Jaki jest dozwolony przyzwoitością sposób reakcji/odpowiedzi na hejt lub pogardliwe określenia, formułowane w internecie? Czym się różni mowa nienawiści od pogardliwych określeń czy tylko ostrej dyskusji z mocnymi argumentami? Co jest społecznie i internetowo dozwolone a co jest już przekroczeniem społecznych granic?
Pytam, bo chciałbym wiedzieć, na przyszłość. Pytam czytelników, pośród których są osoby doświadczone w edukacji cyfrowej, które na pewno doświadczyły wiele razy na sobie lub w swoim otocznie podobnych sytuacji. I mają przemyślane, przećwiczone. Dobrze się jest uczyć na błędach ale lepiej na cudzych, bo to mniej kosztowne. Pytam ogólnie choć można odnieść się do konkretnego przykładu, jakiegoś konkretnego studium przypadku.
Internet to nie wersal. Trzeba liczyć się z nieprzyjemnymi sytuacjami. Sam tego doświadczyłem i zapewne jeszcze wiele razy doświadczę. Chciałbym przygotować się mądrze na nieuniknione. Jak sensownie zareagować (odpowiedzieć) na raniące słowa, pisane w internecie? Co byłoby najlepsze, dla samego pokrzywdzonego, dla atakującego i dla obserwujących całe zdarzenie innych osób? Jak reagować w szerokiej gamie od "oko za oko" do "nadstawiania drugiego policzka"? Jaka obrona własnego imienia jest dozwolona przyzwoitością i co jest drogowskazem: własne samopoczucie, dobro atakującego czy też dobro ogólne? Jak reagować wobec doświadczanego hejtu (mowy nienawiści, agresji słownej)? Wyciszać spory i konflikty za wszelka cenę? Jak odpowiedzieć by niepotrzebnie nie rozgrzewać agresji? Odpowiadać tylko w miejscu, gdzie się zostało zaatakowanym czy można również we własnej lub w innych przestrzeniach internetowych? Odpowiadać publicznie czy lepiej nieoficjalnymi kanałami, np. prywatnie, tak by inni nie widzieli lub pisać do zwierzchników by oni wymierzyli sprawiedliwość i ucięli sprawę?
Pytanie jest więc co i jak robić? I dlaczego tak? Czy samemu czy raczej liczyć na reakcje innych, żeby wzięli w obronę?
Dobro pomówionego. Jak on/ja się czuję, czy pomoże odwet lub jaka forma odpowiedzi będzie pomocna? A jaka społecznie uzasadniona? Czy atak przemilczeć by atakujący się nie nakręcał? Czy przemilczeć by nie wyszło za bardzo na jaw i inni tego nie widzieli?
Dobro obserwujących, ogółu. Jak odpowiadać by nie gorszyć innych, nie wciągać ich w prywatne wojny lub jak bronić swojego dobrego wizerunku w oczach osób trzecich? Jeśli atakujący jest dla obserwujących kimś ważnym, bliski, cenionym, to widzą jego brzydnie zachowanie odczuwają dyskomfort. Lepiej, żeby tego nie widzieli, więc wyciszać i nie odpowiadać by się nie rozeszło dalej?
Dobro atakującego. Odpowiedź nie może być zbyt mocna, bo dyskomfort poczuje atakujący? Jaką odpowiedź uznać za adekwatna i nie przesadzoną?
Co i jak robić, będąc atakowanym, a co robić kiedy jesteśmy świadkami takiego hejtu, ostrej wymiany zdań, poniżania? Zabierać głos publicznie czy lepiej tylko kanałami nieoficjalnymi, prywatnymi? Co pisać osobie pokrzywdzonej a co osobie atakującej?
A co robić, gdy sami jesteśmy stroną atakującą i sami sobie to uświadomimy lub ktoś nam to wskaże?
Rzeczywistość internetowa jest w zasadzie taka sama społecznie jak ta w kontakcie, przez setki tysięcy lat. Bo tworzą je ludzie i sytuacje społeczne. A jesteśmy gatunkiem społecznym, hierarchicznym z rywalizującymi osobami i przetasowaniami w strukturze społecznej (porządku dziobania). Różna jest tylko skala i liczba odbiorców. W internecie publiczność jest zdecydowanie większa. Ponadto łatwiej ukrywać się anonimowo i obgadywać poza plecami. Nie widzimy rozmówcy i łatwiej o agresję, trudniej o powściągliwość.
Wiele pytań bo nasze społeczne aktywności w internecie są dla ludzi czymś kulturowo nowym. Dopiero szukamy akceptowalnych standardów. A ja pytam dla siebie, Może na tych odpowiedziach skorzystają i inni.
Kto mi odpowie choćby na część wyżej postawionych pytań, w komentarzach? Z góry dziękują za każdy głos.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz