4.08.2022

Trzmielówka szerszenia czyli przygoda zaczyna się od zadania pytania

Trzmielówka szerszenia, fot. Maria Jaszczyk
 

Przygoda zaczyna się od zadania pytania co to jest. Ale najpierw potrzeba uważności by dostrzec te drobne szczegóły i zrobić zdjęcie. Oczywiście, można przygodę zacząć i bez fotografowania. Ale w pamięci trudno zachować obraz małego owada. Bo żeby rozpoznać co to jest, potrzebne są szczegóły. A te znakomicie zachowują się na fotografii. To nic trudnego, przecież każdy ma telefon komórkowy. Jeszcze nigdy tak wiele osób nie miało w zasięgu ręki tak wiele aparatów fotograficznych. Żadne wcześniejsze pokolenie.

Ta przygoda zaczęła się w Nowinach koło Piły gdy Maria Jaszczyk zobaczyła coś na przegorzanach (to takie rośliny ogrodowe), zrobiła zdjęcie i umieściła na Facebooku z komentarzem „Muchówka przyjaciółka przegorzanów już nie może się doczekać pełni kwitnienia”. By w ten sposób podzielić się radością podziwiania świata. Działo się to 27 lipca br. w ogrodzie Marii Jaszczyk w Nowinach koło Złotowa, Północna Wielkopolska. I ja to zdjęcie zobaczyłem, przeglądając spersonalizowaną prasę codzienną, smartfonową. Muchówka była piękna i wydała mi się znajoma. Ja już ją chyba kiedyś widziałem. Ale co to jest za gatunek? Pomocny okazał się program Google Lens, który na zadanie mu fotograficzne pytanie podrzucił kilkadziesiąt obrazów. Z nich wyszukałem ten najbardziej podobny jeśli chodzi o szczegóły ubarwienia muchówki. Okazało się, że to muchówka z rodziny bzygowatych, a dokładnie trzmielówka szerszenia (Volucella zonaria).

Trzmielówka? O, kiedyś taka obserwowałem za moim oknem. Jakiś czas temu pisałem o trzmielówce leśnej . Czyli już trochę wiedziałem o jej niezwykłej biologii i zwyczajach. Bo przecież rodzaj trzmielówka powinien mieć podobne zwyczaje, jak to w bliskiej rodzinie.

Co innego rozpoznać owada i wiedzieć jak się nazywa a co innego poznać jego cykl życiowy. Nazwa jest ważna, bo pozwala jak po nitce dojść do kłębka. To znaczy do poszerzonej wiedzy. Jak niby poznać zwyczaje i całą biologię owada, którego widzi się kilka minut lub kilkanaście sekund? Można jedynie stwierdzić, że przylatuje do jakiegoś konkretnego gatunku kwitnącej rośliny. Ale po co? Odżywiać się nektarem? A może pyłkiem? Niezbyt oryginalne odkrycie. Ale dzięki nazwie można zapoznać się z kumulatywną wiedzą wielu pokoleń entomologów. Wielu naukowców i przyrodników musiało spędzić na podglądaniu, czasem nawet na hodowli, wiele nie tylko godzin lecz i miesięcy. Czasem lat. Dzięki nazwom systematycznym można gromadzić i uzupełniać wiedzę. Nauka jest jak budowanie dużej budowli z klocków Lego. Jest kumulatywna. Czasem nie obywa się bez pomyłek, ślepych uliczek i burzenia „klockowej budowli” i ponownego jej układania. Rearanżacja zgromadzonych faktów i obserwacji.

Trzmielówki to niezwykłe muchówki. W naszym kraju żyje pięć gatunków trzmielówek (rodzaj Volucella). Ich niezwykłość nie polega na ubarwieniu przypominającym ubarwienie osy. Trzmielówki składają jaja w gniazdach os a rozwijające się larwy żywią się resztkami spadającymi z pańskiego, to znaczy osiego stołu a nawet samymi larwami os. Nie tylko zbiera resztki ale i zjada osie potomstwo. Ryzykowne zajęcie, zważywszy na fakt, że osy są drapieżnikami zjadającymi inne owady. Ciekawe czy osom udaje się upolować i zjeść dorosłą trzmielówkę lub jej stadia larwalne. Może ktoś to przypadkiem zaobserwował?

Moja przygoda z trzmielówkami wiązała się z obserwacją rodziny osy dachowej, które zrobiły sobie gniazdo obok mojego okna. Przez wiele dni przy śniadaniu mogłem je sobie obserwować. I pewnego dnia zobaczyłem trzmielówkę leśną. Zadałem pytanie co ona robi przy wejściu do osiego gniazda. Nie boi się, że ja osy napadną i zjedzą?  Było więc pytanie a odnaleziona odpowiedź była fascynująca.

I teraz, widząc trzmielówkę szerszenią, przypomniałem sobie moje spotkania z tym owadem, na kwiatach w Wipsowie i kiedyś z martwą na chodniku. Może padła ze starości lub po spełnieniu swojej życiowej misji prokreacyjnej. Może została potracona przez samochód a może zabita przez osy?

Trzmielówka na miejskim chodniku.
A obok norka innego owada.
Może to on upolował trzmielówkę?
Trzmielówka szersznia (Volucella zonaria) jako owad dorosły (imago) ma wielkość 1,5-2,2 cm  i jest największą trzmielówką żyjąca w Europie. Imagines (owady dorosłe, liczba mnoga) widuje się od maja do października (najliczniej w sierpniu) a więc praktycznie od wiosny do jesieni. W Polsce obserwuje się ją zazwyczaj od lipca do września. W jakimś stopniu ubarwieniem przypomina szerszenia choć jest sporo mniejsza. Być może to ubarwienie było źródłem jej polskiej nazwy? Niektórzy uważają, że takie ubarwienie nieco przypominające szerszenia, jest przykładem mimikry batesowskiej i co powinno ułatwiać wnikanie do gniazd żywicieli, czyli szerszeni. Inni zwracają uwagę, że wcale nie pasożytuje na szerszeniach tylko na innych osach, więc trudno uznać to za taką mimikrę. Trzmielówka leśna także nie jest zbyt podobna do osy dachowej. Być może więc jest to mimikra ale przez takie upodabnianie się do żądlących os chroni się przed drapieżnikami. Udaje groźnego owada i być może w ten sposób unika zjadania przez ptaki?

U trzmielówki szerszeniej widać pewne różnice w ustawieniu oczu między samcem i samicą. Można więc odróżnić płeć makroskopowo bez oglądania narządów kopulacyjnych.

Trzmielówka szerszenia spotykana jest  najczęściej w siedliskach ruderalnych i ogrodach, na skrajach lasów. Zasiedla miejsca osłonięte od wiatru i dobrze nasłonecznione. Owady dorosłe spotkać można na słonecznych obrzeżach parków, zagajników, śródpolnych i śródmiejskich zadrzewień. Wybiera miejsca z dużą ilością kwiatów, a więc i ogrody. Odwiedza baldachy (rośliny baldachowate), ostrożeń, oset i wiele innych gatunków roślin. Ale jak widać także kwiaty ogrodowe takie jak przegorzan czy mikołajek. Czy wybiera te stanowiska dlatego, że można tam spotkać polujące osy? I ciekawe jak odnajduje osie gniazda? Śledzi napotkane w terenie osy czy w inny sposób odnajduje gniazda tych błonkówek?

Larwy trzmielówki zjadają inne owady dlatego określane są jako entomofagiczne. Rozwijają się w gniazdach osy pospolitej (Vespula vulgaris), osy dachowej  (Vespula germanica) i szerszenia europejskiego (Vespa crabro). Młodsze stadia larwalne żywią się resztami - zjadają martwe larwy i poczwarki os oraz resztki martwych owadów, przynoszonych przez osy w celu karmienia własnego potomstwa. Gdy nieco podrosną to zjadają żywe larwy i poczwarki os. Gdy larwy dorosną to opuszczając osie gniazdo, zagrzebują się w ziemi i tam następuje przepoczwarczenie. Gniazda szerszeni i zazwyczaj osy pospolitej czy dachowej znajdują się czasem wysoko nad ziemią. Muszą więc wypaść z gniazda i odbyć wędrówkę. Zapewne nie jest to dla nich bezpieczne.

Po przezimowaniu, późną wiosną pojawiają się dorosłe trzmielówki szerszeniej. Odwiedzają kwiaty różnych roślin by się najeść nektarem i prawdopodobnie także pyłkiem. Słodki nektar jest energetyczny, a bogaty w białko pyłek jest pożywny. I oczywiście szukają osich gniazd by złożyć tam jaja. Nie wiem czy ktoś zaobserwował zwyczaje godowe tych muchówek. Tak wiele różnych gatunków jest na świecie a tak mało naukowców-entomologów by to wszystko poznać i zanotować. Pomocne mogą być nawet pojedyncze obserwacje przyrodników amatorów. Ważne by te spostrzeżenia nie zostały w jednej głowie lecz by były spisane i utrwalone. To taki jeden klocuszek Lego, dokładany do wiedzy wspólnej. Nauka jest kumulatywna. I każdy może wziąć udział w tym procesie.

Trzmielówka szerszenia uważana jest za gatunek synantropijny czyli związany z siedliskami, stworzonymi przez człowieka. A dokładniej siedliska blisko naszego domu. Jest też gatunkiem palearktycznym czyli o rozmieszczeniu w Europie, Azji, Północnej Ameryce. Spotykana jest także w północnej Afryce. W Palearktyce częściej występuje w regionach południowych. A więc cieplejszych. Środowiska miejskie ze swej natury są cieplejsze. Tak więc może jej synantropijność wynika z wyższej temperatury urbicenoz i siedlisk wiejskich?

Brytyjczycy sugerują, że liczebność tego gatunku zwiększa się u nich. Być może jeszcze jeden skutek ocieplenia klimatu a na pewno cech siedlisk miejskich z nieco wyższymi temperaturami niż w terenach wokół miast.

W polskich źródłach można znaleźć informacje , że jest to gatunek pospolity i występujący w całym kraju. Liczny w siedliskach ruderalnych a poza tym siedliskiem rzadki lub bardzo rzadki.

Trzmielówka szerszenia należy do gatunków migrujących. Z obszarów Europy południowej przylatuje nawet do Wielkiej Brytanii, o Polsce nie zapominając. Jeszcze jeden wędrowny owad. I to na duże odległości jak na takiego małego uskrzydlonego podróżnika. A skoro migruje to można ją spotkać wszędzie a nie tylko w dużych miastach. No właśnie, a czy informacje o jej licznym występowaniu w dużych miastach wynikają z obiektywnego faktu czy z większej liczby obserwatorów?  Jak to rozstrzygnąć? Wiemy jedno - trzmielówki są ciepłolubne, dlatego preferują miejsca nasłonecznione i osłonięte przed silnym wiatrem. Miasta jako wyspy cieplne stanowią dla nich doskonałe siedlisko. I ułatwiają osiedlanie się dalekich migrantów. Gdybyśmy mieli dane o występowaniu lub niewystępowaniu trzmielówki sprzed kilku wieków, to łatwiej byłoby to rozstrzygnąć. A może, jako uzależnione w rozwoju od os, ich liczebność skorelowana jest z liczebnością os? Zwłaszcza osy dachowej i pospolitej. Kolejne pytania i początek kolejnych przygód. Taki jest kumulatywny charakter nauki – jedne odpowiedzi generują kolejne pytania. Im dalej w las tym więcej drzew.

Masz aparat w telefonie. Uważnie obserwuj przyrodę, rób zdjęcia, dostrzegaj i pytaj. Przygoda czeka.

Trzmielówka szerszenia, Wipsowo, 30 lipca 2020 r.

1 komentarz:

  1. Tak, obserwowałem jak trzmielówka była rozgryzana na kawałki przez osę. Ale to było w czasach przedsmartfonowych

    OdpowiedzUsuń