skansen kończy się za drzwiami, a tam już normalne życie. Może trzeba namówić by kustosze wyjrzeli przez okno? Próbuję, od dłuższego czasu. Na razie ciągle fiasko.
A awatary coraz częściej tworzą treść. Już nie tylko do przeczytania ale i wysłuchaniu w telefonie. Ten awatar chciała się ze mną umówić. Bym gdzieś poszedł i coś dostał za darmo. Nie dopytywałem ile mnie to będzie kosztowało. Rozłączyłem się. Ale czy jutro nie zadzwoni do mnie cwańszy awatar? Cyborg, bot czy insza AI? Może już nie rozpoznam?
W społecznie ludzkim świecie coraz więcej nieludzkich podmiotów uczestniczących w tworzeniu wiedzy i kultury. W relacjach z nami.
Szukam więc dobrego pomysłu na nowy rok akademicki. Przemykając w skansenie, między muzealnymi inscenizacjami ale ukradkiem wyglądam za okno. Na świat, który już jest. Szukam dobrego pomysłu, który przyciągnie ludzi. Albo AI.... Będzie gwarnie i w relacjach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz