Opowieść o chruścikach (owady wodne z rzędu Trichoptera) na jednym z pikników naukowych w Olsztynie. Opowieść z rekwizytami i z aktywnością słuchaczy, |
Współcześnie nauka jest wyalienowana przez złożone i trudne metody, które uniemożliwiają bezpośrednie uczestnictwo w odkrywaniu. Utrudniają także zrozumienie odkryć naukowych. Dobra opowieść o nauce może to zmienić. Potrzebny jest nie tylko przekaz. Potrzebny jest bezpośredni kontakt z odbiorcą, by mówić do ludzi a nie tylko w ich obecności. Trzeba angażować w odkrywanie a nie tylko w bierne słuchanie (czytanie książek, oglądanie filmów, słuchanie podcastów). Trzeba budować i tworzyć poczucie sprawstwa. W nawiązaniu do trzeciej kultury oraz mojego osobistego, wieloletniego doświadczenia w różnorodnych formach popularyzacji nauki, obecnie staram się organizować warsztaty i pogadanki terenowe, w czasie których słuchacze zapoznają się z kilkoma szablonami krótkich opowieści z rekwizytem, bohaterem oraz wykorzystują narzędzia AI. Po co AI? To narzędzie pomocne (ale nie jest niezbędne) do tworzenia opowieści słownych, dźwiękowych lub obrazowych. Tak, opowiadam i pokazuję ale zachęcam do nawet minimalnej aktywności. By samemu stworzyć opowieść o tym, co się widziało. By posłuchać, obejrzeć i przetworzyć zdobytą wiedzę.
Przykładem może być trzecia kultura jako tło i inspiracja. Trzecia kultura to obszar, gdzie naukowcy, myśliciele i pisarze z dziedziny nauk ścisłych i przyrodniczych komunikują swoje idee bezpośrednio do szerokiej publiczności, omijając tradycyjnych intelektualistów humanistycznych (w tym dziennikarzy popularyzatorów). Omijają pośredników. Muszą się jednej sami nauczyć komunikacji adekwatnej do współczesności. To nie tylko klasyczne budowanie opowieści lecz i wykorzystanie pisma, dźwięku (podcasty) oraz nagrań wideo. To pom prostu wykorzystanie technologii starych (np. rekwizyty) jak i nowych. W zasadzie tego powinniśmy uczyć się już w szkole. Bo po co na języku polskim uczyć się pisania rozprawki, gdy potem raczej nigdy z tej formy absolwenci szkoły nie skorzystają? W to miejsce raczej powinniśmy uczyć wypowiedzi w formie wideo do umieszczania na You Tube czy Tik Toku. Treść ta sama lecz forma inna. I konieczność edycji, montażu, poprawiania oraz udostępniania w mediach społecznościowych. Tak jak kiedyś w szkole uczyliśmy się pisać CV czy podania do urzędu. Wtedy uczyliśmy się pisać ręcznie na papierze kancelaryjnym. Pora dostrzec, że coś się zmieniło. Że mniej piszemy odręcznie i już trudno jest znaleźć papier kancelaryjny...
W popularyzacji nauki muszą brać udział nie tylko sami popularyzatorzy jako tłumacze z języka nauki na ludzki język lecz musi odbywać się to także z udziałem prawdziwych naukowców. Wtedy będzie wiarygodność i autentyzm. Mamy, jako naukowcy i pracownicy uniwersyteccy, już wpisaną w obowiązki zawodowe trzecią (czyli społeczną) misję uniwersytetu. Obok badań naukowych i tradycyjnej dydaktyki (zajęcia dla studentów na uczelni). Jest już zaczątek, podstawa. Pora teraz na codzienną praktykę. A wtedy ogromny potencjał kapitału ludzkiego wykorzystany zostanie w edukacji przyrodniczej przez całe życie i w małych porcjach. Popularyzacja nauki to element powszechnej edukacji.
Kryzys zaufania do nauki wynika m.in. z faktu, że nauka współczesne jest wyalienowana przez złożone i trudne metody, które uniemożliwiają bezpośrednie uczestnictwo w odkrywaniu. Zupełnie inaczej było w wieku XVIII, XIX czy w pierwszej połowie XX wieku. Uczestnictwo w nauce staje się niedostępne. Dobra popularyzacja może to zmienić. Co jest ważne? Po pierwsze bezpośredni kontakt z odbiorcą i by mówić do ludzi a nie tylko w ich obecności. Po drugie trzeba angażować w odkrywanie a nie tylko w bierne słuchanie (czy oglądanie). I po trzecie trzeba kreować poczucie sprawstwa, poczucie wpływu przynajmniej na dyskusję o dokonywanych odkryciach. Potrzebne jest rozumienie nauki jako procesu w nieustannej dyskusji i weryfikowaniu informacji. Teraz na przykład potrzebna jest wiedza o szczepionkach, energii odnawialne, zmianach klimatu czy zdrowiu człowieka. Jak o tym opowiedzieć wiarygodnie? I skutecznie.
Kryzys zaufania do nauki wynika m.in. z faktu, że nauka współczesne jest wyalienowana przez złożone i trudne metody, które uniemożliwiają bezpośrednie uczestnictwo w odkrywaniu. Zupełnie inaczej było w wieku XVIII, XIX czy w pierwszej połowie XX wieku. Uczestnictwo w nauce staje się niedostępne. Dobra popularyzacja może to zmienić. Co jest ważne? Po pierwsze bezpośredni kontakt z odbiorcą i by mówić do ludzi a nie tylko w ich obecności. Po drugie trzeba angażować w odkrywanie a nie tylko w bierne słuchanie (czy oglądanie). I po trzecie trzeba kreować poczucie sprawstwa, poczucie wpływu przynajmniej na dyskusję o dokonywanych odkryciach. Potrzebne jest rozumienie nauki jako procesu w nieustannej dyskusji i weryfikowaniu informacji. Teraz na przykład potrzebna jest wiedza o szczepionkach, energii odnawialne, zmianach klimatu czy zdrowiu człowieka. Jak o tym opowiedzieć wiarygodnie? I skutecznie.
Moje doświadczenie w popularyzacji nauki to ponad 40 lat pisania tekstów w tradycyjnych czasopismach papierowych, to eseje, felietony w mediach społecznościowych, podcasty, rolki (wideo), wywiady w TV i radio, to wykłady przed różnorodną publicznością i w nietypowych miejscach, webinaria, pokazy na piknikach naukowych, kawiarnia naukowa, wycieczki terenowe, kamishibai, gry terenowe i online, symulacje komputerowe. Uczyłem się przekazu w ciągle zmieniających się okolicznościach społecznych i technologicznych. I ciągle się muszę uczyć. Bo zmiany się nie zatrzymały...
Jestem nauczniem - nauczycielem i uczniem jednocześnie. Uczę się od innych i przez eksperymentowanie oraz nauczam innych przez dzielenie się zdobytą wiedzą i doświadczeniem. Uczę się nie tylko w przestrzeniach akademickich, ale i każdych innych. Tam, gdzie popularyzacja nauki się pojawia. Na wycieczkach terenowych, w radiu, w mediach społecznościowych.
W nowy rok akademicki wchodzą z nowymi zadaniami i nowymi wyzwaniami. Odkrywać wyłaniający sie uniwersytet otwarty i nową, rozproszona edukacją przez całe życie i w małych porcjach. Wiem, że potrzebna jest szeroka współpraca z różnymi specjalistami, instytucjami i społecznościami. Popularyzacja nauki jest kolektywne, kumulatywna i konektywna.
Zapraszam do wspołpracy i wspólnego odkrywania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz