Od 10 marca 2021 w księgarniach. |
Spojrzeć na przygotowanie lotów kosmicznych od kuchni. Niesamowita frajda. Kim są ci, do których skierowane były słynne słowa: „Houston, we have a problem"? Na czym polegała ich rola w pionierskich przedsięwzięciach, jakimi były loty załogowych promów, co widzieli na ekranach monitorów, jakie decyzje podejmowali i jak z ich strony wyglądały pierwsze wyprawy w kosmos wahadłowców? Książka Paula Dye'a pozwala zajrzeć w miejsce na co dzień niedostępne – za kulisy centrum dowodzenia lotów kosmicznych – i poznać ich tajemnice. „Houston, lecimy!” w księgarniach od 10 marca br. A ja czytam już teraz.
Niedawno oglądaliśmy relację z lądowania łazika na Marsie. Codziennie ekscytujemy się nadsyłanymi zdjęciami. Podobnie było 1 lipca 1969 roku gdy cały świat z zapartym tchem obserwował, jak Apollo 11 zbliża się do powierzchni Księżyca. Słowa Neila Armstronga: „To jest mały krok człowieka, ale wielki skok dla ludzkości” przeszły do historii. Teraz o tej historii możemy poczytać z dużym dystansem. Kiedy mowa o pierwszych lotach kosmicznych NASA, na pierwszym planie zawsze są kosmonauci – udzielają wywiadów i opowiadają o swoich wrażeniach. A jednak za sukcesem misji kosmicznej stoją również inni bohaterowie, cisi i często nieznani. Mowa o pracownikach centrum dowodzenia – inżynierach, kontrolerach, analitykach. Teraz możemy ich poznać. Kim byli ludzie odpowiedzialni za powodzenie misji kosmicznych? Kto podejmował najważniejsze decyzje? Jak z ich strony wyglądają loty w kosmos? Wiele fragmentów omawianej książki jest zaskakująca. Tak jak telefony w skrytkach pod podłogą.
Paul Dye – inżynier, konstruktor, pilot i wieloletni dyrektor lotów NASA – opowiada przez pryzmat własnych doświadczeń o kolejnych misjach załogowych, w których uczestniczył oraz o przygotowaniach, które je poprzedzały. Przedstawia historię lotów wahadłowców od kuchni – obfitującą w wiele ciekawostek, faktów i fascynujących, pełnych pasji ludzi, którzy pracy w NASA poświęcili życie.
Houston, lecimy! ukazuje kluczowy dla podboju kosmosu program z perspektywy tych, którym powierzono jego realizację. Autor przedstawia nam całą galerię osobowości, cudów techniki i rozwiązań znalezionych nieraz w ostatniej chwili, które złożyły się na to, że regularne załogowe loty w kosmos były możliwe. Bardzie realistyczna i w pełni autentyczna historia.
Paul Dye zaprasza nas, abyśmy przyjrzeli się misjom kosmicznym, które odmieniły świat. Pozwala zajrzeć za kulisy centrum dowodzenia oraz poznać niuanse programu promów kosmicznych. Jeśli jesteście ciekawi, jakie jeszcze sekrety skrywa centrum dowodzenia, wcale nie musicie aplikować o pracę w agencji kosmicznej! Wystarczy, że sięgniecie po książkę ,,Huston, lecimy!” Za jakiś czas byc może pojawią się podobne i kolejne.
Paul Dye jest byłym dyrektorem lotów kosmicznych NASA, na którego staż w awiacji i misjach kosmicznych złożyło się czterdzieści lat doświadczeń jako inżyniera, konstruktora i pilota. W roku 1982 roku uzyskał na uniwersytecie stanowym w Minnesocie dyplom inżyniera lotnictwa ze specjalizacją w projektowaniu i oblatywaniu samolotów. W 2013 roku przeszedł w NASA na emeryturę, będąc w chwili odejścia najdłużej w historii piastującym stanowisko dyrektorem lotów. Łącznie, pełniąc tę funkcję, Dye zaangażowany był w 39 misji. Podczas 9 z nich wypełniał obowiązki głównodowodzącego. Wyróżniono go Medalem NASA za Wybitne Zarządzanie oraz Medalem NASA za Znakomity Przebieg Służby (trzykrotnie). Został także odznaczony przez prezydenta Stanów Zjednoczonych. Obecnie zajmuje się doradztwem w zakresie zarządzania. Prowadzi także wykłady dla firm i stowarzyszeń chcących doskonalić swoje kadry i mechanizmy kierownicze. Jest jednocześnie redaktorem naczelnym czasopisma „Kitplanes”.
„Houston, lecimy!” Paul Dye, Wydawnictwo Muza, od 10 marca w księgarniach. Cena 49,90 zł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz