Polecam choć sam nie jestem zachwycony. A to dlatego, że wiele zagadnień jest już mi znanych. Jest książką o wszystkim. Miejscami w moim odczuciu jest zbędną wyliczanką i to powierzchowną, tak jak w przypadku ekosystemu. Brak jest przewodniej myśli i jakiegoś pomysłu narracyjnego. Za dużo na raz, przez co nikną nieco najciekawsze fragmenty tej książki. Może to uniwersalny grzech początkującego autora, który wszystko chce na raz opowiedzieć? Życie jest długie a autor młody, jeszcze zdąży dokładniej zgłębić i opowiedzieć. Pierwszy krok dokonany.
Dla mnie najciekawsze były rozdziały o nowotworach, o otyłości. GMO, oraz w rozdziale o dezinformacji i wyjaśnianiu mechanizmów upowszechniania się fake newsów w mediach społecznościowych. Dużo nowych dla mnie i świeżych w spojrzeniu informacji. Polecam także rozdział pierwszy "nauka" z dokładniejszym wyjaśnieniem na czym polega metoda naukowa u czym się różni od pseudonauki.
Bioksiążka jest typem książki "mój pogląd na świat" - porządkowanie swojej wiedzy przez pisanie. Bardzo wartościowe dla samego Autora. I myślę, że przez wielu rozpoczynającym podróż przez biologię będzie dobrze odebrana i dla nich przydatna. Uzupełnia i w pewnym sensie dubluje podręczniki szkolne do biologii, bo jest przeglądem, z konieczności skróconym, przez całość biologii. Liczę, że Autor nabierze wprawy i kolejne jego książki będą znacznie bardziej dopracowane i z wyraźniejszą myślą przewodnią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz