Sprawa zasadności szczenień i skuteczności szczepionek nabrała nowego wymiaru w czasach epidemii Covid-19. Już nie tylko badania naukowe ale i statystyki hospitalizowanych są coraz bardziej przemawiające. Duże liczby znacznie wyraźniej przemawiają. Może więc dobry czas by upomnieć się o sto tysięcy dolarów?
Odniosę się tylko do jednej kwestii. Pan Jaskowski w 2017 roku napisał: „Stanisław Czachorowski — podobnie jak reszta zwolenników przymusu szczepień — nie zgłosił się po 100.000 dolarów przeznczonych dla osoby, która udowodni skuteczność szczepień, ale stara się pisać bzdury.”
100 tysięcy dolarów to ładna sumka. Udowodnić skuteczność szczepień? To nie byłoby trudne, na przykład w oparciu o istniejące już od lat wyniki badań. Ot, zrobi się kwerendę, przejrzy wiele publikacji, napisze raport i można zgłosić się po pieniądze. Jakiś miesiąc, może dwa intensywnej pracy i tak na polskie złotówki to by wyszło jakieś prawie 400 tys. zł, a za sprawą sporej inflacji to może za jakiś czas dobijemy i do pół miliona. Jak dla mnie to co najmniej dwa-trzy lata pracy. Wielce kuszące,
Zacząłem szukać owej nagrody (bo pan Jaśkowski nie zdradził szczegółów jak taka ładna sumkę otrzymać). Znalazłem coś takiego: „Robert F. Kennedy Jr. w towarzystwie Roberta De Niro ogłosił nagrodę 100 000 dolarów dla każdego, kto przeprowadzi badania i opublikuje je w PubMed, które potwierdzą, że poziom rtęci zawarty w szczepionkach jest nieszkodliwy dla niemowląt i rozwijających się płodów.” http://noemidemi.com/latwa-mozliwosc-zarobienia-100-000-dolarow-i-o-co-chodzilo-w-badaniach-zdyskredytowanego-andrew-wakefielda/
Niby to samo, a jednak całkiem coś innego. Z tej relacji wynika, że nie chodzi o udowodnienie skuteczności szczepień, ale o poziom rtęci zawarty niby w szczepionkach (tylko jakich?). Trzeba by było sprawdzić. Z tym, że płodów to się chyba u nas nie szczepi. Bo jak, wewnątrzmacicznie? Niemniej obiecana nagroda ogłoszona została na konferencji prasowej. Trzeba by było więc dotrzeć do oryginalnego nagrania z tej konferencji i samemu wysłuchać. I poznać warunki, na jakich ofiarodawca ma przekazać te kwotę. Obawiam się, że już się wielu po nią zgłosiło…. Bo to najwyraźniej łatwe pieniądze.
Jest jeszcze jeden ważny szczegół. Wyniki badań powinny być opublikowane w PubMed. Czyli wykonać badania i opublikować w czasopiśmie naukowym? Gwarantowałoby to rzetelność takich badań i publikacji. Dobra, dobra, o co to jest PubMed? „PubMed – angielskojęzyczna wyszukiwarka w internetowych bazach danych obejmująca artykuły z dziedziny medycyny i nauk biologicznych. Została założona w 1996 roku przez National Center for Biotechnology Information (NCBI), będący częścią National Library of Medicine, wchodzącego w skład National Institutes of Health” (źródło; Wikipedia https://pl.wikipedia.org/wiki/PubMed). Czyli to jest wyszukiwarka czasopism. Autor cytowanego fragmentu albo nie wie, co to jest PubMed (ale mądrze brzmi więc warto się podeprzeć) albo użył dużego skrótu myślowego. Domyślam się jednak, że należałoby opublikować w jednym z czasopism indeksowanych w tej bazie-wyszukiwarce czasopism medycznych. „w kwietniu 2008 roku obejmowała około 5200 czasopism z ponad 80 krajów” – byłoby w czym wybierać.
W innym miejscu taką znalazłem interpretację: „W dniu 15 lutego 2017 roku na specjalnej konferencji prasowej p. senator Robert Kennedy, syn zamordowanego prokuratora, oraz p. Robert de Niro podali do publicznej wiadomości, że ustanowili nagrodę w wysokości 100 000 dolarów dla każdego, kto udowodni, że szczepionki obecnie produkowane są bezpieczne.”
100 tysięcy dolarów to ładna sumka. Udowodnić skuteczność szczepień? To nie byłoby trudne, na przykład w oparciu o istniejące już od lat wyniki badań. Ot, zrobi się kwerendę, przejrzy wiele publikacji, napisze raport i można zgłosić się po pieniądze. Jakiś miesiąc, może dwa intensywnej pracy i tak na polskie złotówki to by wyszło jakieś prawie 400 tys. zł, a za sprawą sporej inflacji to może za jakiś czas dobijemy i do pół miliona. Jak dla mnie to co najmniej dwa-trzy lata pracy. Wielce kuszące,
Zacząłem szukać owej nagrody (bo pan Jaśkowski nie zdradził szczegółów jak taka ładna sumkę otrzymać). Znalazłem coś takiego: „Robert F. Kennedy Jr. w towarzystwie Roberta De Niro ogłosił nagrodę 100 000 dolarów dla każdego, kto przeprowadzi badania i opublikuje je w PubMed, które potwierdzą, że poziom rtęci zawarty w szczepionkach jest nieszkodliwy dla niemowląt i rozwijających się płodów.” http://noemidemi.com/latwa-mozliwosc-zarobienia-100-000-dolarow-i-o-co-chodzilo-w-badaniach-zdyskredytowanego-andrew-wakefielda/
Niby to samo, a jednak całkiem coś innego. Z tej relacji wynika, że nie chodzi o udowodnienie skuteczności szczepień, ale o poziom rtęci zawarty niby w szczepionkach (tylko jakich?). Trzeba by było sprawdzić. Z tym, że płodów to się chyba u nas nie szczepi. Bo jak, wewnątrzmacicznie? Niemniej obiecana nagroda ogłoszona została na konferencji prasowej. Trzeba by było więc dotrzeć do oryginalnego nagrania z tej konferencji i samemu wysłuchać. I poznać warunki, na jakich ofiarodawca ma przekazać te kwotę. Obawiam się, że już się wielu po nią zgłosiło…. Bo to najwyraźniej łatwe pieniądze.
Jest jeszcze jeden ważny szczegół. Wyniki badań powinny być opublikowane w PubMed. Czyli wykonać badania i opublikować w czasopiśmie naukowym? Gwarantowałoby to rzetelność takich badań i publikacji. Dobra, dobra, o co to jest PubMed? „PubMed – angielskojęzyczna wyszukiwarka w internetowych bazach danych obejmująca artykuły z dziedziny medycyny i nauk biologicznych. Została założona w 1996 roku przez National Center for Biotechnology Information (NCBI), będący częścią National Library of Medicine, wchodzącego w skład National Institutes of Health” (źródło; Wikipedia https://pl.wikipedia.org/wiki/PubMed). Czyli to jest wyszukiwarka czasopism. Autor cytowanego fragmentu albo nie wie, co to jest PubMed (ale mądrze brzmi więc warto się podeprzeć) albo użył dużego skrótu myślowego. Domyślam się jednak, że należałoby opublikować w jednym z czasopism indeksowanych w tej bazie-wyszukiwarce czasopism medycznych. „w kwietniu 2008 roku obejmowała około 5200 czasopism z ponad 80 krajów” – byłoby w czym wybierać.
W innym miejscu taką znalazłem interpretację: „W dniu 15 lutego 2017 roku na specjalnej konferencji prasowej p. senator Robert Kennedy, syn zamordowanego prokuratora, oraz p. Robert de Niro podali do publicznej wiadomości, że ustanowili nagrodę w wysokości 100 000 dolarów dla każdego, kto udowodni, że szczepionki obecnie produkowane są bezpieczne.”
http://educodomi.blog.pl/2017/02/21/kolejne-zwyciestwo-wakcynologow-polskich-100-000-dolarow/
Dla każdego? To znaczy, że nic straconego, nawet jak ktoś był pierwszy, to „dla każdego” rozumiem, że dla każdego. Ale interpretacja jeszcze inna, żeby udowodnić, że szczepionki są bezpieczne? Wszystkie? Czy tylko te dopuszczone do użytku i stosowania?
Jeszcze w innym miejscu taka interpretacja: „De Niro i Kennedy oferuje 100 000 dolarów dla tego , kto wykaże ze rtęć w szczepionkach jest dla organizmu zasadna i pomocna. De Niro i Kennedy oferuje 100 000 dolarów dla tego , kto wykaże ze rtęć w szczepionkach jest dla organizmu zasadna i pomocna. Przypominam, ze Kennedy jest powołany przez D.J. Trumpa do zbadania kwestii szczepionek.”
Czyli jeszcze coś innego należałoby wykazać.
I jeszcze jedno źródło. „Robert De Niro dołączył do Roberta F. Kennedy Jr. w Waszyngtonie 15 lutego na konferencji prasowej na temat bezpieczeństwa szczepionek. Para szuka dowodu na to, że szczepionki są bezpieczne i połączyli oni siły, aby zaoferować 100,000 dolarów dla każdego, kto może udzielić takich informacji. Aktor uczestniczył w panelu wokół szczepień, które powodują, że wysoki poziom rtęci w szczepieniach może sprawić, że dzieci chorują na autyzm i inne groźne choroby.”
http://detektywprawdy.pl/2017/02/19/de-niro-i-kennedy-ofreuje-100-000-dolarow-dla-tego-kto-wykaze-ze-rtec-w-szczepionkach-jest-dla-organizmu-zasadna-i-pomocna/
No tak, kilka powołań się na konferencję prasową a w każdej inna interpretacja tego, co należałoby zrobić. I w żadnej nie ma tego, co obiecuje pan Jaśkowski. Najwyraźniej ilu słuchaczy tyle różnych interpretacji. Trzeba byłoby więc dotrzeć do tej konferencji prasowej i jej wysłuchać. Ale coś mi się widzi, że próżny wysiłek, mityczne 100 tys. dolarów chyba trudno byłoby wyegzekwować.
Jedno mi się udało jako-tako ustalić. Argumenty antyszczepionkowców o tych pieniądzach, stanowiących jakoby niezbity dowód, są bardzo różnie i dowolnie stosowane. Brak w nim spójności, za każdym razem w innym znaczeniu. Jedno co jest stałe to kwota.
A może ja po prostu po tę pieniądze zgłoszę się do pana Jaśkowskiego? Przecież nie paplałby po próżnicy, gdyby nie był pewien. Obawiam się tylko, że pan Jaśkowski nie ma takich pieniędzy…. Obiecuje jak Zagłoba Inflanty. Próżny więc wysiłek.
Dla każdego? To znaczy, że nic straconego, nawet jak ktoś był pierwszy, to „dla każdego” rozumiem, że dla każdego. Ale interpretacja jeszcze inna, żeby udowodnić, że szczepionki są bezpieczne? Wszystkie? Czy tylko te dopuszczone do użytku i stosowania?
Jeszcze w innym miejscu taka interpretacja: „De Niro i Kennedy oferuje 100 000 dolarów dla tego , kto wykaże ze rtęć w szczepionkach jest dla organizmu zasadna i pomocna. De Niro i Kennedy oferuje 100 000 dolarów dla tego , kto wykaże ze rtęć w szczepionkach jest dla organizmu zasadna i pomocna. Przypominam, ze Kennedy jest powołany przez D.J. Trumpa do zbadania kwestii szczepionek.”
Czyli jeszcze coś innego należałoby wykazać.
I jeszcze jedno źródło. „Robert De Niro dołączył do Roberta F. Kennedy Jr. w Waszyngtonie 15 lutego na konferencji prasowej na temat bezpieczeństwa szczepionek. Para szuka dowodu na to, że szczepionki są bezpieczne i połączyli oni siły, aby zaoferować 100,000 dolarów dla każdego, kto może udzielić takich informacji. Aktor uczestniczył w panelu wokół szczepień, które powodują, że wysoki poziom rtęci w szczepieniach może sprawić, że dzieci chorują na autyzm i inne groźne choroby.”
http://detektywprawdy.pl/2017/02/19/de-niro-i-kennedy-ofreuje-100-000-dolarow-dla-tego-kto-wykaze-ze-rtec-w-szczepionkach-jest-dla-organizmu-zasadna-i-pomocna/
No tak, kilka powołań się na konferencję prasową a w każdej inna interpretacja tego, co należałoby zrobić. I w żadnej nie ma tego, co obiecuje pan Jaśkowski. Najwyraźniej ilu słuchaczy tyle różnych interpretacji. Trzeba byłoby więc dotrzeć do tej konferencji prasowej i jej wysłuchać. Ale coś mi się widzi, że próżny wysiłek, mityczne 100 tys. dolarów chyba trudno byłoby wyegzekwować.
Jedno mi się udało jako-tako ustalić. Argumenty antyszczepionkowców o tych pieniądzach, stanowiących jakoby niezbity dowód, są bardzo różnie i dowolnie stosowane. Brak w nim spójności, za każdym razem w innym znaczeniu. Jedno co jest stałe to kwota.
A może ja po prostu po tę pieniądze zgłoszę się do pana Jaśkowskiego? Przecież nie paplałby po próżnicy, gdyby nie był pewien. Obawiam się tylko, że pan Jaśkowski nie ma takich pieniędzy…. Obiecuje jak Zagłoba Inflanty. Próżny więc wysiłek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz