Czy potrafisz sie nudzić? W świecie przebodźcowanym z dopływającym do mózgu nadmiarem informacji, nadmiarem gwaru. Czy potrafisz sie nudzić, bez telewizji, bez ekranu smartfonu, TikToka, Facebooka, Instagramu itp.? Czy potrafisz odciąć się od kompulsywnego pochłaniania bodźców i w uzależnieniu od dopaminy? Na ekranie przewijają się krótkie rolki bez związku ze sobą, bez układania się w jakąś spójną opowieść. Są jednak atrakcyjne, bo coś sie dzieje. I cyk, zmiana tematu, zmiana sytuacji. Czy w takim świecie krótkich informacji, czasem mocno chaotycznych, potrafimy sie skupić na dłuższej opowieści, dłuższej historii wielu obrazów lecz powiązanych ze sobą? Czy potrafisz się nudzić czyli wyciszyć i odciąg od potoku bodźców ze świata?
W pociągu też jest oko-ekran a za nim migają obrazy. Patrzymy na świat przez okno pociągu a nie prze okno-ekran smartfonu, tabletu czy laptopa.. Bez czytania gazet i książek, ot takie gapienie się na świat. Kiedyś w pociągu można było się nudzić lub prowadzić rozmowy z podróżnymi lub po prostu gapić się w okno. Teraz pasażerowie mają utkwiony wzrok w książkach, a częściej w laptopach i telefonach komórkowy czyli w świecie ekranu. Z daleka od blisko siedzących na siedzeniach w przedziale a za to blisko tych, to w sieci. Ekran nie pozwala się nudzić, przewijamy, klikamy, piszemy, cały czas jestesmy aktywni. A mózg karmi sie dopaminą.
Patrzenie się w okno pociągu nie wymaga aktywności,. Niczego nie trzeba klikać, lajkować, przewijać. samo się dzieje i to zazwyczaj niewiele. Patrzenie w okno nie zużywa dodatkowego pracy tak jak urządzenia ekranowe. Nie zostawia nadmiernego śladu węglowego. Ot, nuda. Męcząca nuda czy błogosławiona nuda? Ludzie płaca duże pieniądze by wyciszyć się w klasztorach lub na specjalnych obozach. A tu, w pociągu masz za darmo. Świat za oknem dzieje się bez naszej aktywności.
W nudzie i wyciszeniu rodzi się twórczość. sam tworzysz sobie opowieść, przezywasz przygody, stawiasz pytania. Rozmyślasz jak krowa na pastwisku, która przeżuwa wcześniej zjedzoną trawę. Miarowo rozdrabnia i dopieszcza pokarm. Wtedy, po przezuciu a wiec dodatkowym rozdrobnieniu, pokarm staje się strawniejszy i bardziej przyswajalny. Dzięki mikroorganizmom krowa uzyskuje więcej energii z tego co wcześniej skubnęła z łąki. Nuda jest jak leżąca na łące krowa. Niespiesznie przeżuwająca.
Podróżując środkami publicznymi musisz czekać i dostosować się do zewnętrznego rozkładu jazdy. Nie wpływasz na jazdę, nie musisz czuwa. Możesz się nudzić. Czasem czekasz w trakcie przesiadki. Niby to czas zmarnowany, bo przecież można szybciej i więcej. Ale jest to czas darowany. Możesz się nudzić. O ile potrafisz odłączyć sie od urządzeń ekranowych. Gdy podróżujesz własnym samochodem, to nigdzie nie czekasz. skończyła się konferencja, spotkania? Wsiadasz i jedziesz. Cały czas aktywny: podejmowanie decyzji 0 jedziemy. A potem czuwasz za kierownica, bo na drodze dużo się dzieje. I musisz nieustannie podejmować decyzje. tak jak przy przewijaniu ekranów: obejrzeć czy przewinąć, kliknąć czy przemilczeć.
Z okien pociągu widać jak świat się zmienia. Podróżuję od lat, mam więc porównanie. Teraz widać dużo paneli fotowoltaicznych. Uzupełniają krajobraz z wiatrakami. Dawniej tego nie było. Było za to więcej krów pasących się w pobliżu torów, na łańcuchu. Jedna krowa żywicielka. Albo dwie. Zmienia się krajobraz, estetyka miejscowości. Widać krajobraz i można dopowiedzieć sobie różne procesy, czy to geologiczne czy to antropogeniczne. Czy to pogodę, fenologię czy to obserwowana przyrodę.
Zmieniają się uprawy. Dlaczego? jakie procesy za tym się kryją? Tak niewiele dzieje się za oknem pociągu, że można tworzyć własne opowieści. jest wystarczająco cicho i wystarczająco mało bodźców. Nie zagłuszają naszych własnych mysli. Nuda rodzi twórczość. Lubię podróżować pociągiem bo mam okazję by się trochę ponudzić. Owszem, sięgam do notatnika by cos zapisać, do gazety i książki by coś przewinąć i do smartfonu by skrolować. A najbardziej lubię sie nudzić, czy to w pociągu, autobusie czy czkając na dworcu lub przystanku. I bardziej musze polegać na innych ludziach. Może czasem ktoś podwiezie? Może potowarzyszy w podróży i będzie okazja do rozmowy?
Nuda to towar luksusowy i trudnodostępny.
Czy potrafisz się nudzić? Kiedy ostatnio to robiłaś (eś)? Czy potrafisz zorganizować sobie taki erem, pustelnią? By sie wyciszyć i ponudzić. Ja najczęściej taką pustelnię z rozmyślaniami przezywam w czasie podróży środkami publicznymi. Podporządkowuje sie rozkładowi jazdy, nie podejmuję decyzji, nie przyspieszam, bo się nie da. Często czekam na pociąg czy autobus. Mam czas na nudę. Krótkie chwile luksusu. Oczywiście o ile nie ulegnę smarfonowej dopaminie.
Świat widziany z okien pociągu dzieje się niespiesznie. Jest nudny. I to sobie cenie, bo w czasie nudy rodzi się twórczość.
|
Możesz być aktywny, kliknij. Chyba, że wybierasz nudę :) |
Jeśli chcesz wesprzeć twórcę niniejszego bloga i bym mógł zdobyć środki na opracowanie i upowszechnienie e-booków, związanych z tym blogiem, to jest możliwość. Nie obowiązek a możliwość. Małe wsparcie w postaci symbolicznej kawy. Zaproś mnie na kawę i porozmawiajmy.
A skoro zapraszasz mnie na kawę (stawiasz kawę?), to masz prawo pytać o interesujące Cię sprawy oraz sugerować poruszenie interesujących Cię tematów na niniejszym blogu. O czym chciałabyś (chciałbyś) jeszcze przeczytać a czego na razie nie ma na tym blogu? Co chcesz skomentować? Napisz w komentarzach pod niniejszym wpisem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz