20.04.2022

A tymczasem na łące w Kieźlinach biegacze gajowe dokazują

Biegacz gajowy, Kieźliny pod Olsztynem, fot. Alicja Tomaszewska.
 

Zdjęcie dostałem w drugiej połowie kwietnia, zrobione na Łące Wiedźmy Kieźliniuchy. Już wcześniej z tego miejsca otrzymałem parę oleic. Łąka edukacyjna, na której wiele ciekawych rzeczy można zobaczyć. Potrzeba tylko uważności. 

Gatunek biegaczy (Carabidae) ze zdjęcia zidentyfikowała dr hab. Agnieszka Kosewska, prof. UWM. To kopulująca para Carabus nemoralis – biegacza gajowego. Piękne, stosunkowo duże owady. Długość ich ciała osiąga 2,0-2,6 cm. Jest to gatunek pospolity ale prowadzi nocny tryb życia więc nie łatwo go zobaczyć. I jak sama nazwa wskazuje biegaczowate szybko biegają. Nie jest łatwo zrobić im zdjęcie. te najwyraźniej były czymś ważnym dla przetrwania gatunku zajęte.

Biegasz gajowy zamieszkuje lasy liściaste i mieszane, rzadziej spotykany jest w ogrodach i parkach. Spotkać można od wiosny do jesieni. Zimuje w stadium imago, zazwyczaj w próchniejących pniach i pod mchem. Zapewne dlatego trzyma się lasu mieszanego. Tak jak i wiele innych gatunków biegaczowatych jest drapieżnikiem w stadium larwalnym i owada doskonałego (imago). Zjada głównie dżdżownice choć w źródłach pisanych można spotkać informację, że odżywia się także ślimakami i larwami owadów (np. gąsienicami motyli).

Wokół nas jest dużo niepospolitych gatunków i dziejących się zjawisk przyrodniczych. Nawet w mieście. Wystarczy tylko wybrać się na spacer i cierpliwie obserwować. Przed nami długi majowy weekend i kolejna okazja na poznawanie przyrody. Ćwiczmy swoją inteligencję przyrodniczą w dostrzeganiu różnic, rozpoznawaniu i klasyfikowaniu. Telefon z aparatem zawsze jest pod ręka. To, czego nie znamy, można sfotografować i przesłać do specjalisty, który pomoże zidentyfikować gatunek. A tedy w przepastnym Internecie (lub papierowych książkach) znajdziemy kolejne informacje o naszym obiekcie. Dzięki tej wiedzy zobaczymy znacznie więcej. I lepiej zrozumiemy otaczający nas świat.

Ekscytujących obserwacji życzę!

2 komentarze: